Armando
W pierwszej chwili nie wiedziałem co zrobić. Wstałem, jakby mnie prąd poraził, nie bacząc na to że laska, która prawie dobrała mi się do spodni spadła z lekkim hukiem na podłogę. Zaczęła coś burczeć, ale byłem skupiony tylko na niej. Wyłączyłem się totalnie. Patrzyłem ponownie na te wielkie zielone oczy i nie mogłem uwierzyć, że stoi tu naprawdę.
Wygląda jakoś inaczej, niż wtedy na plaży. Teraz miała na sobie żółtą bluzkę opinającą jej smukłą sylwetkę, do tego czarna spódnica i białe trampki. Włosy miała wygładzone i upięte w wysoki koński ogon. Jej twarz była jeszcze piękniejsza.
Jak ona się tu znalazła? Kurwa! Była wprost pod moim nosem. Pracowała w moim klubie, a ja nic o tym nie wiedziałem?!
Rozpierdolę moich ludzi jak nic! Tyle czasu jej szukali, a ona tak po prostu codziennie tu była?! - Wynocha! - Wrzasnąłem w kierunku dwóch lasek, z którymi mieliśmy się zabawić. - A ty! - Wskazałem placem na Matteo – Pilnuj jej i nie wypuszczaj dopóki nie wrócę!
Musiałem coś zrobić! Jedynym wyjściem było opuszczenie sali i opanowanie się. Chciałem się dowiedzieć skąd ona się tu wzięła. I jedynie Max mógł mi to wszystko wyjaśnić. Szybko wyszedłem, przedarłem się zatłoczony parkiet, następnie bar, skąd korytarzem udałem się do managera klubu. Wpadłem i nie bacząc na nic krzyknąłem.
-Skąd ona się tu kurwa wzięła?! Naskoczyłem na Maxa, który nie bardzo wiedział, o czym mówię.
- Witaj szefie! Niezły dzisiaj mamy tłum, ale nie bardzo wiem o co szefowi chodzi. Jaka laska? Dzisiaj mamy ich całkiem sporo. -zaczął się szczerzyć.
- Nie pierdol mi tutaj, tylko mów skąd w tym klubie wzięła się ta kelnerka, która przyniosła nam napoje do sali vip. Max chwilę się zastanawiał, ale w końcu zaczął mówić.
- Ej szefie, musisz jej wybaczyć jak zrobiła coś nie tak, jest nowa i mogła popełnić jakiś błąd. Jak coś to ją mogę od razu zwolnić, jeśli szef chce.
- Więcej szczegółów Max, od kiedy tu pracuje i jak to się stało, że o niczym nic nie wiem.
- Szef dał mi wolną rękę, mogę zatrudniać osoby jeśli jest taka potrzeba. A młoda jest tutaj od dzisiaj. Jej koleżanka Natali, świetna kelnerka prosiła, żebym ją przyjął, bo dziewczyna znalazła się w dość trudnej sytuacji życiowej. Nie wnikałem. Dałem dziewczynie szanse. Sam szef zresztą widział, że całkiem gorąca dziewczyna.
W sumie miał trochę racji, dałem mu przyzwolenie do zarządzania klubem i dobieranie personelu. Ale jeśli coś szło by nie tak, miałem się o tym dowiedzieć jako pierwszy. Ale jak określił ją mianem gorącej dziewczyny, miałem ochotę mu wpierdolić. Sam nie wiem dlaczego.
- Wołaj tu tą całą Natali! Muszę z nią pogadać!
- Tak jest szefie! Już po nią idę. Mam nadzieję, że jeszcze nie wyszła, bo z tego co kojarzę to jakieś dziesięć minut temu kończyła zmianę.
- To na co jeszcze kurwa czekasz, aż będzie już w domu? Wypierdalaj jej szukać. Masz dwie minuty inaczej sam to zrobię, a ciebie wywalę na zbity pysk!
- Wyluzuj szefie już mnie nie ma.
Kurwa! Dodałem w myślach, poniosło mnie trochę, ale niech wiedzą kto tu rządzi. I jeśli postanowię go wypierdolić na zbity pysk, to tak zrobię. Choć patrząc na obroty klubu, całkiem nieźle idzie mu zarządzanie Luxem.
5 minut później
- Szefie to jest właśnie Natali. - Max stanął zasapany w progu swojego niewielkiego biura i szturchnął dziewczynę, żeby podeszła bliżej.
- Dobry wieczór. Natali Conti. Podobno chciał Pan ze mną porozmawiać? Jeśli Eva zrobiła coś nie tak, biorę całą winę na siebie, to ja poprosiłam Maxa, żeby dał jej tę pracę.
- Dlaczego kurwa wszyscy myślicie, że zrobiła coś nie tak?! - Zapytałem lekko zirytowany.
- Sądziłam, że skoro chce Pan rozmawiać o Evie to coś poszło nie tak. Z tego co wiem klienci są całkiem zadowoleni z jej pracy. Kilka godzin temu wydarzył się co prawda incydent, ale ochroniarze szybko zareagowali i odciągnęli w porę od niej gościa, który próbował się do niej dobrać. Więc.....
- Coś ty powiedziała? Ktoś próbował się do niej dobrać?
- Tak, ale jak mówiłam ochroniarze.....
- Dość! Siadaj i mów skąd ją znasz? Albo wiesz co? Lepiej choć ze mną.
Złapałem jej szczupłą rękę i zacząłem ciągnąć przez cały klub póki nie znaleźliśmy się przed drzwiami sali vipów.
Wziąłem kilka głębszych wdechów. Położyłem rękę na klamce i otworzyłem drzwi......
Szukając po przyciemnionym pomieszczeniu Matteo i mojej syreny, moim oczom ukazał się obraz dwóch osób leżących na dywanie.......

CZYTASZ
Uwolnij mnie
RomanceEVA Dwudziestopięcioletnia letnia Eva Salvini wiodła spokojne życie wraz ze swoimi rodzicami oraz młodszą siostrą, dopóki jej najbliżsi nie zginęli w tragicznym wypadku samochodowym, w którym cała trójka straciła życie. Sprawcy nie udało się znaleźć...