28 Października 2020, środa, kawiarnia
Nim się obejrzałam, na za nami już środek tygodnia i koniec miesiąca. Kiedy to zleciało? Na dworze jest coraz bardziej ponuro i zimno, a co się z tym wiąże mam coraz mniejszą ochotę na cokolwiek. Film, książka, koc i ciepła herbata. To jest to, na co mam ochotę.
Właśnie stoję przy barze i przypominam sobie sobotni wieczór. Co prawda nie wyglądał do końca tak jak chciałam, ale i tak było bardzo miło i przyjemnie. Zjedliśmy kolację, napiliśmy się wina. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się, jakby nagle wszystko wróciło do normy.
Nie chciałam już tego wieczoru psuć bardziej i poruszać tematu Hani i jej ciągłej obecności w naszym życiu, ale w niedzielę, zaraz po śniadaniu wyjaśniliśmy sobie całą tą sytuację. Było trochę nerwowo i mało brakowało a pokłócilibyśmy się na dobre. Finalnie po dość dłuższej rozmowie, oboje stwierdziliśmy spędzać z nią mniej czasu, a więcej poświęcać sobie na wzajem.
Wieczorem, tak jak planowałam wpadła Asia i Patrycja. Dawida wygnałam do Michała, a my zrobiłyśmy sobie babski wieczór. Oczywiście musiał się z nami trochę posprzeczać i pozaczepiać mówiąc, że on nigdzie nie idzie, bo musi nas pilnować. Czy w jego wyobraźni "babski wieczór" to salon pełen striptizerów? Chyba tak. Dostał kilka buziaków i grzecznie wyszedł do Michała. Da się? Da się.
No właśnie. O wilku mowa. Dawid wraz z Michałem weszli bardzo uśmiechnięci do restauracji.
-Hej ślicznotko, mogę prosić kawę? - zapytał z uśmiechem Michał, opierając się o ladę. Oczywiście Dawid zmierzył go takim wzrokiem jakby miał go zaraz obedrzeć ze skóry.
-Chciałbym Ci przypomnieć, że masz dziewczynę. - powiedział chrząkając. - A Zośka od dłuższego czasu ma chłopaka.
-Nie ma sprawy, przystojniaku. Ta co zawsze? - zapytałam, delikatnie ignorując tego zazdrośnika.
-Oczywiście.
W środku pokładałam się ze śmiechu widząc zazdrość Dawida. Spoglądał to na mnie to na Michała ze zmarszczonymi brwiami. Zaparzyłam dwie kawy, te co zawsze. Postawiłam je na ladzie tym razem prawiąc komplement Dawidowi, żeby nie czuł się pominięty i zazdrosny. Oczywiście Michał nie mógł przestać się śmiać widząc jego grymas na twarzy. Uspokoił go, że to tylko żarty i ma nie panikować.
Jak się okazało chłopacy planują dość sporą domówkę u nas w mieszkaniu. Kiedy? Za miesiąc.. Czemu za miesiąc? A no Dawid przypomniał sobie, że w tamtym roku, żeby uczcić rok naszej znajomości zrobiliśmy domówkę. Dlatego w tym roku też zrobimy domówkę z okazji dwóch lat. Przy okazji będzie to pół roku odkąd jesteśmy w związku.
Oboje rozmarzeni wymyślali kogo zaproszą, co będą robić i jak będą się świetnie bawić. Czy aby na pewno?
-Nie zgadzam się.
-Co? - niemal wrzasnęli oboje. Michał prawie wypluł kawę. I tak sparzył język..
-Czemu się nie zgadzasz? - zapytał Dawid, wyraźnie zawiedziony. - Obiecuje, że będzie fajnie. Mieszkanie też ogarniemy.
-Tak? Będzie tak jak z sylwestrem? Kilka osób, a co do czego w mieszkaniu zmieściło się pół osiedla i jeszcze trochę.
CZYTASZ
Przyjaciele - Dawid Podsiadło
RomansaPrzyjaźń. Chyba przyjaźń. ❗UWAGA! ❗ ➡️W powieści mogą pojawić się wulgaryzmy! ➡️Pisane nie na poważnie, traktuj z dystansem. Start : 14.08.2020 *opis będzie zmieniany*