🥀~ Dlaczego to mnie spotyka...~🥀
Z lekkiego snu wybudziło mnie głośny dźwięk budziku.
Z wielkim trudem wstałam z łóżka. Przeciągnęłam się na nim, po czym z niego zeszłam.
Przez okno wpadały ciepłe promienie słońca.
Przebrałam się w białą koszulkę z białymi rękawkami i w granatowe spodenki. Włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone.
Gotowa zabrałam swoją torbę z książkami. Na całe szczęście szkoła dostarczyła nam książki i nie musiałam ich kupywać. Jeśli mowa o kupowaniu dobrze by było rozejrzeć się za pracą, ale to już później.
Zeszłam pomału na sam dół, gdzie krzątała się moja siostra. Jak zwykle była ubrana w markowe ubrania. W porównaniu ze mną, na pierwszy rzut oka nie jesteśmy podobne do siebie.
Weszłam po cichu do kuchni, po rogalikach nie było śladu, czyli już sobie wzięły. Rozejrzałam się i wzięłam tylko sobie jabłko.
Kiedy usłyszałam dźwięk odjeżdżającego auta, zamarłam.
Wybiegłam szybko z pomieszczenia.
Otworzyłam szybko drzwi, w tym samym momencie zobaczyłam jak limuzyna odjeżdża z naszego podjazdu.
Dlaczego to mnie zawsze spotyka.
Na szczęście do pierwszej lekcji miałam jeszcze sporo czasu.
Udało się powoli w stronę budynku. Dzisiaj naprawdę była piękna pogoda.
Mijałam właśnie cukiernie, kiedy wybiegła z niej granatowłosa dziewczyna, wpadając na mnie równocześnie.
Pisknęłam, upadając na chodnik.
- Jeju tak strasznie Cię przepraszam. Nie zauważyłam Cię. - mówiąc to podała mi pomocną dłoń.
- Dziękuje, nic nie szkodzi. - posłałam jej lekki uśmiech.
- Jestem Marinette.
- Miło mi Melody.
- Jesteś tutaj nowa? - spytała, kiedy razem szłyśmy do szkoły.
- Tak, w wczoraj tutaj przyleciałyśmy. - zdziwiłam się skąd u mnie tyle otwartości.
- Oh rozumiem. Witaj w Paryżu. Bardzo się cieszę, że chodzisz do naszej szkoły. Chętnie Cię oprowadzę.
- Dziękuje.
Po paru chwilach byłyśmy już na placu budynku.
Zobaczyłam, że limuzyna mojej siostry odjechała.
Nagle podbiegła do nas jakaś dziewczyna.
- No w końcu jesteś Marinette! Nie wiesz kogo poznałam. - zaczęła.
- Hej Alya, poznaj Melody. Będzie się z nami uczyć.
Kiedy to granatowłosa powiedziała mulatka odwróciła się w moją stronę.
- Oh wybacz, nie zauważyłam Cię. Jestem Alya. Miło mi cię poznać.
- Mi Ciebie też miło.
- Chodźcie do środka zaraz zaczną się lekcję.
Razem weszłyśmy do szkoły. Była ogromna. Czułam, że się nie odnajdę.
- A właśnie zapomniałam w końcu powiedzieć. Coś czuję, że teraz w klasie będą dwie Cloé. Przyjechała tutaj jakaś dziewczyna i od razu zaczęła się czepiać. - odparła Alya, chyba tak miała na imię. Już wiedziałam o kim mówiła.
Nagle przed nami wyrosły wspomniane dziewczyny.
- Patrzcie kogo my tu mamy. - zaczęła Cloé.
- Trafił swój na słego, prawda siostrzyczko? Ciekawe jak długo będą się z Tobą użerać. - prychnęła moja siostra.
Spuściła głowę na beton. Miałam nadzieję, że w nowej szkole mi odpuści.
- Zostaw ją. - warknęła Alya.
- Właśnie nic wam nie zrobiła.- wtrąciła się Marinette.
- Chodź Cindy, Adrien przyjechałam. Nie warto się nimi przejmować. - po tych słowach odeszły.
Jednak na odchodne moja siostra warknęła w moją stronę " rozprawimy się w domu'' na co zadrżałam.
- Przepraszam za nią. - szepnęłam.
- Nie przepraszaj nas, za nie. One już takie są.
- Ale Cindy to moja s-siostra...
- To jest TWOJA SIOSTRA - powiedziały obie.
Nie pewnie kiwnęłam głową.
- Tak nam przykro kochana. - mówiąc to przytuliły mnie. - Nie martw się nią masz teraz nas.
- Dzięki dziewczyny. - uśmiechnęłam się w ich stronę.
Razem weszłyśmy do klasy, byłyśmy jako pierwsze, dlatego zajęłyśmy ławkę.
Dziewczyny zaczęły nie co mi opowiadać o klasie. Bardzo się cieszyłam, że ich poznałam.
*************
Witajcie
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo dziękuje za dawanie gwiazdek i czytanie. ❤️💜
![](https://img.wattpad.com/cover/262333805-288-k145102.jpg)
CZYTASZ
"𝐖𝐲𝐬ł𝐮𝐜𝐡𝐚𝐣 𝐦𝐧𝐢𝐞"
FanfictionDwie siostry. Jedna kochana, jednak fałszywa, okrutna, druga pomiatana, przez najbliższych, po stracie taty... Mowa tutaj o rodzinie Powell, która przeprowadza się do miasta miłości. - Paryża. Miasto superbohaterów, tajemnic, magi...? Czy życie drob...