🥀~Rozdział 9~🥀

518 42 0
                                    

🥀~Płakałaś...~🥀

Kiedy posprzątałam szkło, postanowiłam wyjść na balkon i coś po szkicować.

Byłam bardzo wdzięczna Czarnemu Kotu, za to, że mi pomógł naprawić zdjęcie. Postanowiłam go narysować, chociaż tak mu po dziękuje, jeśli go jeszcze zobaczę.

Znalazłam jego zdjęcie z biedronką, wyglądali ślicznie razem. Nie myśląc długo nad tym postanowiłam zabrać się za pracę.

Kiedy miałam już narysowane mniej więcej postacie, usłyszałam za sobą głos, na co się wzdrygnęłam.

Popatrzyłam w bok i przy barierce stał Adrien.

- Hej Melody, wybacz nie chciałem Cię wystraszyć. - posłał mi przepraszające spojrzenie.

- Hej, nic nie szkodzi. - uśmiechnęłam się lekko w jego stronę.

- Płakałaś? - spytał z... troską?

- Ja...nie...- spuściłam wzrok na swoją kartkę.

Blondyn westchnął, na co znowu spojrzałam na niego. Chłopak zbliżył się do barierki, przekładając jedną nogę.

- Adrien uważaj! Możesz spaść.- jednak chłopak nic sobie z tego nie robił i już po minucie był na moim balkonie. - Mogłeś spaść. - szepnęłam, powracając wzrokiem do rysunku.

- Nie martw się nie spadłbym. - mówiąc to usiadł obok mnie. - Pięknie rysujesz.

- Dziękuje, ale nie mam dużego talentu.

- No co ty to jest śliczne. Ja bym tak nigdy nie narysował.

- Dziękuje, chciałam coś zrobić, dla Czarnego Kota.

- Serio? Dlaczego?- dopytywał.

- Dzięki niemu mam nadal pamiątkę po tacie. - na samo wspomnienie łzy zabrały mi się w kącikach oczu.

- Co się stało?

- M-moja siostra stłukła ramkę, którą razem zrobiliśmy, a potem rozerwała zdjecie na cztery części. - jedna łza wydostała się.- Ale Czarny Kot je posklejał i teraz jest jak nowe.

- Proszę nie płacz. Bardzo mi przykro z powodu twojego taty. Twoja siostra zachowała się okrutnie. Ciesze się, że jest naprawione.- przymknęłam na chwili oczy, by odgonić od siebie wspomnienia.

- Przepraszam, po prostu, kiedy...

- Cii nie musisz nic mówić. Ja też straciłem kogoś. - szepnął.- Moja mama odeszła niedawno...

- Współczuje...- spojrzałam na niego i nie pewnie przytuliłam się. Chyba też tego potrzebował, bo odwzajemnił mój gest.

Siedzieliśmy tak przez chwilę, jednak po paru minutach się rozdzieliliśmy.

- Fajnie, że się tutaj wprowadziłyście. Mam w końcu z kimś porozmawiać.

- Ja też się cieszę w końcu chyba znalazłam przyjaciół.

- Nie miałaś ich wcześniej?

- Jakby...nikt mnie nie lubił- mówiąc to podkuliłam pod siebie kolana. - Moja siostra zawsze była lubiana...ja jakoś stałam zawsze z boku. Nie przeszkadzało mi to...tylko,gdy.., przepraszam chyba nie dam rady tego powiedzieć.

- Nic nie szkodzi, rozumiem. Jeśli będziesz chciała się wyżalić czy coś to możesz przyjść do mnie. Zawsze Cię wysłucham.

- Bardzo Ci dziękuje. - uśmiechnęłam się w jego stronę.

- Nie ma za co, naprawdę. Chyba będę musiał się już zbierać. To może jutro też się spotkamy o tej samej porze? - mówiąc to wstał.

- Pewnie. Do zobaczenia.

Na pożegnanie przytuliliśmy się, po czym blondyn wrócił do siebie.

Ja jeszcze posiedziałam chwilę, ale też po paru minutach wróciłam do środka.

W tedy jeszcze nie wiedziałam jak słowa Adriena będą mi potrzebne i czy w ogóle będzie mnie chciał wysłuchać....

**************
Witajcie
Kolejna część dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️

"𝐖𝐲𝐬ł𝐮𝐜𝐡𝐚𝐣 𝐦𝐧𝐢𝐞"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz