Rozdział 25

156 14 7
                                    

Decydujecie o mnie, lekceważycie mnie.

Uchiha Itachi - Naruto

– Porwana dziewczynka jest teraz zdrajczynią? – spytała głośno Yugito, patrząc się w stronę Hinaty. – Poszukują cię we wszystkich wioskach, kto by pomyślał, że najdroższa córka Hiashiego jest uciekinierką.

– Hyūga? – odezwał się mężczyzna z klanu Yotsuki.

Hinata zacisnęła dłonie w pięści. Jej miejsce oraz tożsamość zostały wykryte. Yugito musiała być sensorem. Wyszła z ukrycia i dołączyła do drużyny.

Wiadomość o tym, że jej szukano, wywołała w niej poruszenie. Kto ją szukał? Klan? Przyjaciele?

– Jesteście Akatsuki, nie pozwolę wam uciec. Przyrzekam na swoje imię, Nii Yugito z Wioski Ukrytej w Chmurah, że was zabiję! – Kobieta uniosła kącik ust do góry.

– Zabijesz mnie? Wkurzają mnie takie żarty! To ja zabije ich wszystkich! – Machną ręką nie tylko na drużynę z Kumogakure, ale też na innych członków Akatsuki.

– Uspokój się, Hidan – odpowiedział Itachi. – Rozkazy są najważniejsze.

– Zrobię tu rzeź. Dla mojego Pana – powiedział podekscytowany. – Ale najpierw się pomodlę. – Wziął do ręki medalik ze znakiem Jashina.

– Nie możesz sobie tego przełożyć? Chcemy walczyć – odezwał się shinobi.

– Nie! Przykazania są jasne – odpowiedział Hidan i zmrużył oczy.

– Błagaj swojego boga o szybką śmierć – rzuciła Yugito. Niebieska, płonącą chakra wydostała się z ciała kobiety.

Hidan prychnął. Pod nosem wymówił modlitwę, po czym ucałował medalik.

– Niewierni zaznają złości Jashina – wyszeptał i zamachnął swoją kosą.

Granatowa chakra wybuchła. Ciało Yugito rozerwało się, zmieniając się w wielkiego, dwuogoniastego kota. Demon wydawał się płonąć, wyszczerzył zęby i ryknął.

– Żywy duch – szepnął Itachi. – Deidara! Chroń Hinatę!

Deidara skoczył z góry i stanął przed Hyūgą. Wziął w dłoń glinę i zaczął formować z niej małe ptaki, które pofrunęły w stronę Yugito. Demon z dużą szybkością pojawił się przy nim i zamachnął pazurami.

Deidara zrobił unik, a obok niego pojawił się członek klanu Yotsuki. Uderzył go w brzuch.

– Suiton: Mizudeppō! – Kunoichi wypuściła z ust wodę, która w formie kuli wystrzeliła w kierunku Deidary z zabójczą prędkością.

Oberwał, ale szybko się podniósł.

– Katsu! – Część posągu Madary zawaliła się do wody z pluskiem. – Katsu! – Kolejny wybuch spowodował osunięcie się skał, które z trzaskiem rozbiły się o podłoże.

– Ripun! – krzyknęła Fū. Uwolniła ze swoich skrzydeł pył, który ze względu na swoją luminescencję oślepił wszystkich.

– Arata, Ikuo, Cee! – krzyknęła kunoichi.

Fū odepchnęła kobietę na stały, a ta zemdlała. Pył przestał się iskrzyć.

– Jou! – krzyknął shinobi. – Doton: Chidōkaku! – krzyknął mężczyzna z klanu Yotsuki. Użytkownik ziemi obniżył grunt otaczającego terenu. W ciągu sekundy stworzył dziurę, w której znajdowała się Fū.

Hinata spróbowała odwrócić uwagę mężczyzny, posyłając chakrę w powietrze.

– Doton Kekkai: Dorō Dōmu! – Mężczyzna uwięził Fū w kopule, a następnie zasypał ją warstwą kamieni.

– Fū! – krzyknęła Hinata, jeszcze bardziej ściągając na siebie uwagę.

Deidara rzucił się, aby odkopać Fū. Odkopał ją i wydostał z ziemi. Dziewczyna była nieprzytomna.

Hinata zablokowała podstawowe punkty chakry shinobi, ale ten złapał ją za włosy, a następnie uderzył z pięści w twarz. Ścisnął jej policzki i zmusił do spojrzenia

– Zapłacisz mi za krzywdę mojej narzeczonej. Zapłatą będą twoje oczy – powiedział surowo, dysząc jej w twarz.

Shinobi skierował swoje palce w kierunku jej oczu. Hinata pisnęła z przerażenia. Skoncentrowała swoją chakrę i pchnęła ją w serce mężczyzny. Zaatakowała drugi raz i kolejny. Przerażona, że jeszcze coś jej zagrażało. Nie mogła się opanować. Adrenalina krążyła w jej żyłach. Serce biło jej tak szybko, że miała ważenie, iż wyskoczy z piersi.

Następny rozdział będzie dłuższy i to o dwukrotnie :P.

Przeniewierca - ItaHina, Hinata w AkatsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz