Gdy tylko Alex wyszedł z domu, by udać się na wyścigi, ja zebrałam swoje rzeczy z salonu i ruszyłam na górę. Postanowiłam wziąć szybki prysznic i wskoczyć do ciepłego łóżka. Tamtego dnia nie zrobiłam zbyt wielu rzeczy. Jednak pakowanie tych wszystkich kartonów z moimi rzeczami trochę mnie zmęczyło. Przed pójściem do łazienki udałam się do swojego pokoju i z małej kupki pozostawionych jeszcze rzeczy, zgarnęłam koszulkę do spania oraz czystą bieliznę. Kilka minut później stojąc pod prysznicem zaczęłam zastanawiać się nad tym czy Alex dojechał już na miejsce i czy udało mu się znaleźć swoją siostrę. Miałam ogromną nadzieję, że między nimi nie dojdzie do żadnej kłótni. Lecz znając Alexa i jego wybuchowy charakter miałam co do tego obawy. Woda otulała moje ciało, co zwykle działało na mnie relaksująco, a ja wciąż stałam spięta. Nie mogąc dłużej wytrzymać ze swoją ciekawością, sprawnie umyłam całe ciało oraz włosy i wyszłam z kabiny. Po założeniu na siebie naszykowanych rzeczy ruszyłam do swojego pokoju i chwyciłam telefon, a następnie wybrałam numer do Alexa.
— Cholera. — Mruknęłam pod nosem, gdy ten nie odebrał. Siedziałam na łóżku z telefonem w dłoni, zastanawiając się przy tym do kogo mogłabym zadzwonić, kto mógłby być na wyścigach. I wtedy przyszła mi oczywista odpowiedź. Tym razem nie usłyszałam poczty głosowej. — Cześć, czy jest może gdzieś obok ciebie Alex?
— No witam, witam. Wiesz co dopiero przyjechał. Stoją z Jasmine kawałek dalej i rozmawiają. — Słysząc to co mówi Ralph, moja ciekawość wzrosła. — Słyszę po twoim oddechu, że tętno chyba przyspieszyło. — Zaśmiał się do słuchawki, a ja pokręciłam głową. Znał mnie zdecydowanie za dobrze. — Spokojnie, póki co rozmawiają normalnie i się nie kłócą.
— I oby tak zostało. — Podsumowałam. Już miałam coś powiedzieć, kiedy usłyszałam głośne śmiechy na dole. Ściągnęłam brwi i wstałam z łóżka, by podejść do okna. Zobaczyłam na podjeździe samochód rodziców. Jednak oprócz ich samochodu, był tam tez samochód rodziców Alexa. — Wiesz co Ralph ja kończę. Powiedz Alexowi, żeby do mnie zadzwonił.
Nie czekałam na odpowiedź, po prostu rozłączyłam się. Rzuciłam telefon na łóżko i myślałam nad tym co mam zrobić. Czy zostać w pokoju, czy zejść i się przywitać. Stanęło na tym, że zostałam i leżąc już pod kołdrą oglądałam film. Stwierdziłam, że muszą się sobą nacieszyć, skoro nie widzieli się tyle czasu. Z początku ciężko było mi skupić się na filmie, kiedy z dołu słychać było śmiechy i głośną muzykę. Jednak po przybraniu wygodniej pozycji zasnęłam w przeciągu kilku minut. Obudziłam się dopiero wtedy, gdy mój telefon zaczął dzwonić. I swoją drogą byłam szczęśliwa z tego powodu, ponieważ śniły mi się jakieś dziwne sny. Wzięłam telefon do ręki, jasne światło wyświetlacza sprawiło, że skrzywiłam się.
— Halo? — Odchrząknęłam i z powrotem opadłam na poduszkę, a następnie przymknęłam oczy.
— Obudziłem cię, przepraszam. — W słuchawce rozbrzmiał głos Alexa. — Czy mogłabyś do mnie przyjechać? Mam problem z Jasmine.
— Jasne.
Odpowiedziałam niemal odrazu. Kiedy powiedział, że ma problem z siostrą, podziałało to na mnie jak kubeł zimnej wody. Zaraz po rozłączeniu się wyskoczyłam z łóżka i chwyciłam szare dresy, które wciągnęłam na siebie. Alex nie chciał powiedzieć mi o co dokładnie chodziło, przez co zaczęłam być lekko zdenerwowana. Nie chcąc tracić czasu zeszłam po cichu na dół i wsunęłam stopy w czarne krótkie conversy. W całym domu było już cicho i ciemno. Dopiero kiedy wsiadłam do samochodu zobaczyłam, że było po pierwszej w nocy. Westchnęłam i zapięłam pas, a następnie wyjechałam z pod domu. Całą drogę zastanawiałam się o co mogło chodzić, co się stało. Na całe szczęście o tej godzinie ruch był minimalny. Mijałam jedynie taksówki, które rozwoziły ludzi do domów. Pomimo tego, że byłam zaspana dość szybko udało mi się dojechać na miejsce i wejść do mieszkania Alexa. Już od progu usłyszałam krzyki dziewczyny wymieszane ze szlochem.

CZYTASZ
You smell like love.
Teen FictionCały czas wmawia nam się, że nie powinno wchodzić się drugi raz do tej samej rzeki. A za razem mówią również, że należy dawać ludziom drugą szansę, ponieważ i my kiedyś możemy takowej potrzebować. Jednocześnie mówiąc również, to doskonale znane nam...