Mecz Quidicha od początku zapowiadał się nie ciekawie. Pogoda była okropna. Od samego rana padało, a godzinę przed rozpoczęciem meczu, zaczęła się istna ulewa. W dodatku ta kreatura Malfoy, w ostatniej chwili oznajmił że przez ciężką kontuzję ręki nie jest w stanie grać. Wiec zamiast meczu Slytherin vs Gryffindor mamy mecz Huffelpuff vs Gryffindor.
Na domiar złego. w okolicy boiska, oraz nad nim latali dementorzy. W pewnym momęcie meczy, zaczęło walić piorunami. Harry rozpaczliwie próbował złapać znicza aby, zakończyć tę farsę. I w pewnym momęcie zniknął, z zasięgu wzroku Rosalind.
Dziewczyna na pozycji ścigającej, chroniona przez dwójkę najlepszych przyjaciół - pałkarzy. Freda i Georga, Weasley.
Zazwyczaj komentujący każde poczynanie zawodników, komentator Lee dziś, był wyjątkowo cichy, gdyż po prostu nie dostrzegał kto jest kim.
W pewnym momęcie. Harry zaczął spadać. Rozległy się krzyki. Rosalind wystartowała jak strzałą, aby złapać kolegę. Niestety, nie zdążyła. Jednak dzięki zaklęciu rzuconemu przez Dyrektora, Harry został bezpiecznie sprowadzony na ziemię.
Obudził się dwie godziny później w skrzydle szpitalnym, otoczony przez drużynę, i dwójkę wiernych przyjaciół.
- Kiepsko wygląda, nie ? - zapytał Ron.
- Zleciał z 30 metrów - przypomniał bratu George.
- Kiepsko ? - powtórzył za Ronaldem, Fred. - Ciekawe jak ty byś wyglądał....
- Jakbyś tak gruchnął - dokończyła za chłopaka,
- Napewno, lepiej niż normalnie - powiedział ledwo żywy Potter ubierając okulary.
- Jak się czujesz ? - zapytała Hermiona.
- Cudownie. - odpowiedział ironicznie chłopak.
- Nieźle nas wystraszyłeś. - powiedział George.
- A gdzie Oliver ? - zapytał zmartwiony Harry. Obawiał się że ich kapitan również doznał jakiegoś "wypadku"
- Nikt nie ma ci tego za złe Harry.. - zaczęła, delikatnie Hermiona, której po chwili przerwał jej Ron.
- Diggory złapał znicza. Chwile po tym jak spadłeś. Potem domagał się powtórzenia meczu. Ale nauczyciele powiedzieli że wygrali zgodnie z zasadami.
- Ale co z Woodem ? - zapytał Harry
- Siedzi w łazience prefektów. Chyba poszedł sie utopić. - powiedziała Rose. Po czym wraz z bliźniakami wybuchnęła śmiechem.
CZYTASZ
Lwica z Gryffindoru | Fred Weasley
Fiksi PenggemarCórka Remusa Lupina i Syriusza Blacka. Rosalind Black oraz jej przygoda w szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. "- Słyszałem jak mówiłaś że podoba ci się Weasley - powiedział Fred uśmiechając się szelmelowsko. - Więc oto jestem - dodał puszcz...