37

1.3K 50 0
                                    

- Czara wybierze dziś reprezentantów ! - powiedział Ron.

- Wiemy - odpowiedzieli chórem Fred i George. 

- Mówiłeś o tym, z... - dodała Rose - Tysiąc razy. Za każdym razem wtrącając że Krum na pewno zostanie wybrany. - zaśmiała się a wraz z nią niemal cały stół Gryffindoru. A Ron przybrał barwę dojrzałego pomidora.

- Chyba naprawdę się w nim zakochałeś. - dopowiedziała Ginny, powodując kolejne salwy śmiechu. 

Inne stoły nie słysząc tej wymiany zdań patrzyli na wychowanków domu lwa jak na bandę debili. Ale nikt się tym nie przejmował.

Dobry nastrój wśród gryfonów utrzymywał się aż do momentu wyłonienia reprezentantów.

Dyrektor, zgasił niemal całkowicie wszystkie światła, tak aby najjaśniejszym obiektem była czara ognia.

I czekał aż ta wypluje kim zostaną reprezentanci.  Po chwili spośród niebieskich płomieni wypadła okrągła, złota po brzegach kartka. 

- Reprezentantka Beauxbatons, Fleur Delacour. - wspomniana dziewczyna pognała odprowadzana brawami do pokoju dla zawodników.

Po chwili Dyrektor złapał w dłoń następną. Chwilę kłopocząc się z odczytaniem wykrzyknął :

- Reprezentant Durmstrangu, Wiktor Krum ! - chłopak odprowadzany dumnymi okrzykami i westchnięciami ze strony dziewczyn (i Rona) już po chwili znalazł się w tym samym pokoju co Francuzka. 

Teraz nadeszła chwila na którą, uczniowie Hogwartu czekali z największym zniecierpliwieniem.

Wybór ich reprezentanta...

Czara wypluła pergamin, dyrektor rozwinął go... budując napięcie wśród uczniów. Po czym wykrzyknął :

- Cedric Diggory ! 

Uradowany puchon pobiegł odprowadzany owacjami na stojąco. Jednak kilka sekund później wydarzyło się coś co wprawiło wszystkich w osłupienie.

Czara wypluła bowiem kolejną karteczkę.

"Harry Potter"  

Tak było na niej napisane. 

Dyrektor rozejrzał się za chłopakiem, gdy go nie dostrzegł zawołał, donośnym głosem. 

- HARRY POTTER ! 

Chłopak z początku osłupiały, został pchnięty przez przyjaciół, poszedł w stronę dyrektora i na jego polecenie do pokoju dla zawodników. Zamiast braw jednak odprowadzały go komentarze i niezbyt uprzejme spojrzenia.

- Oszukaniec !

- Nie ma jeszcze 17 lat !

Od tego czasu Potter miał bardzo ciężko. 

Co najmniej pół szkoły nosiło plakietki z napisem Potter cuchnie, które odwracały się w towarzystwie starszego reprezentanta aby głosić "Cedric Górą".

Tak było do czasu pierwszego zadania. Bo gdy Harry ukończył je na równi z innymi, nagle wszyscy zapomnieli że jest za młody i Potter znów wrócił do Łask. 

Zapamiętał sobie jednak, kto się od niego wtedy odwrócił...


Lwica z Gryffindoru | Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz