2.Napisz czasem.

712 29 5
                                    

Weszłam do mieszkania, Radek rozmawiał z kimś przez telefon.

-Oddzwonię. - odłożył telefon. - No proszę, kogo ja widzę?

Poszłam do sypialni, jak gdyby nigdy nic omijając Radka. Wzięłam kilka ubrań i ruszyłam pod prysznic.
Doprowadziłam się do porządku i wróciłam do sypialni.

-Będziesz mnie teraz unikała?

-Może.

Radek złapał mnie za ramię i szarpnął odwracając do ściany. Uderzyłam plecami o ścianę.

-Hej, może trochę delikatniej co?

-Wiesz jak się martwiłem? Gdzie Ty byłaś?

-Nie muszę Ci wszystkiego mówić.

-Zośka, byłem pijany, nie chciałem, do niczego nie doszło, wiesz, że mi na Tobie zależy. - powiedział szybko trzymając moje ramiona. - Zosiu błagam wybacz mi, kocham Cię.

-Puść mnie. - powiedziałam stanowczo na co Radek odsunął się ode mnie. - Nie mam ochoty na Ciebie patrzeć, brzydzę się Tobą. - dodałam i ruszyłam do sypialni. Wyjęłam walizkę z szafy.

-Co robisz? - zapytał szybko podchodząc do mnie.

-Wyprowadzam się.

-Co?! Nie ma takiej możliwości, zostajesz tutaj.

-Boisz się, że zdradzę Cię z kimś innym? A nie, poczekaj, nie jestem Tobą. - zakpiłam.

-Zosia proszę Cię. Oddaj mi to. - powiedział i zabrał walizkę. - Usiądź. - dodał kierując mnie na łóżko. Niechętnie usiadłam i westchnęłam.
Radek uklęknął przede mną i delikatnie złapał moje dłonie. - Zepsułem, wiem. Proszę daj mi drugą szansę. Byłem pijany, na trzeźwo nigdy bym tego nie zrobił, nawet bym na nią nie spojrzał. - powiedział błagająco. Chyba naprawdę żałuję tego co zrobił.

-Wiesz, chyba powinniśmy zrobić sobie przerwę.

Radek kiwnął głową i spuścił wzrok w dół. Wstał i westchnął.

-Okej.. Okej, rozumiem. Wyjadę do rodziców na tydzień, albo dłużej. Zobaczę. - powiedział.

Radek zebrał kilka swoich rzeczy i wyjechał. Z jednej strony przeżyliśmy razem kilka lat, planowaliśmy ślub, a z drugiej ciągle przed oczami mam sytuację z klubu.
Usiadłam na kanapie i ciężko westchnęłam.
Jakiś czas później, z przemyśleń wyrwał mnie dźwięk przychodzącego SMS.

Numer nieznany
Tu Dawid, kawa aktualna? 😉

Zosia
Aktualna, o 16 pasuje?

Numer nieznany
Pasuje, wyślij adres podjadę po Ciebie.

Wysłałam adres i zapisałam numer Dawida.
Spojrzałam na zegarek, dochodziła 14.

***

Wyszłam z mieszkania. Czekałam dobre pół godziny, Dawida nadal nie było.
Stwierdziłam, że się rozmyślił, w dodatku było mi zimno, więc ruszyłam spowrotem do domu.
Kiedy miałam otworzyć drzwi do budynku usłyszałam zatrzymujący się samochód. Odwróciłam się, z auta wysiadł Dawid.

-Cześć, sorki za spóźnienie, musiałem jedną sprawę załatwić i tak wyszło. Wybacz.

-Nic się nie stało. - odpowiedziałam posyłając uśmiech.

Przyjaciele - Dawid Podsiadło Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz