Angelina stała nad kociołkiem, kolejno dodając składniki eliksiru. Patrzyła jak ten przybiera przeźroczystą barwę co oznaczało że jest gotowy. Ostrożnie przelała go do fiolki a to co zostało wylała do zlewu.
Jak zapewne się domyśliliście, była w łazience jęczącej marty.
- Jeśli ja nie mogę cię mieć... nikt nie może. - powiedziała dziewczyna. Wpatrując się w płyn liżący wewnętrzne ścianki fiolki.
Zakradła się do skrzydła szpitalnego i udając ogromny ból brzucha czekała na odpowiednią okazje.
Po godzinie zjawił sie Fred w towarzystwie brata. Oraz oczywiście Rose i Susan.
Angelina, poczekała aż ten odwrócił się od swojej szklanki. A gdy to zrobił niepostrzeżenie wlała do niej eliksir.
Później napawała się swoim dziełem. Gdy tylko chłopak przełknął łyk natychmiast upadł i, przestał sie ruszać.
Po chwili, Angelina pobiegła pod salę Rosalind. Podążała za nią aż do czasu obiadu. I niepostrzeżenie wlała ten sam eliksir do jej soku dyniowego...
CZYTASZ
Lwica z Gryffindoru | Fred Weasley
FanfictionCórka Remusa Lupina i Syriusza Blacka. Rosalind Black oraz jej przygoda w szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. "- Słyszałem jak mówiłaś że podoba ci się Weasley - powiedział Fred uśmiechając się szelmelowsko. - Więc oto jestem - dodał puszcz...