18 Październik 2019, Piątek
Wracając ze sklepu spotkałam Pawła. Tego natrętnego chłopaka, z którym widziałam się kilka razy, kiedy Dawid był zajęty w studiu.
Mówił, że nie odzywał się przez ten czas, bo wyjechał do innego miasta na jakiś czas. Zaproponował, że moglibyśmy pójść na jakąś kawę, ewentualnie randkę. Już idę na randkę, już poszłam. Chociaż, może gdybym poszła wyleczyłabym się z Dawida? Nie mam pojęcia.
Prawdę mówiąc Paweł dosyć nalegał na to, żebym się zgodziła. Dla świętego spokoju, zgodziłam się. Tylko jedna. Nic więcej. Ciekawe czy tym razem zazdrość Dawida się odezwie.
-Hej. - przywitałam się wchodząc do mieszkania.
Jak się okazało oprócz Dawida jest też Michał. Przywitali się ze mną i wrócili do rozmowy.
Michał odkąd wie co czuje do Dawida, za każdym razem patrzy na mnie z dziwnym uśmiechem. Trochę mnie to wkurza. Musiałam się wygadać, no musiałam! Mam nadzieję, że to zostanie pomiędzy nami. Inaczej, mu się oberwie.-Jakieś plany na wieczór? - zapytał Michał, na co Dawid pijąc wodę pokręcił głową.
-Ja idę na randkę. - odpowiedziałam, na co Dawid zakrztusił się wodą. A jednak, zazdrość na miejscu.
-Z kim? - zapytał szybko. Skoro on kogoś ma, czemu ja nie mogę? Michał też spojrzał na mnie unosząc brew.
-Pamietasz tego natrętnego chłopaka z kawiarni? - zapytałam na co kiwnął głową. - Właśnie z nim.
-Ale..
-Jeśli coś mi zrobi, znajdziesz go i skopiesz mu tyłek, tak wiem. Pamiętam. - przerwałam szybko, przewracając oczami, na co Michał parsknął śmiechem. Dawid ewidentnie wyglądał na niezadowolonego z tego powodu.
-Widzisz? Ostatnio miała być tylko kawa i co? I teraz ta kawa zmieniła się w randkę. - burknął pod nosem. Czemu on się denerwuje, jak wychodzę z jakimś innym chłopakiem?
Przysunęłam krzesło bliżej niego. I oparłam się na jego ramieniu.
-Znowu jesteś zazdrosny?
-Nie. - mruknał bawiąc się szklanką.
-Przecież wiesz, że nie masz o co.
-A jeśli coś Ci zrobi? - zapytał szybko. Zawsze to samo. Śmiejąc się oparłam o stół. To urocze i miłe, że się martwi. I tak idę na tę randkę dla świętego spokoju, ale mogę trochę podenerwować Dawida, czemu nie? - No tak, wy jeszcze się śmiejcie. Dziękuję bardzo.
-Nie martw się, nic mi nie będzie. - odpowiedziałam wstając z krzesła. - Idę się ubrać. Nie martw się. - powtórzyłam, szybko całując go w policzek i ruszyłam do pokoju.
***
Tak jak się umówiliśmy, spotkaliśmy się w parku o osiemnastej. Naprawdę nie bardzo chciało mi się iść, ale to by było nie miłe z mojej strony, gdybym w ostatniej chwili odmówiła. No cóż..
Paweł zaproponował, żebyśmy poszli do baru. Randka w barze? Nieźle..
Dawid
Jeszcze żyjesz?

CZYTASZ
Przyjaciele - Dawid Podsiadło
RomancePrzyjaźń. Chyba przyjaźń. ❗UWAGA! ❗ ➡️W powieści mogą pojawić się wulgaryzmy! ➡️Pisane nie na poważnie, traktuj z dystansem. Start : 14.08.2020 *opis będzie zmieniany*