Rozdział 26

152 14 3
                                    

Tak spóźniłam się, tak dobrze spedziłam te dwa dni, że aż zapomniałam o całym świecie.

Ściskam,

Sharona

Nieważne, jak shinobi żyje, ale jak umiera. Nie mówi się o czynach, których dokonał za życia, lecz o tych, które wykonał tuż przed śmiercią.

Jiraiya - Naruto


– Zapłacisz mi za krzywdę mojej narzeczonej. Zapłatą będą twoje oczy – powiedział surowo, dysząc jej w twarz.

Shinobi skierował swoje palce w kierunku jej oczu. Hinata pisnęła z przerażenia. Skoncentrowała swoją chakrę i pchnęła ją w serce mężczyzny. Zaatakowała drugi raz i kolejny. Przerażona, że jeszcze coś jej zagrażało. Nie mogła się opanować. Adrenalina krążyła w jej żyłach. Serce biło jej tak szybko, że miała ważenie, iż wyskoczy z piersi.

Shinobi upadł.

Yugito uciekła przed wybuchającymi bombami Deidary. Hidan to wykorzystał i drasnął swoją kosą jej ramie.

– Czujesz ten ból? Zaraz poczujesz całą moją kosę w swoim ciele!

– Wolne żarty! – Zaśmiała się.

– Ateistka – splunął. – Jashin się tobą zajmie!

Hidan odpieczętował święty pręt.

– Co ty robisz? Tym chcesz mnie pokonać? – prychnęła.

– Chcę wykonać rytuał. – Długim językiem zlizał krew z kosy. – Nawrócę cię!

Ciało Hidana momentalnie zaczęło się zmieniać. Skóra zrobiła się czarna, znajdowały się na niej białe znamiona, przypominające wyglądem szkielet. Zranił swoją nogę i krwią narysował okrąg oraz wpisany w niego trójkąt. Ułożył się na ziemi i wbił pierwszy pręt w swoje ciało.

Yugito jęknęła. Chakra demona przestała ją wypełniać. Wróciła do swojej naturalnej postaci. Zgięła się w pół i upadła na kolana. Kaszlnęła krwią, a na jej brzuchu pojawiła się rana.

– Ikumo, co się dzieje? – spytała.

– Yugito! – krzyknął mężczyzna. – Cee, pomóż nam do cholery!

Trzask kości odbił się echem po dolinie. Deidara przeklął i upadł na skały. Zdetonował glinę bardzo blisko swojego ciała. Ikumo nie zdążył odskoczyć. Siła uderzeniowa odepchnęła ich wszystkich.

Hinata natychmiast skierowała się w stronę Deidary. Jego włosy i płaszcz płonęły. Deszcz szybko ugasił ogień.

Zabicie przeciwnika miało swoją cenę, obrażenia Deidary były poważne. Hinata wzięła na plecy towarzysza, uważając na jego złamaną nogę i zabrała ich z pola bitwy. Ułożyła go na trawie i zaczęła uzdrawiać jego poparzenia. Z jej dłoni popłynęła chakra. W ustach czuła smak krwi.

– Hinata, musisz się pośpieszyć, muszę wrócić im pomóc – wyjęczał.

– Lepiej by było jakbyś tu został. – Westchnęła.

Cee zaczął się zbliżać do Hinaty.

Hyūga użyła techniki miękkiej dłoni, wysyłając chakrę w kierunku mężczyzny. Shinobi pojawił się po przeciwnej stronie, gotowy do ataku. Hinata podeszła bliżej. Zamachnęła się na jego lewe przedramię, ale ten odbił cios, unosząc rękę. Obróciła swoje ciało z zamiarem kopnięcia go w klatkę piersiową, ale została powstrzymana. Mężczyzna unieruchomił jej nogę w połowie ciosu i pchnął ją mocno do przodu. Hinata zatoczyła się i mało co się nie przewróciła.

Przeniewierca - ItaHina, Hinata w AkatsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz