Rozdział 25

5K 123 14
                                    

Przeciągnęłam się i zaczęłam suszyć włosy. Nienawidzę tego że moje włosy są aż tak gęste. Po jakiś 20 minutach wreszcie były suche. Spojrzałam na swój makijaż. Miałam zrobione cienkie kreski, brwi, w niektóre miejsca nałożyłam korektor i rozświetlacz. Usta pomalowałam brązową szminką. Wyprostowałam na szybko włosy. Podeszłam do swojej walizki i wyciągnęłam jasne boyfriendy, szary top do pępka i kurtkę jeansową. Ubrałam to szybko i wyszłam z pomieszczenia. Wstałam jako trzecia. Na dole była już Nina razem z Crystal.

- Dzień dobry.- uśmiechnęłam się i ruszyłam w ich stronę. Siadłam obok małej na krześle przy wyspie kuchennej.

- Dzień dobry Vivian. Chcesz kawy i jakieś śniadanie?

- Jeżeli to nie będzie problem.- uśmiechnęłam się miło i spojrzałam na dziewczynkę. Nawet nie zwróciła na mnie uwagi tylko coś rysowała.
- Szkrabie.- mruknęłam i dotknęłam palcem jej nosa na co się zaśmiała.

- Hej.- posyła mi słodki uśmiech. Lubie dzieci ale chyba nie mogłabym mieć ich teraz.- Patrz, narysowałam ciebie i wujka.

- Ślicznie.- spojrzałam na rysunek. Byłam tam niby ja i Blake. Kocham jak dzieci malują bo to takie słodkie.

- Prosze, smacznego.- uśmiecham się wdzięcznie i zabieram się za jedzenie kanapek.

Wyjmuje telefon i przeglądam portale społecznościowe. Nagle ktoś do mnie dzwoni a ja wzdycham. Dlaczego Noah dzwoni do mnie tak wcześnie. Przewracam oczami i odbieram.

- Słucham cię.- mówię trochę od niechcenia a Crystal mi się przygląda.

- Co tam u ciebie?

- Tylko po to dzwonisz? Jest dopiero po 9 a ty nigdy o tej nie wstajesz.- słyszę w słuchawce jakiś szmer.

- Hej złotko.- podnoszę brwi gdy słyszę głos Matt'a, uśmiecham się.

-Co wy robicie razem?

- A nie ważne, dziwne że ty tez na nogach już. - śmieją się z czego a ja znowu przewracam oczami.

- Tak wyszło.- mruczę i patrze na dziewczynkę. Szarpie mnie za rękaw.- Słucham?

- Mogę z tym kimś pogadać?

- Dobra dam ci do telefonu kogoś na twoim poziomie.- wzdycham i daje telefon Ninie.

- Cześć jestem Nina.- śmieje się blondynka i wybiega z pomieszczenia. Wracam spojrzeniem do starszej pani.

- Cieszę się że masz wreszcie życie jak normalna nastolatka i masz przyjaciół.

- To akurat Noah, z gangu więc tak wyszło że jest moim najlepszym przyjacielem. - ten chłopak jest dla mnie naprawdę jak brat.

- Jestem dumna że mój wnuczek ma taką żonę.- dziewczynka wbiega do kuchni i podaje mi telefon. - Co?

- Fajna ta mała, ale muszę już kończyć, kocham cię pamiętaj siostrzyczko.

- Ja ciebie tez no i oczywiście powiedz to samo Matt'owi.- rozłączam się i odkładam telefon na blat. - No więc tak, mimo wszystko cieszę się z tego jak się ułożyło... Czy ci ludzie nie mają co robić?- mówię zdenerwowana gdy znowu słyszę dźwięk telefonu. Tym razem marszcze brwi zdziwiona. Numer zastrzeżony.

- Vivian.- szepcze jakiś głos a ja przełykam ślinę. Zauważam że kobieta przygląda mi się z niepewnością.

- Kto mówi? - przełykam zdenerwowana ślinę, Crystal to widzi i spina się.

Wypełniasz tą pustkę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz