34

1.7K 34 2
                                    

POV: justin

Po mojej twarzy spływają szczere łzy są one pełne bólu i goryczy chciałem by było dobrze by wszystko się ułożyło a teraz wszystko mi odebrano zabrano mi moją nadzieję moją małą mel moją jedyną prawdziwą miłość jedyną osobę która mnie rozumie i zawsze wspiera teraz nie ma jej u mego boku moje życie wygląda na nudne bez niej życie nie ma barw kolorów mineły jebane dwa tygodnie szukania mojej zguby gdyby nie molly i mała iskra nadzieji na odnalezienie mel popełnił bym samobójstwo skończył bym to błędne kłłko życia raz na zawsze zakończył bym cierpienie moje i wszystkich bliskich ale wiem że muszę żyć muszę być silny dla nich będę wieżył w cuda niech moim códem będzie odzyskaniem mojego sensu życia .

Jak bardzo można czuć się samotny mając przy sobie bliskich oni niby są blisko a jednak ich nie czujesz dalej jesteś samotny dalej zostajesz sam jeden jak palec samotność jest okropna ona męczy ona winiszcza nas od środka pali niczym najgorsza zgaga jeśli będziemy trwali w niej zbyt długo możemy nadzwyczajnej umrzeć nie koniecznie fizyczne ale duchowo nasze serce może przestać okazywać uczucia ono wtedy będzie poprostu bić już dla nikogo innego oprócz bezesownego życia.

- tato nie płacz proszę - molly składa ręce jak do modlitwy.

- już nie śpisz kochanie - ocierm łzy jednym ruchem dłoni.

- tato ja też tęsknie za mamą i to bardzo i nie tylko za nią ale i też za moją siostrą ale wim że muszę być silna j wierzyć w to że wszystko będzie dobrze - łapie mnie za dłonie

- masz rację cóurciu musimy być silni a teraz chodź na śniadanie - złapałem córkę za rękę i zaprowadziłem do kuchni

Tam przyzadziłem jej gofry które uwielbia ona zaczeła jesć a ja zaczęłam szukać wzkazuwek które są kluczem do znalezienia mel.

POV : Melody.

- mogę wrócić już do domu - pytam z nadzieją.

- teraz nie koniecznie wiesz oprócz mnie jest jeszcze inna nie za bardzo dobrze nastawiona do nas wszystkich mafia nie toleruje ona innych a w szczególności kiedy jesteśmy na Sycylii na ich terenie - tłumaczy Leonardo.

- więc dlaczego tu jesteśmy - pytam zaciekawiona.

- więc na początku miałem cię zabić ale plany się zmieniły a skoro jesteśmy tu gdzie jesteś to muszę załatwić pewną sprawę - mówi z tajemniczym wyrazem twarzy.

- sorry za ciekawość ale jaką sprawę - boże nie mogę się pochamować.

- nie uczył cię tatuś że ciekawość to pierwszy stopień do piekła - kiwam glową na nie.

- nie miał okazji - uśmiecham się zabawnie.

- szukam brata i tylko tyle ci powiem.choć znając ciebie i to jaka jesteś wscibska dowiesz się wszystkiego czego chcesz a ja się nawet nie zoriętuje - parska.

- taka już jestem kolego - odwracam wzrok od niego i patrzę na ocean jest piękny.

A wy nie wiecie co się wydarzyło więc zacznę od początku od tamtej rozmowy Leonardo się zmienił ujżał to czego wcześniej nie umiał czyli zło które tworzy wokół siebie tak jak kiedyś jego ojciec tak więc postawił mi warunek wypóści mie wolno i zostawi moją rodzinę pod jednym warunkiem a tym warunkiem jest to że poleciałam z nim na Sycylię i pomogła mu w pewnej sprawie i tak oto siedzę w jednej z restauracji z wrogiem mego ojca i męża boże oni się pewnie o mnie zamartwiają ale nie mogę do nich zadzwonić bo tu jest pełno dziwnych ludzi noi przy tym Leon mi nie pozwala bo mówi że Justin zaraz by się tu znalazł i nici z misi muszę się poswięcić znowu.

- i że ten twój brat tu przyjdzie - zastanawiam się.

- tak wysłałem do niego wiadomość w której znajdowała się propozycja kredytu i chęć spotkania w celu jej umuwiena więc przyjdzie tu z myślą że idzie na spotkanie dotyczące pieniędzy - sprytnie.

Chciałam przelozyć nogę bo zrobiło mi się niewygodnie ale zamiast wygody poczułam ból w nodze sykłam.

- jeszcze raz przepraszam za łańcuch nie wiem jak mogłem przykuć do ściany kobietę w ciaży- widać że załuje swego czynu.

- nic się nie stało a teraz ci bo chyba idzie - pokazuje glową na faceta który idzie w naszą stronę.

POV : Justin.

- siema stary znaleazłem trop - mówi Piter wchodzący do mego domu.

- no ja mam nadzieję - chowam twarz w ramach przebierając twarz.

- a więc tak wiemy że była na lotnisku i że wsiadła do samolotu który leciał na secylie wiem też że wsiadła dobrowolnie wiem w którym jest hotelu ale nie możesz tam lecieć bo tam sam wiesz jak jest postaram się z nią skontaktować - mówi a po chwili z kurtki wyjmuje telefon  i wybiera jakiś numer.

- Leonardo słucham - to głos skurwiela który porwał moją mel.

- wiem że masz mel daj ją do telefonu bo jesteś pod ostrzałem -oboje wiemy że to nie prawda.

- haha bardzo simieszne nie chcę z wami gadać bo nie chcę psóć se chumoru więc macie ją do telefonu - oddaje kogoś do telefonu.

- kochanie to ja mel słyszysz mnie - nawet nie wie jak cieszę się jak ją słyszę.

- tak kochanie słysze jesteś bezpieczna nic ci nie zrobił z dzieckiem wszystko w porządku gdzie jesteś podaj adres odbijemy cię - słowa idą mi jak z karabinu.

- kochanie wszystko jest dobrze Lesnardo zabrał mnie na secylie w celu jego interesu nic mi się nie stało a dziecko tak jak zawsze ruchliwe jutro wracam z tąd pierwszym samolotem więc przyjedź na lotnisko - mówi spokojnie i uspokajająco moje nerwy w mig opadły.

- nawet nie wiesz jak się cieszę że ci się nic nie stało bardzo za tobą tęsknię tyle cię szukałem już wiem że nie mogę żyć bez ciebie tak straszne cię kocham - z moich oczu płyną łzy.

- nie płacz kochanie jutro wróce i już nigdy cię nie opuszczę - pociesza mnie

- mamo kocham cię wracaj proszę - telefon wyrywa mi molly.

- dobrze wróce jutro a teraz do spania bo jest u was dwudziesta druga a ty nie śpisz jak cię tata pilnuje - pyta.

- przepraszam kochane ale tak się martwiłem że trochę zaniedbałem rolę ojca - wyrażam skruchę .

- no dobrze dobrze muszę już kończyć pa kocham was - rozłancza się.

Szczerze jeszcze nie wiem co się stało ale cieszę się że mel nic nie jest i że jutro będę miał w ramionach moją miłość czyli ukochaną mel.

Moją nadzieję.

***************************************
Taki myły zwrot akcji ale nie bijcie się pomimo tego że zbliżamy się małymi kroczkami do końca to i tak będzie się działo.

Buziaczki😘😘😘😘😘

Moja Mała Nadzieja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz