50

1K 41 4
                                    

Kilka dni później stało się coś co przeraziło każdego ucznia. Dzień jak każdy inny. Na jednej z ulic wioski czarodziejów rozległ się krzyk. 

- Ostrzegałam ją. Mówiłam żeby nie ruszała ! - krzyczała dziewczyna.

Jej przyjaciółka, z szeroko otwartymi oczyma, i równie szeroko otwartymi ustami. Ręce miała rozłożone... a nogi złączone. Jej pozycja przypominała krzyż. Po chwili z ogromnym impetem spadła na ziemię. 

Później zginął Profesor Dumbledore. Z rąk... profesora Snape'a.  Okazało się iż Voldemort tworzył horkruksy aby nie szło go zabić.

Hogwart przestał być bezpieczny. 

Podczas wakacji Rosalind, mieszkała w mieszkaniu Freda i George'a. 

Chłopak nie chciał puścić dziewczyny do szkoły. Bał się o nią. Kochał ją całym sercem. Każdego dnia budził ją delikatnym pocałunkiem. Co dzień śpiewał jej do snu. Przytulał ją do siebie, a ona słuchała bicia jego serca. 

Pomagała oczywiście w sklepie. Nosił on nazwę Magiczne Dowcipy Weasley'ów. Nie było planowanego członu Black. Gdyż już nie długo Rose miała zostać panią Weasley. 

Mijał czas i nadszedł 7 rok nauki. Rosalind na wyraźną prośbę ojców, i narzeczonego pozostała w mieszkaniu chłopaka. 

Podczas przenosin Harrego do Nory, umierała ze strachu. Siedziała wraz z Molly. Zamartwiała się o swoją rodzinę i ukochanego. Gdy chłopak wreszcie się zjawił rzuciła mu się na szyję i płakała ze szczęścia wiedząc że nic mu nie jest. 

- Musisz wymyślić swój firmowy produkt - oznajmił George. Tego wieczoru. Mimo braku ucha, chumor wciąż mu dopisywał. 

Rosalind i Fred spędzali razem każdą wspólną chwilę. 

Do czasu...

Pewnego dnia, nadszedł dzień ostatecznej walki... walki z Sami wiecie kim...

Lwica z Gryffindoru | Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz