XXIV

1.2K 92 167
                                    

...ale to przecież nie powód, żeby robić taką aferę, prawda?

*pov Suga*

-H-Hinata? Kegeyama?

-Wszystko w porządku? Nie wyglądasz za dobrze.-zapytał czarnowłosy.

-T-tak! Nie martwcie się.Idźcie dalej.

Niebieskooki ruszył naprzód, jednak rudy dalej stał koło mnie.

-Oi, Hinata! Idziesz?

-Suga-senpai...co się stało?

-Nic.

-Proszę, powiedz! Może nie jestem, aż tak błyskotliwy jak Tsukishima, ale chce Ci pomóc. Na każdy możliwy sposób. Jesteś dla nas jak druga mama, która dba o nas wszystkich. Zawsze się o nas martwisz.Pozwól tym razem zrobić to nam.Jesteś jednym z najlepszych! Przynajmniej dla mnie! I nie obchodzi mnie niczyje zdanie. Tak już pozostanie.-powiedział, wgapując we mnie oczy przepełnione pewnością, że jest w stanie mi pomóc.W tym momencie nie wiedziałem co się z nim stało.Jego słowa strasznie mnie rozczuliły.Były takie miłe.

-W-wiesz Hinata... Czasem nawet "najlepsi" popadają w załamanie. U mnie jest w tej chwili tak samo. Po prostu mam doła, ale spokojnie jutro będzie wszystko dobrze.Jak mówiłem nie musisz się martwić.

-Ale...

-No już! Żadnego "ale"! Idź bo Tobio czeka.

Chłopak chwilę się zawachał.

-Dobra...niech będzie...ale masz mi to wytłumaczyć! Może i jestem głupi, ale nie uwierzę, że TY Sugawara Koushi dostaje nagle sam z siebie złamania.W każdym bądź razie coś musi być na rzeczy.

-Hinata!-zawołał czarnowłosy.

-No cóż...do zobaczenia jutro, Suga- senpai!-oparł po czym podbiegł do niebieskookiego.
Wpatrywałem się jeszcze chwilę jak odchodzą.

-Nawet najlepszym zdarza się złapać doła...-powiedziałem sam do siebie.

***

Nie wiem ile tu już siedzę, ale zaczęło się ściemniać.Przez cały czas w kieszeni wibrował mój telefon.Postanowiłem w końcu  go z niej wyciągnąć.Dostałem mnóstwo wiadomości.

Ryu🍎📓
Hej
Chcesz pogadać?
Gdzie jesteś?Twoja mama mówi, że jeszcze nie wróciłeś.
Weź odpisz.
Zaczynam się niepokoić.
To nie jest śmieszne.
Suga...
Odpisz...Proszę.

Nishinoya
Stary, gdzie ty się podziewasz?
Każdy się martwi, a do Hinaty i Tobio nie da się dodzwonić.
Praktycznie każdy Cię szuka.
Tylko nie mów, że coś sobie zrobiłeś!
Sugaaaa!
Odpisz no...

Misiek🐻💕
Kochanie, gdzie jesteś?
Zadzwoń do mnie albo napisz.
Martwię się.
Nic Ci się nie stało?
Przepraszam...
Suguś...błagam odpisz.
Powiedz, że nic Ci się nie stało.
Idę Cię szukać i nie zamierzam przestać dopóki Cię znajdę.Kocham Cię❤

Serio? Człowiek się nie odzywa do nikogo przez...dobra 5 godzin, ale to nie zmienia faktu, żeby zaraz zbierać wszystkich i mnie szukać. Nawet moja mama ma to gdzieś.Chyba, że myśli, że jeztem z Daichi'm.Ale po co ta panika? Szybko im odpisze i po sprawie.Miałem właśnie wykonywać powyższą czynność, ale ktoś z zaskoczenia mocno mnie objął.

-Ty kretynie! Dlaczego nie odpisujesz! Martwiłem się! Nic Ci nie jest!?-Wypytywał brunet.

-D-Daichi?

°~Szczęśliwe Trudy~°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz