♦ 20 ♦

900 32 3
                                    

Pobiegłam na górę, otworzyłam drzwi i zobaczyłam tą landrynę Weronikę leżącą na nagim Mikołaju i całującą go po całym ciele. Popłakałam się i szybko wróciłam do ekipy, kiedy byłam już na dole wszyscy zaczęli mnie pytać co się stało. Popatrzyłam na Karola i powiedziałam płacząc:
- Karol słuchaj, nie wiem czy chcesz to wiedzieć ale muszę ci to powiedzieć.
- No mów co się dzieje.
- We..Weronika i Mikołaj oni.. oni się obściskiwali.
- Marta, błagam cię powiedz, że to tylko głupi żart - powiedział zdołowany Karol.
- Karol uwierz mi, chciałabym żeby to był głupi żart ale niestety tak nie jest, weszłam do pokoju i oni na łóżku.. no już sam wiesz - powiedziałam i rozpłakałam się jeszcze bardziej.
Wtedy Karol też się rozpłakał, podszedł do mnie i mnie przytulił mówiąc:
- Przykro mi z powodu Mikołaja, ale nie możemy się nimi przejmować, nigdy nie daruję tego Weronice, trzeba im powiedzieć żeby wynosili się z tego domu, chodźmy do nich.
Poszliśmy do mojego pokoju i zobaczyliśmy ich siedzących na łóżku z przerażonymi minami. W momencie kiedy  Weronika zobaczyła Karola od razu rzuciła się na niego i zaczęła go przepraszać, on jednak odepchnął ją od siebie i rzucił na łóżko. Mikołaj patrzył na mnie ze łzami w oczach pokazując mi w ten sposób, że jest mu bardzo głupio i nie chciał tego zrobić, jednak ja wiedziałam, że na pewno mu tego nie wybaczę. Zdradził mnie i to do tego jeszcze z Weroniką, dziewczyną jego przyjaciela. Karol krzyknął w ich stronę:
- Wynoście się z tego domu i z ekipy, nie interesuje mnie czy pojedziecie sobie do jakiegoś hotelu czy wrócicie do Polski, za pół godziny mamy was tu nie widzieć.
Wyszliśmy z pokoju i wróciliśmy do ekipy. Karol oznajmił, że nagrywki na dzisiaj się już zakończyły. Wszyscy byli załamani zachowaniem Weroniki i Mixera i rozeszli się do swoich pokojów. Nie mogłam już usiąść na łóżko na którym widziałam obściskujących Weroniki i Mikołaja, więc zostałam na dole w salonie. Siedziałam na kanapie płacząc kiedy nagle przyszedł do mnie Mateusz. Przytulił mnie mocno i nic nie mówił. Po kilku minutach odczepił się ode mnie i powiedział żebym się nie martwiła bo jest ze mną, w tym momencie zawołała go Marcysia, a on pocałował mnie w policzek i pobiegł do niej. Czułam się wtedy jak w niebie, jego usta były bardzo czułe i miękkie. Mikołaj nie potrafił tak całować nawet w policzek. Położyłam się na kanapie i zasnęłam.

-------------------------
396 słów·.·
Przypominam, że przedstawianie osób z ekipy w złym świetle jest tylko na potrzebę książki.
Do jutra! Buziaki♥


Czy to zauroczenie? Lepiej o tym nie mówmy || Marta x TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz