Zatrzymuje się patrząc na budynek. Mnóstwo wspomnień przelatuje mi przez głowę. W większości są one negatywne. Ale mimo wszystko wchodzę do środka mijając pojedyncze osoby. Nadal pamietam ten kod do szafki a przez te porwanie nie zabrałam niektórych rzeczy. Jest lekcja więc uczniowie powinni siedzieć w klasach. Pewnie już się domyślacie że chodzi mi o starą szkołę. Mam nadzieje że nikt mnie nie rozpozna. Podchodzę do mojej starej, szkolnej szafki i wpisuje 4 cyferki. Słyszę brzdęk zamka a drzwiczki otwierają się. Mały uśmiech pojawia się na mojej twarzy widząc zawartość. Na drzwiczkach jest przyklejone zdjęcie moje z moja mamą. Przeglądam książki i z pomiędzy kartek wyjmuje kolejne. Z Alice i Nickiem. Łza spływa mi po policzku ale od razu ją ścieram. Chowam fotografie do kieszeni.
Do głowy przychodzi mi myśl. Dlaczego jeszcze jej nie sprzątnęli? Jak ich nie zabrałam to powinni je wyrzucić i oddać ją komuś innemu. Może mam szczęście. Nie wiem co bym zrobiła gdybym straciła te rzeczy. Zauważam jeszcze małą błyszczącą kostkę. Wyciągam ją i obracam dookoła. Należała do mojej rodzicielki. To ona zaczęła uczyć mnie podstaw grania na gitarze. Zatrzaskuje szafkę i rozbrzmiewa dzwonek na przerwę. Korytarz zalewa masa nastolatków. Wszyscy którzy mnie zauważają przyglądają mi się z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Może wyglądam groźnie ale śmieszy mnie to. Przewracam oczami i ruszam w stronę wyjścia. Popycham spore drzwi i wychodzę na zewnątrz. Z daleka zauważam starych przyjaciół Zacka. Oni również wyłapują mnie wzrokiem. Jest to trzech chłopaków. Jeden delikatnie rudowłosy to Crystian, drugi ma czarne jak smoła czyli Fabian a ostatni ciemny blond Ian. Podchodzą do mnie.
- Hej śliczna.- mruga zalotnie Fab a ja powstrzymuje się żeby nie parsknąć śmiechem.
- Cześć przystojniaku. - mruczę i przejeżdżam paznokciem po jego klatce piersiowej. Pozostała dwójka stoi zdziwiona.
- Jaka jesteś śmiała.- śmieje się (chyba miało wyjść seksownie).- Zdradzisz mi swoje imie skarbie?
- Oh Fabian nie pochlebiaj sobie. - teraz już cała trójka jest zdezorientowana.- Niewiele osób zasługuje na tą wiedzę.
- Skąd go znasz?- odzywa się tym razem blondyn.
- Ian nie z tobą rozmawiam.- sycze a ten od razu się zamyka. Kątem oka dostrzegam że rudy chce coś powiedzieć.- Crystian nie odzywaj się.
- Skąd nasz znasz?- wracam wzrokiem do czarnowłosego. Ignoruje na początku jego pytanie i przybliżam się jeszcze bardziej. Zerka na mnie dość niepewnie. Całuje go w policzek a on stoi z szeroko otwartymi oczami.
- Znam was aż za dobrze a wy chyba mnie nie poznaliście.- śmieje się złowrogo, przez ich twarze przebiega cień strachu.- Gdzie macie Zacka kochani?
- Yyy, wyprowadził się?- mówi pytając Ian a ja wzdycham.
- No wiem, troszkę mi dokuczaliście. Potem wyjechałam i myślałam że żadnego z was nie spotkam a potem trafiam do nowej szkoły i BUM!- podnoszę głos a oni wreszcie zaczynaja rozumieć.- Jest tam wasz lider. Minimalnie zaczął znowu po mnie jeździć ale już nie jestem taka jak kiedyś. Nie będzie płaczącej Vivian.
- Ty...- warczy Fabian a ja ruchem ręki pokazuje że ma się zamknąć.
- Wróciłam na kilka dni a tu przyszłam po swoje rzeczy. Niedługo znowu wracam do moich przyjaciół i męża.
- M-męża?!- krzyknął Crystian. Dopiero się obejrzałam i zrozumiałam że już lekcja. Biedni się spóźnią.
- Tak skarbeńku.- mówię teraz typowym tonem babci. - A teraz was nastrasze... Jaki jest najgroźniejszy gang na świecie?
- Darkness.- klepie po głowie blondyna.
- Pięknie, odrobiłeś lekcje.- przewracam oczami tylko- A kto jest jego szefem?
CZYTASZ
Wypełniasz tą pustkę
Teen FictionVivian Collins to zwykła nastolatka. Chodzi do prywatnego liceum tylko ze względu na tatę. Ojciec nie interesuje się nią i dlatego opiekuję się nią „przyjaciółka" rodziny. Jej mama zmarła gdy miała 13 lat. Jej pasją jest taniec, śpiew i ma do tego...