XXII

1.4K 93 372
                                    

...nie było by dobrze...

!Troszkę dużo zmian perspektyw!

*pov Tanaka*

Czuję się samotny.Ale coś mi tu nie pasuje.Jak to możliwe, żeby Daichi i Suga znaleźli sobie dziewczyny w tym samym czasie? Znaczy nie mówię, że to nie możliwe, ale...długo ich znam i nie widziałem, żeby w jakikolwiek sposób interesowali się dziewczynami.Chyba, że...nie...a może, jednak? To by w sumie dużo tłumaczyło.Dlaczego się unikali, całą czerwona twarz Sugi, jakieś spiny, potem się uspokoili i znowu było z nimi coś nie tak, a najważniejsze, że wczoraj wcale nie musiałem się przesłyszeć.Może Daichi naprawdę trzymał Sugę, a nie jakąś dziewczynę.Wczoraj Noya starał się odwieść mnie od tego pomysłu czyli musiałby o wszystkim wiedzieć.Oczywiście to jak narazie tylko hipoteza.
Zapytałbym teraz jak przyjdzie Daichi, ale jeżeli chcieliby to trzymać w tajemnicy to nie wiem czy Asahi wie.Ale z drugiej strony skąd Noya miałby o tym wiedzieć? To nie logiczne! Japierdziele.To jest ostatni raz kiedy staram się myśleć.Jak dla mnie to za dużo.Chociaż jest jeden sposób, żeby to sprawdzić...ale musiałbym mieć jakoś telefon Koushi'ego albo Daichi'ego...tylko jak to zrobić?

*pov Daichi (dawno nie było)*

Szedłem już do nich.W zasadzie to...biegłem.Całą sytuacja jest dla mnie nie możliwa.Jak to możliwe, żeby pies wpadł do toalety?! Nie miałem nawet sił, żeby o to pytać.Brakowało mi co do tego słów.Po niecałych 5 minutach byłem już na miejscu.

-Wybaczcie za spóźnienie.

-Coś się stało?

-Nawet lepiej nie pytaj.-zauważyłem, że Suga lekko się uśmiechnął.Boże, jak ja kocham jego uśmiech! Przysiadłem się obok szarowłosego.

-Dużo mnie ominęło?

-Tylko to, że Sugawara ma dziewczynę.

-Dziewczynę?-spojrzałem się na niego z pytającym wzrokiem.

-Później Ci powiem.-mruknął, upijając łyka napoju.

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy z jakieś 30 minut.W pewnym momencie postanowiłem złapać rękę Koushi'ego pod stołem.Po chwili chłopak odwzajemnił gest złączając nasze palce ze sobą.

*pov Tanaka*

Wpadłem na pomysł.Dość głupi pomysł.Przez cały czas mam wątpliwości czy wogóle wypali, ale w sumie nie mam nic do stracenia.

-Poczekacie chwilkę? Muszę zadzwonić.

-Jasne, idź.

Odeszłem od nich i udawałem, że dzwonię, jednak w rzeczywistości wyłączyłem telefon.Podszedłem do nich.

-Kurczę, chłopaki rozładował mi się telefon.Ma ktoś pożyczyć?- I tu mój plan mógł spalić na panewce.Suga zawsze by mi go dał, ale przecież nie tylko on jest pomocny.

-Masz.Weź mój.-powiedział szarowłosy, podając swój telefon.

-Dzięki, zaraz przyjdę.-odrzekłem po czym ponownie od nich odszedłem.

Wiem, że ro co robię nie jest dobre.Równie dobrze mógłbym ich o to zapytać, ale mogliby zaprzeczyć.Muszę mieć twarde dowody.Ooczywiście o ile moje poprzednie myślenie nie jest błędne... Wszedłem w jego wiadomości z domniemanym "Miśkiem".

°~Szczęśliwe Trudy~°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz