🥀~Rozdział 36~🥀

361 33 2
                                    

🥀~ Dziękuje... ~🥀

Perspektywa Czarnego Kota

Gładziłem policzek, mojej ukochanej, Melodyjki.
Nadal nie mogłem w to wszystko uwierzyć. Mój cały świat umarł....

- Co ja zrobiłem. - powiedział po chwili Blad. - Dlaczego tak na nią naskoczyłem.

- Nie obwiniaj się...- odparłem i zamknąłem swoje oczy.

Po kilku minutach poczułam coś dziwnego. Otworsyłem szeroko oczy, kiedy zobaczyłem, że wokół Melody, zaczęły się pojawiać wszystkie żywioły.

Patrzyłem na to nie wiedząc co robić. Jednak po chwili zniknęły wchłaniając się w cialo dziewczyny.

Dziekj temu zaczęła nabierać kolorów.

- Melody, Melody powiedz, że mnie słyszysz. Błagam wróć do mnie kochanie.

Patrzyłem na nią z małą nadzieją, jednak nic się nie działo.
Spuściłem głowę, znosząc się płaczem, jednak kiedy poczułm czyjąmś dłoń na swoim policzku od razu spojrzałem.

Na moich kolanach leżała moja Melody z otwartymi oczami.

- Melody! Boże skarbie, nigdy mnie tak nie strasz. - powiedziałem od razu całując ją w usta.

- Przepraszam. - szepnęła, kiedy się od niej odsunąłem.

- Tak strasznie się bałem, że Cię straciłem.

- Musiałam tak ,zrobić nie pozwoliłabym, żeby coś Ci się stało.

- Wiem, skarbie, ale teraz będziesz się oszczędzać. - powiedziałem stanowczo.

- Dobrze. - zachichotała i próbowała wstać.

- Ostrożnie. - odparłem i jej pomogłem.

- Melody! - podleciał do nas Blad. - Tak strasznie Cię przepraszam za te słowa, które do Ciebie powiedziałem. Nie chciałem, żeby tak wyszło. Proszę wybacz mi.

- Wiesz, że nie mogłabym się na Ciebie gniewać, przyjacielu. - szepnęła, a po jej słowach kwami się przytuliło.

- Ocaliłaś cały świat. - podeszła do nas prawdziwa Biedronka. - Dziękuje Ci bardzo za uratowanie też mnie. Gdyby nie Ty pewnie nadal byłabym pod panowaniem Władcy Ciem. Przepraszam za to jak Cię potrktowałam, pierwszego dnia, nie umiałam nad tym panować. Jednak teraz mogę śmiało powiedzieć witaj w drużynie. Bardzo się cieszę, że jesteś z nami.

- Dziękuje, Biedronko. Bałam się, że nigdy nie będę mogła być z wami w drużynie. - odparło moje słoneczko i posłała w naszą stronę swój piękny uśmiech.

- Niech żyją nasi bohaterowie! - krzyknął ktoś z ludzi.

- Wiwat dla Melody Królową Żywiołów!

- Dla Czernego Kota!

- Uratowali nas!

- Już od dawna byłaś z nami w drużynie. - odparła nasza towarzyszka. - Dobra ja już uciekam. Dziękuje Ci jeszcze raz za wszystko. Jesteś niesamowita. - po tych słowach wyciągnęła swoje jojo i zniknęła.

- Teraz nas już nic nie rozdzieli. - odparłem.

- Ty i ja Kotku. - posłała w moją stronę swój śliczny uśmiech.

- Nigdy nie zapomnę tego dnia, kiedy Cię poznałem, dzięki temu stałem się najszczęśliwszym superbohaterem na świecie. - powiedziałem bez zawachania. - Kocham Cię moja Melodyjko.

- A ja Ciebie Czarny Kocie. - szeonęła, po czym nasze wargi znowu się spotkały.

I w końcu nadszedł ten czas, kiedy udało się pokonać Władce Ciem i mogliśmy zacząć swoją wspólną przyszłość....

******
Witajcie
Kochani już zbliżamy się do epilogu. Mam nadzieję, że wam się spodoba ta część. Przepraszam za błędy. Bardzo dziękuje za czytanie. Przepraszam za błędy. Bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️

"𝐖𝐲𝐬ł𝐮𝐜𝐡𝐚𝐣 𝐦𝐧𝐢𝐞"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz