🥀~Rozdział 6~🥀

533 43 0
                                    

- Tato, ale ja nie...

- Bez dyskusji Aiden. Masz sesje z Cindy Powell,czy Ci się to podoba, czy nie. - odpowiedział mi.

Spuściłem głowę. Dlaczego taki jest i nie może mnie chociaż raz wysłuchać. Nie chcę mieć z tą dziewczyną sesji zdjęciowej. Czułem, że jej tylko zależy na sławie i na pieniądzach.

- Idź do pokoju i zacznij lekcję na pianinie.

Spojrzałem na niego nie dowierzając. Chciałem coś powiedzieć, jednak jego wzrok mnie od tego odwiódł.

Posłusznie wróciłem do siebie, opierając się plecami o zamknięte drzwi.

- Co się stało? - spytało moje kwami.

- To samo znowu. - z rezygnacją, poszedłem na nie dawno wybudowany balkon.

Lubiłem na niego wychodzić. Była to moja taka mała odskocznia.

Kiedy już byłem na nim, zauważyłem, na sąsiednim balkonie ciemną blondynkę, która patrzyła w niebo.

Po paru chwilach, chyba poczuła mój wzrok na niej, ponieważ szybko wstała i chciała uciec, jednak w porę udało mi się ją zatrzymać.

- Witaj. Bardzo Cię przepraszam... Ja nie chciałem Cię przestraszyć...- na moje słowa nie pewnie odwróciła się w moją stronę.

- Em...H-hej...- powiedziała spuszczając wzrok na swoje poprzecierane buty.

- Wprowadzacie się? - spytałem zaciekawiony.-Wybacz nie chcę być nachalny,ale jeszcze nigdy nie miałem sąsiadów... - po tych słowach spojrzała na mnie swoimi dużymi niebieskimi oczami.

- T-tak, właśnie dzisiaj przyleciałyśmy...

- Fajnie,miło Cię poznać. Jestem Adrien Agrest. - mówiąc to podałem jej rękę przez balustratki.

Patrzyła chwilę na mnie, spuszczając wzrok na moją wyciągniętą dłoń. Nie pewnie, ale jednak podała mi swoją.

- Me... Melody Powell, mi też miło mi Cię poznać. - uśmiechnęła się delikatnie.

- Śliczne imię. - na moje słowa, zarumieniła się uroczo.

- Um... dziękuje Twoje też.

Chciałem coś jeszcze powiedzieć, ale rozniosło się wołanie, przez co dziewczyna podskoczyła.

- Przepraszam..., ale muszę już iść..

- Jasne rozumiem. - machnąłem ręką. - Mam nadzieję, że za nie długo się znowu zobaczymy.

- Tak ja...- przerwała, bo usłyszeliśmy znowu wołanie.

Popatrzyła na mnie jeszcze przez chwilę, po czym wróciła do środka.

Ja jeszcze patrzyłem przez chwilę w to miejsce, gdzie zniknęła, po czym wróciłem do siebie.

Musiałam napisać do Nino, że znowu nie dam rady przyjść na spotkanie. Nie lubiłem ich odwoływać, ale nic nie mogłem na to poradzić.

Kiedy wszystko już, zacząłem oglądać jakieś filmiki z naszej akcji z biedronką. Powoli zaczynam się przyzwyczajać, że nie odwzajemnia moich uczuć, ale nadal to boli.

Gdy tak oglądałem, w pewnym momencie w oczy rzuciła mi się dziewczyna, którą uratowałem z przygniatającego ją samochodu.

To jest przecież Melody. Była strasznie przestraszona. Nawet podczas naszej rozmowy taka była. Bardzo mnie to ciekawiło, jednak nie chciałem być wścibski.

Z tą myślą położyłem się na łóżku. Nawet nie wiem, kiedy usnąłem.

Ta dziewczyna naprawdę jest wyjątkowa...

***********
Witajcie
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Dziękuje za dawanie gwiazdek i czytanie. ❤️

"𝐖𝐲𝐬ł𝐮𝐜𝐡𝐚𝐣 𝐦𝐧𝐢𝐞"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz