26.

1.2K 38 3
                                    

Dochodziła północ. Dość mocno wstawiona, jak chyba zresztą wszyscy, wiłam się na parkiecie oświetlonym różnokolorowymi światłami, wśród swoich przyjaciół i innych ludzi będących tego wieczoru w klubie. Co jakiś czas zerkałam w stronę Alexa. Widok mojego mężczyzny w pełni szczęśliwego napawał mnie samą szczęściem. Mogłabym patrzeć na niego godzinami i nigdy nie miałabym dosyć. Na dodatek biała koszula, w którą był ubrany, wyglądała na nim dobrze. Za dobrze. Przyglądałam się mojemu mężczyźnie, przygryzając przy tym zębami dolną wargę. Niespodziewanie nasz wzrok zblokował się. Spojrzał prosto w moje oczy, przeniósł na chwilę wzrok na moje usta po czym oblizał swoje i powrócił do oczu. Gdy tylko zobaczyłam, jak mówi coś do jednego ze swoich kolegów, a następnie zmierza w moim kierunku, przełknęłam ślinę.

— Widziałem co zrobiłaś. — Wyszeptał, kiedy znalazł się już naprawdę blisko mnie i położył jedną dłoń na mojej talii. Jednocześnie czułam, jak druga z jego dłoni wylądowała na moich plecach i zmierzała coraz niżej.

— Nie wiem o czym mówisz. — Oplotłam dłońmi jego szyję, zgrywając się przy tym. Alex przycisnął mnie mocniej do siebie i przyłożył usta do mojej szyi, na której zostawił mokry pocałunek.

— Najchętniej wziąłbym cię tu i teraz. — Ręka chłopaka z moich pleców przetransportowała się na mój pośladek i dość mocno go ścisnęła. W efekcie z moich ust wydobyło się ciche jękniecie. Alex odsunął się z szeroko otwartymi oczami i spojrzał na mnie.

Powietrze zgęstniało, a dookoła nie było nikogo. Patrzyliśmy na siebie, kiedy to nasze klatki piersiowe unosiły się coraz to szybciej. Oboje tego chcieliśmy. Chcieliśmy siebie. Rozejrzałam się dookoła i gdy zrozumiałam, że wszyscy nasi znajomi byli na parkiecie co oznaczało, że na loży nie ma nikogo, nie wiele myśląc złapałam go za rękę i zaczęłam przeciskać się przez tańczący na parkiecie tłum. Alex szedł za mną posłusznie i bez żadnych protestów. Dopiero w momencie, w którym moja dłoń spoczęła na klamce od drzwi Alex niespodziewanie i dość mocno odwrócił mnie przodem do siebie i zaczął namiętnie całować. Oddawałam każdy pocałunek czując, jak staję się coraz bardziej gotowa. Nie przestając się całować weszliśmy do środka i przekręciliśmy zamek w drzwiach. Cudem dotarliśmy do niedużej sofy stojącej w loży, na której usiadł Alex, a ja na nim okrakiem po tym jak zostałam przez niego do siebie przeciągnięta.

Z każdym kolejnym pocałunkiem ochota na seks znacznie w nas wzrastała. Alex jedną ręką ściskał mój pośladek, dociskając mnie przy tym do siebie i swojego krocza, na którym czułam już znaczne wybrzuszenie. Drugą ręką odgarnął moje włosy do tyłu, a następnie z pod mojego czarnego topu wyciągnął jedną pierś. Ostatni raz pocałował mnie, kończąc ten pocałunek podgryzieniem mojej wargi. Przejechał językiem po mojej szyi i schodząc nim coraz niżej dotarł do mojej piersi. Drażnił językiem mój sutek, podgryzał. Wierciłam się siedząc na nim, nie mogąc już wytrzymać tej coraz intensywniejszej gry wstępnej. Wplotłam palce w jego włosy i delikatnie ciągnąc je oderwałam chłopaka od swojej piersi. Spojrzał na mnie, jego tęczówki wręcz wypalały moją skórę.

Nie przerywając kontaktu wzrokowego z Alexem położyłam dłonie na jego klatce piersiowej. Odpięłam trzy guziki i zaczęłam wodzić palcem po jego odkrytym już torsie. Widziałam jak zaciska szczękę, więc niewiele myśląc zbliżyłam się do jego nagiej skóry i zaczęłam składać na niej delikatne pocałunki. W tym samym czasie moje dłonie powędrowały do jego spodni, które zaczęłam rozpinać. Nagle poczułam, jak przez całe ciało Alexa przeszły dreszcze. Wtedy już nie miałam żadnych wątpliwości, że to mu się podoba. Odchrząknął, a ja uniosłam wzrok. Delikatnie dał mi do zrozumienia, żebym z niego zeszła, co też uczyniłam. Stałam przed nim, kiedy ten zadarł do góry moją spódniczkę i zaczął powoli zsuwać ze mnie majtki. Gdy już to zrobił, uniósł swoje biodra, by opuścić spodnie i bokserki.

You smell like love.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz