To straszne co mówię, ale po co obydwoje mają się męczyć w takim związku.
*pov Suga*
Czuję siew okropnie.Nie jem już od ponad tygodnia tak samo jak nie chodzę do szkoły.Moje zaległości rosną wraz z rozpaczą.Czemu ja nie umiem po prostu z nim porozmawiać? Szczerze...to ja chyba nie jestem nawet gotowy by go zobaczyć. Cały czas pamiętam ten widok...nie umiem się go pozbyć.Jedyną osobą, z którą jakikolwiek sposób się kontaktowałem był Noya.Byłem mu wdzięczny za wsparcie jakie mi w tym czasie dawał. Wielokrotnie namawiał mnie na wyjście z domu albo chociaż z pokoju, jednak nie dałem się namówić.Nagle ktoś zapukał do moich drzwi.-K-Koushi...ciocia Junko przyjeżdża jutro w odwiedziny z Haruko...
-Co?!
Ta...nie dość, że nie jest to odpowiednia pora na odwiedziny u mnie to na dodatek muszą to być akurat ONE.Ciocia Junko jest siostrą mojego...ojca... nie wierzyła nam w to jak traktuje jej nas brat dopóki nie zabrała go policja.Później nas przepraszała i starała się nam pomóc w ramach zadość uczynienia za czyny ojca.Za to Haruko...jest moją piętnastoletnią kuzynką...Niby różnica 3 lat, ale dowiaduję się coraz to nowszych rzeczy.Na dodatek była pierwszą i zarazem ostatnią osobą, której chciałbym się teraz wyżalać.Problemem nie jest to, że jest nietolerancyjna. Problemem jest to, że jest tak zwaną "yaoistką".Kiedyś coś tam wspomniałem, że chyba, podkreślam CHYBA, podoba mi się mój przyjaciel to zaczęła piszczeć o drzeć się na cały dom. Nie wiedziałem wtedy o co jej chodzi, jednak kiedy się uspokoiła, wyjaśniła mi wszystko i nawet pokazała zdjęcia, których raczej nie chce pamiętać. Najlepsze jest to, że to było rok temu.Nie wiedziałem, że czternastolatki wiedzą o TAKICH rzeczach! Pomimo wszystko lubię z nią spędzać czas, ale w tej chwili to raczej nie najlepszy pomysł kiedy jestem "w depresji" i mam "delikatne" problemy w związku, o którym jakby się dowiedziała to ZNOWU dostałaby jakiegoś ataku.
-Ja...nie wiem co się stało, ale...mógłbyś jutro przygotowany na ich przyjazd?
-...ta...
-Dziękuję...
Dalej już nikt się nie odzywał.Aż do ranka następnego dnia.
***
Obudził mnie nastawiony wczorajszego wieczoru budzik. Wstałem, ubrałem białe dżinsy i jakąś przydługawą, granatową bluzę...ale nie taką zwyczajną...bluzę Daichi'ego z pamiętnego, deszczowego dnia...
Naprawdę jestem kretynem.Nie chce o nim pamiętać, ale założyłem bluzę od niego, która na domian złego nadal nim pachnie...i to tak intensywnie. Mógłbym powiedzieć, że stoi koło mnie.Nie wiedziałem, że zapach potrafi sieq tak długo utrzymać.Pierwszy raz od półtorej tygodnia wyszedłem z pokoju i zszedłem do kuchni, żeby w końcu coś zjeść.O ile wogóle mi się to uda.Wszedłem do pomieszczenia i usiadłem przy stole, na którym czekało na mnie śniadanie i mama.
-Dzień Dobry...-mruknąłem.
-Dzień Dobry.-odpowiedziała.-Koushi...ja wiem, że nie chcesz o tym rozmawiać, ale jestem Twoją matką i muszę wiedzieć co się dzieję.Masz jakieś problemy w szkole? Pijesz? Palisz? Coś przeskrobałeś? Dokuczają Ci w szkole albo znowu Cię prześladują? Albo...problemy w związku...?-ostatnie pytanie zadała ciszej jakby z obawy, że mógłbym jej coś zrobić.
-Wiem, że się martwisz, ale już jest "dobrze".Od jutra idę do szkoły.-zapewniłem ją.Nie chce, żeby się o mnie martwiła czy cokolwiek.Dam sobie radę sam.A do szkoły nie wiem czy jutro wrócę...chciałem ją tylko uspokoić.
CZYTASZ
°~Szczęśliwe Trudy~°
RomanceSugawara Koushi-Szarowłosy trzecioklasista."Mama" drużyny siatkarskiej Karasuno. Sawamura Daichi-Przystojny trzecioklasista."Tata" drużyny siatkarskiej Karasuno."Mama" zakochała sięw w "tacie". Postanawia mu to wyznać. Zgadnijcie czy odwzajemnił jeg...