POV : melody.
Minęły już cztery godziny od porodu leże teraz na sali jestem wyczerpana nie mam siły się ruszyć na moich rękach leży teraz mała zdrowa ruchliwa dziewczynka jest piękna ma oczy i nos taty reszta trochę moja trochę dziadka ciekawe tylko po kim będzie miała charakter oby nie po mnie bo ja mam mega straszny.
Z tego co wim justin obudził się gdy byłam. Na porodówce gdy usłyszał że rodzę znów zemdlał Taraz tylko czekam aż tu wejdzie i zobaczy naszą małą księniczkę molly pewnie też nie nie może się doczekać.
- kochanie - do sali wchodzi justin.
- zobacz na naszą małą córeczkę - podeje mu ją.
- ale lekka i taka delikatna boję się że jej coś zrobię - mówi przejęty.
- nic jej nie zrobisz ale to prawda jest delikatna a w ogóle jak ją nazwiemy - jestem ciekawa co on wymyśli.
- może alojza - proponuje.
- co - śmieje się na cały głos.
- ciiii bo moją córeczkę obudzisz - uspokaja mnie.
- no dobrze ja proponuje Rosalie - on kiwa tylko glową.
- dlaczego Rosalie - pyta zaciekawiony.
- kiedyś ci powiem - uśmiecham się tajemniczo.
Justin zabrał małą do łóżeczka i położył spać mi kazał zrobić to samo bo przecież muszę odpoczywać mówi że idzie do molly a że pilnować nas przyjdzie mój tata w sumie to dobrze bo mogę się trochę przespać i nie martwić się o moją córkę.
POV: lili
We Włoszech jest bardzo ciepło właśnie siedzę w jednej z restauracji i czekam na pizze margarite dalej nie mogę uwierzyć że tu jestem ułorze sobie tu życie tylko szkoda że bez luka dalej za nim tęsknię ale jest już lepiej dobrze że nie mieszk sama bo mieszkam z corą do porodu będę studiować po porodzie przez pierwsze sześć miesięcy będę w domu opiekować się małym a później moją rolę przejmie moją ukochana ciocia jolanta płoch jest ona z Polski ale mieszka we Włoszech mam tu swój mały sklepik z ubraniami.
- masz już wszystko by zacząć studia - pyta mnie corą która przynosi nam lemoniadę.
- tak mam już wszystko jestm pełna energii i cieszę się że mogę zasnąć studiować - mówię z uśmiechem.
- też się cieszę dobra ja idę się przejść pa - mówi i wychodzi.
Teraz mogę zacząć nowe życie.
POV : Melody.
Budzę się po godzinie już wyspana i pełna sił patrzę na tatę który dobrze wie że ma isć po moją córeczkę kiedy mi ją przynosi daje mi ją na ręce i wychodzi z pokoju pewnie idzie coś zjeść albo wraca do domu do racucha.
- co tam mała - pytam małej która wije się na moich rękach.
Moje życie jest teraz inne wcześniej było takie zwykłe nudne smutne po prostu nie ciekawe a od kąd poznałam Justina moje życie zmieniło się o 180° nabrało barw teraz jest pełne miłości i szczęścia które jest tak silne może nie dostałam tego czego chciałam a wręcz dostałam na odwrót.
Zamiast księcia mam Justina nie przyjechał na białym koniu tylko w czarnym porsche zamiast białej róży przywiózł mi moje dziecko może nie jest to idealne rozpoczęcie historii ale początek jest nie ważny liczy się tylko rozwinięcie a najważniejsze jest zakończenie na które czekamy niecierpliwie.
CZYTASZ
Moja Mała Nadzieja
RomanceMelody hope - miła i uczciwa pani doktor nie ma rodziny bo wychowała się w domu dziecka najbliżej z nią jest jej przyjaciółka lili oraz jej ojciec greg który mam bar w którym często pomaga. Justin Fisher - zraniony jak chłopiec stał się częścią maf...