Bez Ciebie jestem szalony, a z Tobą wpadam w szaleństwo...
Emil Cioran – Święci i Łzy
– Chcemy prosić o możliwość wyruszenia na poszukiwania Hinaty Hyūgi.
– Odmawiam, zajmują się tym wykwalifikowani ninja. Klan Hyūga został podzielony na małe delegacje i wyruszył do każdego kraju. Ktoś musi zostać w wiosce.
– Mogą ją tam torturować – argumentował Inuzuka
– Zgadzam się z Kibą – mruknął Shino. – Ale nie wiemy, czy ona w ogóle żyje. Minęło już tyle czasu.
– Nie mów tak, Shino! Nie waż się mówić takich słów. Przetrzymują ją. Na pewno – pocieszał siebie.
Akamaru zaszczekał.
– Mamy bardzo złe myśli – przyznała Tsunade.
Kiba zamilkł.
– Misje poszukiwawcze Sasuke Uchihy trwały miesiącami. Naruto nigdy się nie poddał! My też nie możemy się poddać. To nasza przyjaciółka.
Tsunade westchnęła i złożyła ręce na piersi.
– Gdy Hyūga Neji wróci, możecie się wybrać do innej małej wioski. Możliwe, że Hinata jest ukrywana w jednym z mniejszych miejscowości, których nie zdążyliśmy jeszcze sprawdzić.
***
Kiba spojrzał na smutnego Akamaru. Towarzysz był niepocieszony, bo widział stan swojego właściciela. A Inuzuka był w rozpaczy.
Nie miał ochoty nigdzie wyjść, odmawiał na zaproszenia na lody czy ramen, a tym bardziej na herbatę. Był sezon na jaśminową a on tylko denerwował się, gdy tylko ktoś o tym wspominał. Kiba czasem zapraszał Hinatę do siebie, zawsze prosiła o właśnie tę, jej ulubioną.
Ino próbowała parę razy wyrwać go z domu, ale bez skutecznie. Chodził z Shino na różne misje, opiekował się czasem geninami, ale nie otrząsnął się jeszcze z tego, co się stało parę tygodni temu.
Teraz wiedział, co Naruto czuł dwa lata temu. Już wiedział, dlaczego tak usilnie szukał Sasuke. Z tęsknoty.
Hinata była dobrą osobą. Miłą, życzliwą, troskliwą i zdecydowanie za delikatną. Ale miała pewien urok, swoją odwagę, swój cel, swój styl życia.
– Mam nadzieję, że nie robią ci krzywdy.
Wyobraził sobie skrzywdzoną Hinatę, uwięzioną i torturowaną.
– Że nie cierpisz dużo. Albo chociaż, że nie cierpiałaś, gdy... – zamilkł. Przełkną ślinę. Poczuł w gardle gulę goryczy. Myślał o tym, że Hinata mogła już nie żyć. Byłby głupcem, gdyby nie wziął tego pod uwagę. – Po prosty przeżyj, Hinata, przeżyj. – Dźwięk jej imienia na języku wywołał mrowienie.
Walnął się na łóżko i chwycił za jej halkę. Jej zapach już dawno się ulotnił. Żałował, że nigdy nie zobaczył jej w tym ubraniu. Gdyby komuś się tak pokazała, pewnie zarumieniłaby się cała jak pomidor, a potem zemdlała. Kiba zaśmiał się pod nosem.
Zastanawiał się, czy był w niej zakochany. Nie był tego pewny, ale cały czas o tym myślał. Kiedy to się stało, czy dopiero po jej odejściu, czy może chwilę przed? Czuł nieprzemijające emocje. Tęsknił, często ją wspominał – treningi, wyjścia, śmieszne lub też smutne momenty.
– Byliśmy tak blisko, prawie cię wtedy znaleźliśmy. – Pomyślał o Itachim, walką jej matki z użytkowniczką papieru. Gdyby tylko był wtedy z nimi i nie ruszył za przynętą... Nie, nie mógł się obwiniać. Wykonywał rozkazy. – Spróbuj się wydostać, albo zostaw chociaż po sobie jakiś ślad. Jakikolwiek.
*****
Kiba wrócił! Planuje trochę namieszać w relacji #ItaHina.
Ktoś kibicuje Kibie?
Lubicie #KibaHina?
I komentujcie proszę. Dla mnie komentarze są 100x ważniejsze niż gwiazdeczki. Chciałabym poznać Waszą opinię.
CZYTASZ
Przeniewierca - ItaHina, Hinata w Akatsuki
FanfictionHinata dostaje tajemniczą wiadomość w zwoju, która zasiewa w niej ziarno zwątpienia o tym, co się dzieje w Wiosce. Po prawie trzech latach Hinata otrzymuje więcej informacji od samego członka Akatsuki - organizacji, która pragnie zebrać demony, aby...