Rozdział 31

152 11 4
                                    

Retrospekcja

Hinata zatoczyła się, złapała się za głowę i wyczuła krew. Upadła na ziemię.

Zabiła Kō.

*

Hinata weszła do pokoju i szczerze pragnęła z niego wyjść. W tamtym momencie nienawidziła siebie i Itachiego za to, że Uchiha postanowił walczyć z jej przyjaciółmi i rodziną; za to, że zabiła Kō, chociaż nie chciała; że zdradziła przyjaciół i Wioskę...

Ból eksplodował jej pod powiekami tysiącami iskier. Jej imię wypowiedziane przez Kō obijało się echem w jej głowie.

– Uderz mnie, jeśli czujesz taką potrzebę... – zaczął Itachi, zauważając, że Hinata nie odeszła od drzwi. – Nieważne czy mnie zranisz. To i tak byłoby niczym w porównaniu z tym, co ja zrobiłem.

Itachi wstał i podszedł bliżej Hinaty. Złapał kosmyk jej włosów, ale dziewczyna cofnęła się o krok.

– Nie mogę – odezwała się Hinata.

– Jeśli mogę pomóc ci poczuć się lepiej, to śmiało – zachęcił ją.

Hinata zatopiła wzrok w jego przekrwionych oczach.

– P–przestań – zajęknęła.

Uchiha ruszył o krok, zmuszając Hinatę do oparcia się o drzwi. Dziewczyna mimowolnie zaczęła uderzać go w tors. Łzy zaczęły jej spływać po policzkach. Im bardziej go biła, tym bardziej płakała. Itachi nawet nie drgnął.

– Mam krew na rękach! – krzyknęła nagle.

– Który shinobi nie ma – odpowiedział spokojnie Itachi.

– Ufałam ci. Wiłeś mi nóż w plecy. Nie po raz pierwszy. Po to do nich wtedy poszedłeś. Mogłeś ich zostawić! Wtedy nic by się nie stało!

Dlaczego? Dlaczego mi to zrobiłeś?


Zastanawiam się nad znaczeniem określeń "złamane serce" albo "serce mi pęka". Musiał je wymyślić ktoś, kto bardzo kochał i został porzucony. Chociaż właściwie nie czuję się tak, jakby moje serce było złamane czy pęknięte. Mam raczej wrażenie, że mi je wyrwano i (...). Wszystko w środku mam poharatane, poszarpane. Tak się właśnie czuję.

Agnieszka Olejnik - Zabłądziłam


– Ufałam ci. Wiłeś mi nóż w plecy. Nie po raz pierwszy. Po to do nich wtedy poszedłeś. Mogłeś ich zostawić! Wtedy nic by się nie stało!

Dlaczego? Dlaczego mi to zrobiłeś?

Itachi westchnął i objął drżące ciało Hinaty.

– Ludzki umysł to potężne narzędzie. Można zmusić swój umysł do wszystkiego, jeśli tylko otworzy się pewną furtkę. Jeśli tylko wie się, gdzie znajduje się zamek i w jaki sposób go otworzyć... Pełna kontrola, brak emocji czy też uczuć. Trzeba być silnym, bo gdy raz się otworzy zamek, bardzo łatwo zatracić człowieczeństwo.

– Ale...

– Przy tobie czuję się bardziej człowiekiem, przy tobie i Sasuke. Bardzo mi go przypominasz. Ty jeszcze nie utraciłaś swojej niewinności i nadal masz dobre, nieskażone serce.

Nawet jeśli mnie nienawidzi, to ja go kocham. Cokolwiek by nie zrobił, cokolwiek by nie powiedział. Hinata nagle przypomniała sobie słowa Itachiego.

Przeniewierca - ItaHina, Hinata w AkatsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz