7

858 51 7
                                    

- Nie ma mowy.

Siedziałam na przeciwko rodziców ubrana w ciuchy Hanny i z samą Hanną po mojej prawej. Miałam wrażenie, że tykający w tle zegar mnie prześladuje. Ten był jednak z kamienia, a metalowe wskazówki tłukły o ostre wypustki za każdym razem, gdy brałam kolejny wdech. Wolałam patrzeć na zegar przyjaciółki, gdzie istniałam jeszcze w życiu, w którym nigdy nie pojawiłby się Alex Turner.

- To nie byle jaka propozycja. - zaczęłam, ale moja mama pokręciła jedynie głową. Tata podśmiechiwał się pod nosem, co wzbudzało we mnie tak silną irytację, że szatynka, co jakiś czas zaciskała palce na moim kolanie, abym nie wybuchła. - Wiem, jak to brzmi. Sama nie wiedziałam, co mam mu powiedzieć.

- Przypomnij raz jeszcze, jak doszło do tego, że obcy mężczyzna znany na całym świecie zaproponował ci coś takiego? - spytała kobieta mrużąc oczy. Czułam, że wyobrażała sobie niemożliwe scenariusze, w których oddawałam mu wszystko, aby tylko się zgodził na mój pomysł. Gdyby tylko wiedziała...

- Poszłyśmy razem na backstage, aby się z nimi przywitać. Byłyśmy ostatnie, więc chłopacy zaczęli już pakować swoje rzeczy. Rozmawialiśmy, a gdy Alex dowiedział się, że Clementine ma urodziny, to zaproponował nam wszystkim wyjście do restauracji i padł taki pomysł z nadzieją, że państwo się zgodzą - wymyśliła Hannah, a ja spaliłam się rumieńcem.

- Więc rozumiem, że ty też dostałaś taką propozycję?

- Ja i Alex zostaliśmy chwilę dłużej. Gadało się nam naprawdę świetnie, a on przyznał, że brakuje mu przyjaciółki w trasie, która by ich nieco kontrolowała. Powiedziałam, że się zastanowię, bo chciałam znać wasze zdanie, ale chyba nie muszę mówić, że to spełnienie marzeń każdej dziewczyny.

- A ja cieszę się, że Clem dostała taką propozycję. Będę mogła wysyłać jej lekcje! - uśmiechnęła się szeroko Hannah, a we mnie dopiero teraz uderzyło, że wyjazd z nimi w trasę oznacza rozłąkę. A gdyby tak...

- Najpierw musiałbym pogadać z tymi facetami i ich menadżerem.

- Tato, nie jestem żadną gwiazdą, żeby ktokolwiek tam miał zwracać na mnie uwagę.

- A kto zapłaci za pokoje hotelowe? - spytała kobieta, zakładając ręce na piersi.

- Myślę, że zespół to ogarnie, jeśli sami zaproponowali mi wspólny wyjazd...

- To niedorzeczne - powiedziała mama, chowając twarz w dłoniach. Tata ponownie zaśmiał się pod nosem, po czym pokręcił rozbawiony głową i wstał z krzesła.

- Zastanów się o czym my w ogóle rozmawiamy, Clem.

- Taka możliwość się już nigdy nie powtórzy. Jestem tego pewna na milion procent. Gdyby nie to, że miałam urodziny, to pewnie byśmy wyszły, a tak chłopacy chcieli być mili i załatwili mi najlepszy prezent. Skąd miałam wiedzieć, że dogadam się z Alexem? To czysty przypadek.

- Clementine, facet jest od ciebie dwa razy starszy.

- Tak, jestem świadoma. Ale jest też moim idolem. A ja jestem dorosła - powiedziałam poważnie. Hannah ponownie ścisnęła moje kolano, gdy ja mierzyłam mamę potężnym spojrzeniem. Widziałam, że bije się z myślami. Czułam wibracje, które wypełniły kuchnię.

- Jesteś świadoma, jak bardzo nieodpowiedzialne byłoby zgodzenie się na to z mojej strony? - zapytała po chwili, a ja zacisnęłam usta w linię. - Muszę dziś z nimi porozmawiać. Wtedy podejmę decyzję. Nie mam zamiaru oddawać córki na stanowisko panny do towarzystwa.

- Boże, mamo... - zacisnęłam palcami nasadę nosa, gdy ta próbując ukryć uśmiech podniosła się z krzesła i wyszła z kuchni, zostawiajac mnie i Hannah, jak dwie tykające bomby.

backstage | a.tOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz