♦ 27 ♦

783 27 2
                                    

Następnego dnia...

Obudziłem się rano i poszedłem do kuchni zrobić sobie śniadanie. Usiadłem przy stole, nagle przyszedł do mnie Karol i powiedział:
- Siema Tromba Bomba, nie wiem czy pamiętasz ale mieliśmy dokończyć naszą rozmowę odnośnie tej całej gry w butelkę, chociaż głównie o Marcie.
- No tak stary pamiętam...
- No to opowiedz mi o tym wszystkim teraz kiedy jeszcze cała ekipa śpi.
- No dobra, więc chodzi po prostu o to, że czuję coś więcej do Marty, a do Marysi ostatnio nie czuję tego samego co wcześniej i nie wiem co mam robić.
- Słuchaj stary no nie powiem Marta jest mega fajna i w ogóle ładna no i nie ma już chłopaka, natomiast ty jesteś jeszcze z Marcysią, więc musisz to wszystko dobrze przemyśleć.
- Dobra ja ci już powiedziałem o co chodzi, teraz ty mów o co chodziło z tym, że pocałowałeś Martę.
- Powiem tak, widać , że jesteś zazdrosny, ale chodziło o to, że no chciałem sprawdzić trochę twoją reakcję, bo od dłuższego czasu widać, że coś do niej czujesz. No ale nie powiem, Marta całuje mega dobrze, mogę nawet stwierdzić, że lepiej niż Wera.
- O ty cwelu, pocałowałeś dziewczynę, która mi się podoba i to dwa razy, a wcześniej przeniosłeś ją do swojego łóżka, nienawidzę cię. Oczywiście żartuję - dodałem po chwili śmiejąc się.
- No mam nadzieję, że mi to wybaczysz. Ej stary ale jeszcze jedna sprawa, jeśli chodzi o to dziecko Werki to ty zawsze miałeś gumkę czy na przykład ona brała jakieś tabletki?
- No ja nie zawsze się zabezpieczałem, ale ona mówiła, że brała tabletki cały czas.
- No to miejmy nadzieję, że to głupi żart albo, że naprawdę zawsze brała te tabletki.
- Dobra nie gadajmy już o tym, bo na samą myśl, że miałbym mieć z nią dziecko to robi mi się niedobrze.
- Dobra, skończmy rozmowę, bo chyba i tak reszta ekipki się już budzi.
- Ej w ogóle ty chyba dzisiaj masz tą imprezę pokemonową, co nie? Kogo zabierasz?
- No stary właśnie nie wiem, bo Marcysia raczej nie będzie chciała iść. A ty dzisiaj możesz?
- No sory, poszedłbym z tobą, ale dzisiaj mam tyle spraw do załatwienia, że masakra.
- Ty to może wezmę Martę? Skoro ona wydała pieniądze na ten prezent, to pewnie miło jej się zrobi jeśli będzie mogła iść ze mną.
- Nie no stary, czadowy pomysł. Dobra lecę, idę się jej zapytać, jeśli już wstała.
- No nara!
Poszedłem w stronę pokoju Marty. Po drodze jednak zatrzymał/a mnie...

--------------------------
402 słowa·.·
Jak myślicie co Trombeczka zobaczył w pokoju Marty?
1/5 maratonu ♥
Do 11:00!


Czy to zauroczenie? Lepiej o tym nie mówmy || Marta x TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz