🥀~ A zamknij się... ~🥀
Siedziałam jeszcze przez chwilę na świeżym powietrzu, kiedy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaka, który też wyszedł na swój balkon.
Od razu się wspięłam, co jeśli jest taki sam jak on.
Podniosłam się i chciałam już zniknąć, ale zatrzymał mnie głos blondyna.
- Witaj. Bardzo Cię przepraszam... Ja nie chciałem Cię przestraszyć...- na jego słowa nie pewnie odwróciłam się w jego stronę.
- Em...H-hej...- powiedziałam spuszczając wzrok na swoje poprzecierane buty.
- Wprowadzacie się? - spytał zaciekawiony.-Wybacz nie chcę być nachalny,ale jeszcze nigdy nie miałem sąsiadów... - po tych słowach spojrzałam w jego zielone tęczówki.
- T-tak, właśnie dzisiaj przyleciałyśmy...
- Fajnie,miło Cię poznać. Jestem Adrien Agrest. - mówiąc to podał mi rękę przez poręcz.
Patrzyłam chwilę na niego, spuszczając wzrok na jego wyciągniętą dłoń. Nie pewnie, ale jednak podałam mu swoją.
- Me... Melody Powell, mi też miło mi Cię poznać. - uśmiechnęłam się delikatnie.
- Śliczne imię. - na jego słowa poczułam jak moje policzki stają się czerwone.
- Um... dziękuje Twoje też.
Widać było, że chłopak chcę jeszcze coś powiedzieć, jednak rozniosło się wołanie mojej rodzicielki, na co podskoczyłam.
- Przepraszam..., ale muszę już iść..
- Jasne rozumiem. - machnął ręką. - Mam nadzieję, że za nie długo się znowu zobaczymy.
- Tak ja...- przerwałam, bo usłyszałam znowu wołanie.
Popatrzyłam jeszcze ostatni raz na chłopaka, po czym wróciłam do środka zamykając okno.
Zdążyłam w ostatnim momencie, przed moją mamą.
- Tutaj jesteś. - prychnęła. - Jak śmiesz mi nie odpowiadać. Powiedz co robiłaś?
- Ja... - zaczęłam, ale od razu mi przerwała.
- Wiesz co, nie obchodzi mnie to. - machnęła ręką. - Kup na jutro rogale, potrzebuje do pracy, a Twoja siostra do szkoły. - odwróciła się z zamiarem wyjścia, jednak musiałam jej zadać jedno pytanie, które nienawidzi.
- Czy...możesz pożyczyć pieniądze, ostatnie...
- Jak zwykle, masz na stole. - wyszła trzaskając drzwiami.
Wzdychnęłam, po czym zeszłam na sam dół.
Wzięłam pieniądze, na całe szczęście były tam, gdzie powiedziała moja rodzicielka.
Wyszłam ostrożnie z domu po czym udałam się do najbliższej piekarni.
Cieszyłam się, że jest blisko. Przynajmniej tak wskazywała nawigacja w moim telefonie.
Po niecałych dziesięciu minutach znalazłam się w piekarni.
W pomieszczeniu roznosił się piękny zapach pieczonego chleba.
- Dzień dobry. - podeszłam do granatowłosej kobiety, posyłając jej lekki uśmiech.
- Witaj, w czym mogę pomóc. - spytała, odwzajemniając mój uśmiech.
- Chciałam kupić trzy rogaliki, jeśli to nie problem.
- Jaki problem, kochana. Już Ci daję. - mówiąc to zaczęła wybierać wypieki. - To dla Ciebie.
- Dziękuje. - podałam kobiecie należytą sumę pieniędzy.
Zabrałam wypieki po czym wyszłam ze sklepu.
W domu odstawiłam zakup na stole i resztę pieniędzy.
Znowu podskoczyłam w miejscu, kiedy ktoś wszedł do pomieszczenia. Tym razem była to moja siostra.
- Co Ci jest? - mówiąc to zaczęła nalewać sobie soku do szklanki.
- Nic po...
- A zamknij się. Myślisz, że ktoś chcę Cię słuchać? - pokiwałam głową - No właśnie, więc co ty tutaj jeszcze robisz.
Wyszłam szybko z kuchni biegnąc w stronę swojego azylu.
Kiedy przekroczyłam próg swojego pokoju. Odetchnęłam z ulgą.
Byłam strasznie zmęczona, po podróży. Dlatego wzięłam szybką kąpiel, po czym położyłam się do łóżka, wcześniej ustawiając budzik.
Nawet nie pamiętam, kiedy usnęłam.*********
Witajcie
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Dziękuje za dawanie gwiazdek i czytanie. 💜❤️
CZYTASZ
"𝐖𝐲𝐬ł𝐮𝐜𝐡𝐚𝐣 𝐦𝐧𝐢𝐞"
ФанфикDwie siostry. Jedna kochana, jednak fałszywa, okrutna, druga pomiatana, przez najbliższych, po stracie taty... Mowa tutaj o rodzinie Powell, która przeprowadza się do miasta miłości. - Paryża. Miasto superbohaterów, tajemnic, magi...? Czy życie drob...