44.Zaciągniesz go do łóżka?

513 17 3
                                    

15 Lipca 2020, środa

Wróciliśmy do Warszawy w poniedziałek wieczorem. Tata przez większość dnia nabijał się z miny Dawida, kiedy jak sam twierdzi zrobił go w balona.

Kiedy wracaliśmy powiedział mi, że naprawdę przez chwilę nieźle się przeraził. Zawsze postrzegał go jako człowieka, który nigdy by nikogo nie potraktował w negatywny sposób. W sumie ma rację, nigdy nie widziałam, żeby bez powodu na kogoś nawrzeszczał albo po prostu kogoś uraził.

Obiecaliśmy Idze, że jak tylko będziemy mieli więcej czasu zabieramy ją do nas na tydzień. W końcu Dawid znowu obiecał jej lody i pizze. To już chyba standard.

Teraz siedzę w kuchni i kończę obiad. Dawid szwęda się po mieszkaniu i przerzuca wszystkie półki. Pytałam kilka razy czego szuka, może wiedziałabym gdzie to leży, jednak on nadal przerzucał wszystko z miejsca na miejsce. Ostatnio tam układałam..

-Powiesz mi co szukasz? - zapytałam stając za nim.

-Kartki. Takiej, lekko pogiętej i poskładanej. - mruknął kartkując jakiś notes.

-To coś ważnego?

-Tak. - odpowiedział odkładając notes na miejsce i szybkim krokiem wyminął mnie i ruszył do drugiej szafki. - Cholera no przecież to gdzieś kładłem.

-Co tam było?

-Notatki. - powiedział. No to dużo się dowiedziałam. Bardzo dużo.

-Może gdzieś u Ciebie położyłeś albo..

-Mam! - krzyknął zafascynowany. Schował szybko wyłożone rzeczy na miejsce i ruszył do swojego pokoju. Nim się obejrzałam stał obok mnie z gitarą w ręku. - Siadaj. Coś Ci zagram. - dodał bardzo zadowolony. - Pamiętasz jak kiedyś grałem Ci piosenkę dla pewnej dziewczyny?

-Pamiętam. - przytaknęłam.

-Grałem ją dla Ciebie. - powiedział szybko zadowolony. - Ale teraz znalazłem coś, co ma większy sens. Przecież jesteśmy razem. - dodał uśmiechając się do siebie.

-Jak to grałeś dla mnie? - zapytałam unosząc brwi. Czyli za każdym razem, kiedy mówił o jakiejś dziewczynie mówił o mnie? Cholera, jestem szczęściarą. Powoli nie nadążam za tym wszystkim.

-Po prostu. Trochę miałem dość trzymania w sobie tego, że Cię kocham, więc zagrałem Ci piosenkę. - odpowiedział rozkładając kartkę. - Ta będzie jeszcze ładniejsza. Słuchaj uważnie.

Jestem ciekawa co wymyślił tym razem. Znając jego, nie będzie to coś zwykła piosenka.

I znowu piszę długi list do Ciebie
Nie wiem czy przeczytasz go
Tak bardzo chciałbym móc uwierzyć w siebie
Zrozumieć własny los

Puste słowa które nic nie znaczą
Nie dla Ciebie są
A nasze serca niechaj nam wyznaczą
Wspólny dalszy los

Pamiętam jak ostatnim razem przeszły mnie ciarki, ale tym razem wróciły z podwojoną o ile nie potrójna siłą.

Bo przecież wiesz jak bardzo Ciebie kocham
Dobrze wiesz
Nie zostawiaj mnie samego tutaj
Ja tak bardzo kocham Cię.. [...]

Chyba nigdy nie znajdę odpowiedzi na pytanie, jak to się dzieje, że przy nim czuję się jakbym wygrała życie na loterii. Śpiewając, co jakiś czas spoglądał na mnie z ogromnym uśmiechem na twarzy. Sama nie mogłam przestać się uśmiechać, zresztą byłabym jakaś dziwna gdybym w tym momencie siedziała z kamienną twarzą.

Przyjaciele - Dawid Podsiadło Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz