19

25 5 0
                                    

Karo

Przesiedziałam w pokoju cały dzień. Głównie to tworzyłam gniazdka, więc jak przyszła Elwira to o mało nie pękła ze śmiechu. Cała ściana w gniazdkach były duże i małe, krzywe i w miarę proste. W każdy razie do żadnego nie dało się włożyć ładowarki. Tak więc moja ściana była cała w gniazdkach, a druga, no cóż... była krzywa. Próbowałam naprawić ścianę z gniazdkami i coś źle zrobiłam, a tak dokładnie złą ścianę wybrałam i ją skrzywiłam. Oprócz tego zanim zaczęłam tworzyć fantastyczną ścianę, Elwira przyszła coś kazała zrobić z jakąś książką i bransoletką. Muszę się zapytać Juliette o co chodziło. jakieś mówienie jestem, czy coś tam innego. Nie mam pojęcia o co mogło chodzić. Była ok. 16. I trochę mój zapał do tworzenia spadł i nie chciałam teraz tego robić. Stwierdziłam, że to będzie idealny moment na spacer. podeszłam do okna i od razu zmieniłam zdanie. Za oknem lało jak z cebra. nic dziwnego, był listopad. Normalnie to bym siedziała w domu i odrabiała pracę domową, albo oglądał seriale z wampirami w rolach głównych. Zawsze śmieję się kiedy oglądam ludzkie filmy o wampirach. Postacie bez jakiejkolwiek wrażliwości. Mordujące bezdusznie ludzi i siejące panikę, a sam wygląd. Szkoda gadać. Wampiry tam były białe i kompletnie ich nie przypominały. To prawda, że ładne wampirki mają bladą skórę i czarne włosy, ale to nie znaczy, że nie mają krwi. W zasadzie jej nie mają, ale mają coś jakby zamiennik tego. Dlatego wampiry  nie są białe, tylko normalne jak ludzie. Też mammy serce, które tłoczy wampirzą krew, która nie pachnie jak ludzka. Na biologi to się mówi, że mamy krew odmiany wampirzastej, czy coś takiego, no i każdy wampir ma nie ARh coś tam tylko wampirzasta czy coś takiego, a z dampirami nie wiem jak jest, ale chyba tak, że mają ludzką, ale jak już mówiłam nie wiem, bo nie jestem ekspertem.

Poszłam do drzwi i się ubrałam, czyli założyłam buty. I wyszłam byłam kompletnie zamyślona, otworzyłam drzwi i wpadłam na Adriana. Odskoczyłam w bok dokładnie pod rynnę. No świetnie.

Adrian: Co tu robi żabka?- parsknął

ja: pływa- odburknęłam

Adrian: to może przyjdzie pod parasol- zaśmiał się

Nie miałam nic innego do wyboru.Chyba, że wrócić do "domu", a nie chciałam. Niechętnie weszłam pod parasol. Był wyraźnie zdziwiony. Z resztą gdyby świeciło słońce to nigdy bym nie weszła pod parasol. Mogłam stworzyć parasol, ale nie chciałam się skompromitować, że nie ogarnęłam mocy do tego momentu.

Ja: po co ty stałeś przed drzwiami?

Adrian: a ty po co na mnie wpadłaś?- za śmiał się

Ja: dobra, a jaką masz moc?

Adrian: no jeszcze jej nie opanowałem do końca, więc ci nie pokarzę

Ja: Nie opanowałeś?

Adrian: no tak, z resztą nic dziwnego. Nikt po tygodniu nie panuje dobrze nad mocą, nawet wróżki. W szkole przez rok uczą się mocy.

Ja: naprawdę?

Adrian: no jasne, nie znam żadnej osoby, która od razu zapanowała nad mocą. Może osoba z jedną mocą dałaby radę, ale wątpię.

Ja: a osoba z kilkoma mocami dałaby radę od razu?

Adrian: no nie, chyba, że znasz kogoś takiego

Ja: znam

Adrian: naprawdę?

Ja: tak, znam

Adrian: kto to?

Ja: Juliette?

Adrian: niemożliwe, to dampirka, nie mogła opanować swojej mocy tak szybko! Dampiry mają okropne problemy z mocami!

Ja: no ona nie. Bezbłędnie tworzy, panuje nad wiatrem, teleportuje.

Adrian: przecież to niemożliwe... znam tylko jedną osobę, która tak panowała nad mocami...

Ja: kto to?

Adrian: Nie wiesz?

Ja: chyba nie

Adrian: To legenda, nawet nie wiadomo czy taka wampirka istniała, ale cały czas jest o niej legenda...

Ja: no kto to?!

Adrian: Legenda ta już umiera, głosi ona, że była na świecie zwykła dziewczyna, Seila posiadała ona moce wampirze, a sama była zwykłą wampirką. Żyła krótko, ponieważ ją moce wykończyły. Ale...

Ja: Ale co?

Adrian: podobno miała siostrę Elenę.

Ja: i co z tego, że miała siostrę?

Adrian: Juliette może być potomkiem Eleny

Ja: tak myślisz?

Adrian: Tak sądzę, ale Seila bardzo długo uczyła się panować nad swoimi mocami. I ostatecznie zanim do końca je opanowała zmarła przez moce.

Ja: Ile ona miała wtedy lat?

Arian: Kiedy zmarła? ok 325. Chyba tak

Ja: No to krótko, ale była starsza od mnie.

Adrian: a ile masz

Ja: nie całe 17

Adrian: No ja 18

Ja: Juliette ma chyba 16

Adrian: No to jeszcze kupa życia przed nami- roześmiał się

Ja: no- uśmiechnęłam

Przyznam, że się zaskoczyłam, myślałam, że to zwykły wampir, który plecie wszystko to co mu ślina na język przyniesie. Powoli zaczęliśmy się zbliżać do domu. Przestało padać i wyszło słońce. Kiedy staliśmy przed wejściem Adrian się mnie zapytał.

Adrian: Idziesz na polanę? Natan też idzie i ma wyciągnąć Juliette.

Ja: no mogę iść- powiedziałam po chwili zastanowienia, tylko Zmienię ubrania.

Adrian zmarszczył brwi i popatrzył na niebo.

Adrian: Jednak nigdzie nie idziemy wchodź do domu, już! Szybko!

Spojrzałam jeszcze w górę zanim wepchnął mnie do chaty. Nad lasem w oddali leciały samoloty, wampirze...


Wampirza Zemsta- Bitwa o wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz