Rozdział 28

5.2K 180 1
                                    

Armando

Trzymam ją mocno w ramionach. Jest taka krucha i delikatna. Kiedy wparowałem do tego pomieszczenia myślałem, że nie żyje. Leżała z rozdarta sukienką i z krwią kapiącą z jej szyi, była blada i nie ruszała się. Podbiegłem w te pędy i sprawdziłem puls. Wyczułem go błyskawicznie. Część mnie odetchnęła z ulgą, że Eva żyje. Byłem na siebie wściekły. Jak mogłem dać się tak podejść i stracić czujność. Wiedziałem, że rusek nie odpuści i zjawi się na tym pierdolonym balu. Właśnie dlatego nie chciałem mieć kobiety przy swoim boku. Ale, pewnego razu zjawiła się ona i zawładnęła moim światem w przeciągu chwili. Wystarczyło jedno spojrzenie na nią wtedy na plaży i było po mnie. Nie wierzyłem w jakiekolwiek uczucie typu miłość. Ale ona zmieniła mój pierdolony bezbarwny świat. Nadała mu kolorów i po raz pierwszy zacząłem żyć. A co gorsza, cieszyłem się tym życiem.

Nie mogłem dopuścić myśli co jeszcze Klimow mógł jej zrobić. Była przecież bez bielizny, bo moja samolubna część chciała mieć ją przy sobie chociaż w taki sposób, mając stringi pachnące nią. Nakryłem ją szybko swoją marynarką, żeby nikt jej nie widział nago. Byłem zły, że Alec ją widział choć wiedziałem, że wie, iż należy ona do mnie. On miał tą cała Natali, która darła się w niebo głosy i non stop gadała. Buzia jej się nie zamykała. Na szczęście, Alec ją uciszył podając środek nasenny.

Głaskałem Evę i tuliłem do piersi.

- Lekarz już na nas czeka, nie martw się.

Mówiłem do niej. Miała lekko rozchylone usta. W tej sukience wyglądała jak pieprzona królowa. A teraz? Mam nadzieję tylko, że lekarz wykluczy to, że rusek ją posiadł. Byłby trupem. Już nim jest. Położył swoje łapska nie na tej osobie co powinien.

Droga do hotelu trwała wieki. Kiedy weszliśmy do apartamentu lekarz już czekał.

- Proszę wyjść, muszę pacjentkę zbadać.

- Chyba kurwa śnisz, że ją zostawię sam na sam tobą!

- Armando, przyjacielu uspokój się, po prostu nie chcę, żebyś musiał na to patrzeć. Będę musiał sprawdzić otarcia między jej nogami i wykluczyć stosunek.

- Właśnie dlatego zostanę! Nie ma siły, żeby ją zostawić z kimkolwiek.

- Okej, jak chcesz. Ale pamiętaj, wiem co robię.

- Dobra, bierz się do roboty!

Najpierw opatrzył ranę na szyi. Tak jak przypuszczał Alec, była to powierzchowna rana i bardziej wyglądało to jak ostrzeżenie. Nie sądzę, żeby chciał jej poderżnąć gardło. Najgorsze było, jak badał jej kobiecość. Nie mogłem wytrzymać. Zacisnąłem pięści i rozgniotłem szklankę z whisky, którą piłem. Wiem, że Franco był lekarzem i nie spojrzałby na moją kobietę w taki sposób, ale mimo wszystko nie znosiłem i nie mogłem sobie wyobrazić, że ktoś kładzie na niej ręce. Nawet lekarz. Na szczęście wyczuł to. Szybko zakończył badanie. Podszedł do mnie i uspokoił, że nie była wykorzystana w ten sposób, który myślałem. Poczułem ulgę.

- Kiedy się obudzi?

- Dałem jej coś na uspokojenie i sen. Myślę, że obudzi się dopiero rano.

- Dobra, dzięki stary. Rano będziesz miał kasę na koncie.

- Dobrze wiesz, że nie robię tego dla pieniędzy. Twój ojciec uratował mi życie i zawsze możesz na mnie liczyć.

- Wiem, wiem.

Poklepałem Franco po ramieniu i podszedłem do śpiącej Evy. Wyglądała tak spokojnie. Odgarnąłem jej kosmyk włosów z czoła i założyłem za ucho. Przyglądałem się jej ślicznej buzi i coś we mnie pękło. Moje oczy zrobiły się mokre. I coś spłynęło po moim policzku i kapnęło na pościel. Była to pierdolona łza. Nie płakałem od śmierci rodziców i brata. Robiłem to tak, żeby nikt nie widział, bo prawdziwy capo podobno nie płacze.

Wstałem, wziąłem prysznic i poszedłem do Aleca. Jego śpiąca królewna też pośpi pewnie do rana. Wolę nie wiedzieć i słyszeć jak będzie mu potem suszyła głowę o to, że wsypał jej środek usypiający.

- Alec! Musimy zlokalizować Klimowa i zakończyć to raz na zawszę.

- Robi się Armando!

Wyciągnął swój sprzęt i zaczął coś klikać. Po chwili poinformował mnie, że zatrzymał się w jakimś hotelu na obrzeżach Miami. Zadzwoniłem do domu kazałem podwoić ochronę. Miałem przeczucie, że rusek planuje zemstę za tę sytuację z Lucasem.

Uwolnij mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz