Po chwili usnąłem.
*pov Daichi*
- No, więc... Co żeście odwalili?- zapytał Noya.
- Ym... Wiesz...- spojrzałem na szarowłosego by mi pomógł, jednak (jak się okazało) zasnął na moich kolanach.
- Nie, nie wiem. Dlatego pytam.
- Em... Tak jakby trener nas przyłapał jak... No...
- Co!?- zawołał.
- Noya! Zaraz obudzisz Sugę.- rzekł Asahi.
- Sorki.- powiedział libero, łapiąc się ręką za kark.- Ale serio? Jesteście, aż tak pochłonięci sobą?- zażartował.
- Wiesz my już ze sobą jesteśmy, a kiedy ty weźmiesz się za Asahi'ego?- odgryzłem się.
Obydwoje od razu się zarumienili.
- D-Daichi przestań.- wydukał As.
- Nie wiem o czym mówisz.- uśmiechnąłem się szyderczo.
Rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas, gdy nagle drzwi się rozszerzyły, a ja automatycznie zepchnąłem szarowłosego z moich kolan.
- Cześć chłopaki!- przywitał się Tanaka.
- Co jest, Daichi!?! Odbiło Ci!?- zawołał zdezorientowany Suga.
- Wybacz.
- Co tu się stało?- zapytał skołowany chłopak stojący w drzwiach. Na jego pytanie Yuu i Azumane zaczęli się głośno śmiać co jeszcze bardziej wprawiło go w osłupienie.
Kōshi spoglądał to na mnie, śmiejących się przyjaciół i nadal stojącego w drzwiach zdezorientowanego Tanakę. Wyciągnąłem dłoń do szarowłosego (który cały czas leżał na podłodze), żeby pomóc mu wstać. Zmuszony był usiąść koło mnie bo przecież Ryūnosuke (przepraszam, ale nie pamiętam jak piszę się jego nazwisko :p) o niczym nie wiedział. Resztę wieczoru spędziliśmy na normalnej i "spokojnej" rozmowie.
***(dzień później)
Kiedy się obudziłem większość jeszcze spała. Spojrzałem na futon obok, na którym spał szarowłosy. Pocałowałem go w czoło, wstałem, wziąłem swoje rzeczy i poszedłem się ogarnąć do łazienki. Gdy wróciłem wszyscy oprócz Noyi wstali.
Po śniadaniu poszliśmy do Nekomy, gdzie mieliśmy około godziny wolnego, aby ze sobą porozmawiać, jednam wolałem spędzić ten czas z Sugawarą, więc poszedłem go poszukać. Znalazłem go na sali "kotów" (tłum. dosł.) tak jak i większość członków drużyny.
Rozmawiał właśnie z Yaku... Znowu.... Cały wczorajszy dzień z nim przesiedział... Nie, że coś ale zaczyna mi to działać na nerwy. Postanowiłem w końcu, że nie będę przeszkadzać. Usiadłem, więc na ławce.***
(40 minut później)
To nie tak, że jestem zazdrosny czy coś, ale nie mogę zdzierżyć jak ten Yaku patrzy
na mojego Sugę. MOJEGO! A na dodatek on w ogóle nie reaguje na te spojrzenia! Przysięgam, że mnie zaraz szlag trafi! Zabije Yaku przy najbliższej okazji... Może to już paranoja? Uh... Sam już nie wiem... Chyba świruje.
CZYTASZ
°~Szczęśliwe Trudy~°
RomanceSugawara Koushi-Szarowłosy trzecioklasista."Mama" drużyny siatkarskiej Karasuno. Sawamura Daichi-Przystojny trzecioklasista."Tata" drużyny siatkarskiej Karasuno."Mama" zakochała sięw w "tacie". Postanawia mu to wyznać. Zgadnijcie czy odwzajemnił jeg...