19 - Zdawałam się na niego 🥀

294 15 6
                                    


🥀

Białe ściany, kryształkowe żyrandole i multum szarych kanap i foteli po obu stronach pomieszczenia. Na środku stała wysoka lada, którą obrałam sobie za cel. Niestety, była kolejka, więc zostałam zmuszona w niej stanąć. Kiedy Patryk wyciągnął walizki z samochodu, znalazł się obok mnie. W końcu, po jakichś siedmiu minutach osoby przed nami rozeszły się na boki i w spokoju mogliśmy podejść do recepcjonistki.

— Dzień dobry — powiedziałam, zabierając głos. — Rezerwacje na nazwiska Dudek i Nawrocka.

Wysoka kobieta, która miała na oko z czterdzieści lat, uśmiechnęła się sztucznie i zaczęła szukać czegoś w komputerze, a następnie w papierach.

— Zgadza się, dwuosobowy pokój na czwartym piętrze...

Co?

Jak to dwuosobowy? Absolutnie się nie zgadzałam na ten pomysł. Nie ma mowy. Przeniosłam wściekłe spojrzenie na Patryka, który wydawał się być tak samo zdezorientowany jak ja. Albo tylko udawał. Podczas gdy ja wlepiałam w niego swój wzrok, on podniósł rękę i przechwycił kartę do naszego pokoju. Boże, jak to absurdalnie brzmiało. Naszego.

— Nie patrz tak na mnie, nie ja rezerwowałem — powiedział, po czym pociągnął mnie za łokieć i poprowadził w stronę windy. Wcisnęłam przycisk z symbolem czwórki i ruszyliśmy w górę.

— Jestem skazana na mieszkanie z tobą w jednym pokoju, Boże — lamentowałam, unosząc ręce w górę.

— Już przestań. Ty byś tylko narzekała — rzucił, a ja spojrzałam na niego spode łba.

Znaleźliśmy nasz pokój, który do najmniejszych nie należał. Po lewej stała szara sofa, przy której znajdował się szklany stolik, a na nim butelki wody. Chyba je dzisiaj wszystkie wypije, bo gdy jestem zdenerwowana, to muszę pić wodę. Dziwne przyzwyczajenie. Po drugiej stronie ulokowano dwa ogromne łóżka, a do nich dodatkowo stoliki nocne. Wszystko idealnie ze sobą współgrało, dodatkowo w połączeniu z szarymi zasłonami przy oknach.
Dwie pary drzwi prowadziły kolejno do łazienki i garderoby. Sypialnia była ładna, ale bardziej bym się cieszyła, gdybym mieszkała w niej sama.

— Ja śpię pod oknem — zadeklarowałam i rzuciłam kurtkę na łóżko, które chciałam sobie zająć. Pociągnęłam za sobą walizkę i wsunęłam ją do garderoby, żeby nie robić bałaganu w pomieszczeniu.

Patryk również zaniósł swoją walizkę do garderoby, a ja dobrałam się do telewizora, który wisiał nad kanapą. Ku mojemu zdziwieniu, był na nim nawet Netflix. Szczerze, za dużo nie myślałam, gdy odpaliłam Władcę Pierścieni. Słyszałam jakieś huki z pomieszczenia, w którym powinien być mój współlokator i zastanawiałam się, co takiego mu spadło. W końcu wyszedł i widziałam, jak się załamał, gdy zobaczył co leci w telewizji. Uśmiechnęłam się do niego sztucznym i diabolicznym uśmiechem i wróciłam do wykrzykiwania okrzyków bitewnych.

— Nie — powiedział stanowczo i wyrwał mi pilota. Odszedł ode mnie kawałek i po chwili wyłączył mi film. Obróciłam swoją głowę w jego stronę bardzo powoli i zmierzyłam go morderczym spojrzeniem.

— Oddaj — syknęłam. Pokiwał głową przecząco i uśmiechnął się pod nosem. Wstałam z łóżka i niemal rzuciłam się na tego pilota, podczas gdy on wyprostował maksymalnie rękę w górę, a mój wzrost nie pozwalał go dosięgnąć. Chociaż wbrew pozorom, on do najwyższych mężczyzn też nie należał. — No daj — jęknęłam, wyciągając obydwie dłonie w stronę urządzenia.

— Obejrzymy coś innego — powiedział i wyminął mnie. Usiadł na moim łóżku i zaczął przeglądać filmy na Netflix.

Usadowiłam się obok niego w wygodnej pozycji, ale on po chwili postanowił przerobić moje łóżko w artystyczny nieporządek - runął do tyłu i zaczął wyciągać poduszki spod kołdry, koca i wierzchniej narzuty, żeby zwinąć ją na pół i podłożyć pod głowę.

🥀 𝐼𝑛𝑐𝑟𝑒𝑎𝑠𝑒 ~ Patryk Dudek 🥀 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz