🥀~Płakałaś...~🥀
Kiedy posprzątałam szkło, postanowiłam wyjść na balkon i coś po szkicować.
Byłam bardzo wdzięczna Czarnemu Kotu, za to, że mi pomógł naprawić zdjęcie. Postanowiłam go narysować, chociaż tak mu po dziękuje, jeśli go jeszcze zobaczę.
Znalazłam jego zdjęcie z biedronką, wyglądali ślicznie razem. Nie myśląc długo nad tym postanowiłam zabrać się za pracę.
Kiedy miałam już narysowane mniej więcej postacie, usłyszałam za sobą głos, na co się wzdrygnęłam.
Popatrzyłam w bok i przy barierce stał Adrien.
- Hej Melody, wybacz nie chciałem Cię wystraszyć. - posłał mi przepraszające spojrzenie.
- Hej, nic nie szkodzi. - uśmiechnęłam się lekko w jego stronę.
- Płakałaś? - spytał z... troską?
- Ja...nie...- spuściłam wzrok na swoją kartkę.
Blondyn westchnął, na co znowu spojrzałam na niego. Chłopak zbliżył się do barierki, przekładając jedną nogę.
- Adrien uważaj! Możesz spaść.- jednak chłopak nic sobie z tego nie robił i już po minucie był na moim balkonie. - Mogłeś spaść. - szepnęłam, powracając wzrokiem do rysunku.
- Nie martw się nie spadłbym. - mówiąc to usiadł obok mnie. - Pięknie rysujesz.
- Dziękuje, ale nie mam dużego talentu.
- No co ty to jest śliczne. Ja bym tak nigdy nie narysował.
- Dziękuje, chciałam coś zrobić, dla Czarnego Kota.
- Serio? Dlaczego?- dopytywał.
- Dzięki niemu mam nadal pamiątkę po tacie. - na samo wspomnienie łzy zabrały mi się w kącikach oczu.
- Co się stało?
- M-moja siostra stłukła ramkę, którą razem zrobiliśmy, a potem rozerwała zdjecie na cztery części. - jedna łza wydostała się.- Ale Czarny Kot je posklejał i teraz jest jak nowe.
- Proszę nie płacz. Bardzo mi przykro z powodu twojego taty. Twoja siostra zachowała się okrutnie. Ciesze się, że jest naprawione.- przymknęłam na chwili oczy, by odgonić od siebie wspomnienia.
- Przepraszam, po prostu, kiedy...
- Cii nie musisz nic mówić. Ja też straciłem kogoś. - szepnął.- Moja mama odeszła niedawno...
- Współczuje...- spojrzałam na niego i nie pewnie przytuliłam się. Chyba też tego potrzebował, bo odwzajemnił mój gest.
Siedzieliśmy tak przez chwilę, jednak po paru minutach się rozdzieliliśmy.
- Fajnie, że się tutaj wprowadziłyście. Mam w końcu z kimś porozmawiać.
- Ja też się cieszę w końcu chyba znalazłam przyjaciół.
- Nie miałaś ich wcześniej?
- Jakby...nikt mnie nie lubił- mówiąc to podkuliłam pod siebie kolana. - Moja siostra zawsze była lubiana...ja jakoś stałam zawsze z boku. Nie przeszkadzało mi to...tylko,gdy.., przepraszam chyba nie dam rady tego powiedzieć.
- Nic nie szkodzi, rozumiem. Jeśli będziesz chciała się wyżalić czy coś to możesz przyjść do mnie. Zawsze Cię wysłucham.
- Bardzo Ci dziękuje. - uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Nie ma za co, naprawdę. Chyba będę musiał się już zbierać. To może jutro też się spotkamy o tej samej porze? - mówiąc to wstał.
- Pewnie. Do zobaczenia.
Na pożegnanie przytuliliśmy się, po czym blondyn wrócił do siebie.
Ja jeszcze posiedziałam chwilę, ale też po paru minutach wróciłam do środka.
W tedy jeszcze nie wiedziałam jak słowa Adriena będą mi potrzebne i czy w ogóle będzie mnie chciał wysłuchać....
**************
Witajcie
Kolejna część dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️
CZYTASZ
"𝐖𝐲𝐬ł𝐮𝐜𝐡𝐚𝐣 𝐦𝐧𝐢𝐞"
FanfictionDwie siostry. Jedna kochana, jednak fałszywa, okrutna, druga pomiatana, przez najbliższych, po stracie taty... Mowa tutaj o rodzinie Powell, która przeprowadza się do miasta miłości. - Paryża. Miasto superbohaterów, tajemnic, magi...? Czy życie drob...