8

2K 62 7
                                    

Już pierwszego dnia dziewczyny się zaprzyjaźniły. I tego samego wieczoru zrobiły sobie czarne maseczki. I miały zamiar, przegadać całą noc. Oczywiście nie obyło się bez inspekcji Profesor Mcgonagal i Snape'a w końcu, wiadomo jak wyglądały relacje ich ojców. Więc wyobraźcie sobie szok nauczycieli, gdy zastali je rozmawiające  jakby nigdy niby nic. 

Nie powiem, że się nie ucieszyli. Można powiedzieć nawet że spadł im kamień z serca... aż do wieczora następnego dnia. 

Bowiem Harry w towarzystwie Rona i Hermiony, odnalazł spetryfikowaną kotkę Filcha - Panią Noris.  Wisiała powieszona za ogon. A na ścianie było napisane krwią : "Komnata tajemnic znów została otwarta strzeżcie się wrogowie dziedzica"

Malfoy odczytał słowa z nieskrywanym zadowoleniem, po czym powiedział :

- Kolej na was szlamy.

Rosalind jak i Susan, były przerażone krwawym napisem. W końcu w doszły do podstawowego pytania...

"Skoro Pani Noris żyje to... czyja to krew" 

Susan mimo wszystko, zachowała zimną krew, nie można było tego powiedzieć o Rose. Dygotała ona, i płakała. Fred objął dziewczynę bez słowa. A ona wtuliła się w jego klatkę piersiową. 

Wraz z bratem odprowadzili dziewczęta pod same dormitorium. Bo nie chcieli by stała im się krzywda. 

Żadna z dziewczyn nie mogła zasnąć. Rozmawiały więc całą noc stopniowo budując swoją przyjaźń. Przez kilka tygodni gdy miało miejsce kilka kolejnych ataków, można już śmiało powiedzieć że Snape, także była przyjaciółką bliźniaków. Ci byli bardzoooo... nadopiekuńczy. Wszędzie, chodzili za nimi, i wiecznie ich pilnowali. Jednak dziewczyny nie miały im tego za złe bo:

1) Czuły się bezpieczne.

2) To że się martwili świadczy o tym że im na nich zależy. 


Podczas jednej z lekcji Historii Magii, Hermiona zapytała ich "przeźroczystego" nauczyciela (opisuje scenę z książki nie z filmu) o legendę o komnacie tajemnic. 

Ten z początku, niechętny w końcu dał się przekonać, i już kilka chwil później szło usłyszeć Historię.

- Jak wiecie 1000 lat tem Hogwart założyła czwórka największych czarodziejów tamtych czasów. Nazywali się Godryk Gryffindor, Helga Huffelpuf, Rowena Ravenclaw oraz Salazar Slytherin, jednak pewnego dnia doszło do rozłamu i konfliktu między Gryffindorem i Slytherinem.  Ten drugi chciał aby w Hogwarcie uczyły się tylko osoby "czystej krwi".  A Gryffindor uważał że nie zależnie od pochodzenia każdy czarodziej i czarownica mają prawo uczyć się w ich szkole. Salazar zniesmaczony, opuścił Hogwart. Krąży jednak legenda, że w tajemnicy przed pozostałymi założycielami szkoły, stworzył tamtą komnatę, i ukrył w niej grozę. Po czym zapieczętował komnatę, i miała pozostać zamknięta do czasu gdy w Hogwarcie pojawi się jego prawowity dziedzic, tylko on będzie w stanie, otworzyć komnatę i uwolnić skrytą w niej grozę. Która ma oczyścić szkołę, ze wszystkich którzy, zdaniem Slytherinaa nie byli godni by studiować magię.

- A co to za groza? Ta ukryta w komnacie ? - zapytała nieśmiało Rose.

- Mówią że Komnata Tajemnic jest... domem potwora. - odpowiedział Nauczyciel.

Co prawda później twierdził że cała legenda to mit, bo komnaty nigdy nie odnaleziono. Ale w sercach uczniów zagościł strach.


Lwica z Gryffindoru | Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz