Jedynie Angeliny Jonson, nie było podczas wyboru reprezentantów. Siedziała w toalecie jęczącej Marty. Śmigając piórem po papierze.
"W twych oczach się zakochałam, jesteś piękny powiedziałam. Zakochałam się w twym głosie, nawet w twym sterczącym włosie. I gdy jesteś spokojny i gdy toczysz wewnętrzne wojny. Urzekłeś mnie swą urodą, i naturą jakże młodą. Lecz ty mnie wnet odrzuciłeś..."
Podpisała się i pobiegła do sowiarni. Następnego dnia, gdy nastał czas poczty, Fred otrzymał jej wiersz. Widząc jednak podpis na kopercie, nawet go nie otworzył.
"nie ufam jej" - pomyślał.
Po czym wieczorem spalił list w kominku.
Zastanawiacie się dlaczego to zrobił ? Fred doszedł do wniosku iż, skoro była zdolna podać mu amortencje. To można sądzić iż ten list, również ją zawiera, lub zostało na niego rzucone zaklęcie.
Nie pomylił się. Gdyby go odczytał zostałoby na niego rzucone zaklęcie przywiązania...
- Angelina nie jest zła. - powiedziała Rose. - Ona jest po prostu nieszczęśliwa. Można powiedzieć że jej miłość jest tragiczna. - Rosalind normalnie nie wczułaby się tak bardzo w położenie Jonson gdyby nie to że godzinę wcześniej skończyła czytać romeo i julia.
- Tragiczna ? - zapytał George nie wierząc własnym uszom.
- Tak, tragiczna. W końcu kocha bez wzajemności. To jest ten rodzaj czekania gdy wiesz że się nie doczekasz, ale jednak dalej czekasz.
- To zwykła zimna suka. - skomentował Fred. - Kocham ciebie i tylko ciebie. A Angeliny nie tknąłbym nawet gdyby była ostatnią kobietą na świecie.
Niestety jego słowa usłyszała Jonson...
CZYTASZ
Lwica z Gryffindoru | Fred Weasley
Fiksi PenggemarCórka Remusa Lupina i Syriusza Blacka. Rosalind Black oraz jej przygoda w szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. "- Słyszałem jak mówiłaś że podoba ci się Weasley - powiedział Fred uśmiechając się szelmelowsko. - Więc oto jestem - dodał puszcz...