11

25 3 0
                                    

Kinja

Usłyszałam krzyk Juliette. Nie podobało mi się to. Krzyknęła z przerażeniem "nie", a potem było cicho. Wybiegłam z domu tak szybko jak tylko mogłam. Nie było jej tam gdzie ją zostawiłam. Co się jej stało! Zostawiłam ją tylko po to, aby pójść po list. Byłam wściekła. Podarłam go na części! Wbiegłam za dom i moim oczom ukazał się okropny widok. July była biała a nad nią pochylał się ojciec Daniela. Krzyknęłam. Odwrócił się A jego okropny uśmiech poszerzył się. Był okropny brzydki i w ogóle. Zaczął podchodzić do mnie. Krew Juliette skapywała mu z kłów.

Ojciec Daniela: no twoja przyjaciółka była bardzo smaczna.

Ja: Ty... Chyba... Jej nie zabiłeś

O. Daniela: Lady? Niedługo się wykrwawi. Chciałem, żeby pocierpiała trochę. A teraz na Ciebie kolej, Karolino!

Ja: ale ja jestem Kinja, a Ona to Juliette.

O. Daniela: no tak zapomniałem, że zmieniłyście imiona. Przykro mi jesteście częścią zemsty na waszych ojcach. Musicie zginąć.

Ja: jakiej zemsty? O czym pan mówi!?

Powoli wycofywałam się. Nie wiedziałam ile będę w stanie go zagadać.

O. Daniela: jakiej? Istnie wampirzej, tak. Wampirzej zemście. Sam wymyślił bym lepszą nazwę, ale to niestety nie ja jestem szefem.

Byłam wkurzona i przerażona. Właśnie dosięgła mnie zemsta o której moja mama mnie ostrzegała.  Była wtedy pewna, że nikt o tym nie wie. Jednak się myliła, i to bardzo.
    Nagle z za rogu domu wypadło dwójka nastolatków. Była mniej więcej w tym samym wieku co ja i Lady. Chłopak był człowiekiem, a dziewczyna wampirką. W jednej chwili stanęli pomiędzy mną, a ojcem Daniela. Nie wiem co się dalej działo. Tak poprostu upadłam na trawę i zamknęłam oczy. Pochłonęła mnie nicość.

Powoli odzyskiwałam przytomność nade mną pochylał się dziewczyna, która walczyła z ojcem Daniela.

Ja: gdzie jest ojciec Daniela?

Dziewczyna: David, on nie jest jego ojcem. To był jego wujek. Jest zakneblowany i wrzucony do piwnicy.

Ja: A, okej. Jak się nazywasz?

Dziewczyna: -zaśmiała się- Hera

Ja: Hera?

Hera: Helena, ale nie lubię kiedy ktoś tak do mnie mówi, a tamten obok to Stefan, jest dampirem

Ja: drugi dampir na świecie?

Hera: tak, dokładnie jest ich pięć, ale w Polsce jest tylko dwójka.

Ja: myślałam, że jeden

Hera: nie Ty jedna tak myślałaś

Przekręciłam głowę na bok. Zobaczyłam, że chłopak, który za pewne miał na imię Stefan, pochyla się nad Juliette. Trzymał w ręce jakąś butelkę. Z jej końca skapywała jakaś dziwna substancja. Kiedy kropla dziwnego eliksiru zetknęła się z raną na jej ramieniu, zasklepiła się. To znaczy rana zasklepiła się, nie Lady. Z westchnieniem odwróciłam głowę. Byłam wykończona. Zamknęłam oczy. I po chwili już żadne dźwięki z zewnątrz do mnie nie dochodziły. Byłam tylko ja i mój sen...

Wampirza Zemsta- Bitwa o wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz