#1

2.1K 118 7
                                    

- Hej Nyx, Generał Cię szuka - powiedział Fedyor Kaminsky mijając dziewczynę. Nyx wzięła głęboki wdech i spojrzała w kierunku kwater Generała.

- Powiedziałabym, że masz kłopoty, ale patrząc na fakt, że jesteś jego ulubienicą raczej wszystko powinno ujść Ci płazem. - rozmyślała na głos Zoya Nazyalensky sprawiając, że Nyx przewróciła oczami na Szkwalniczkę.

- Niezły żarcik, nie spodziewałam się, że akurat ty spośród wszystkich, będziesz mieć takie dobre poczucie humoru. - zamruczała pod nosem sprawiając, że Zoya parsknęła śmiechem. Obie dziewczyny były bliskimi przyjaciółkami od wielu lat. Starały się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu w momentach, kiedy Zoya nie była na kolejnej misji, a Nyx u boku Generała.

- No cóż, powodzenia i do zobaczenia na obiedzie jak przypuszczam. - powiedziała, na co Nyx kiwnęła głową ruszając na spotkanie z dowódcą. Zobaczą się tam, chociaż jak zwykle, nie będą siedzieć na nim razem, patrząc na fakt, że Griszowie bardzo rzadko integrowali się z nie swoimi zakonami.

Eterycy i Somatycy zawsze rywalizowali ze sobą o uwagę Generała, a Materialnicy byli zbyt zajęci tworzeniem i eksperymentowaniem z Małą Nauką, aby przejmować się takimi głupotami.

Zoya, Nyx, Ivan, Fedyor i David byli nielicznymi Griszami, którzy spędzali ze sobą czas, pomimo że byli z różnych zakonów. Głównie dlatego, że byli również częścią małego, wewnętrznego kręgu Dowódcy Drugiej Armii. Jego najbardziej zaufanymi żołnierzami.

David - Substantyk z Zakonu Fabrykatorów, czyli Materialników - specjalizujący się w produkcji materiałów. Zoya - Szkwalniczka z Zakonu Przywoływaczy, czyli Eteryków - umiała przywoływać  i kontrolować wiatr oraz ciśnienie powietrza. Pozostała trójka była Ciałobójcami z Zakonu Żywych i Umarłych, czyli Somatyków - byli w stanie wpływać na wewnętrzne organy każdej istoty. To co różniło Nyx od pozostałej czwórki był fakt, że była najbliższą osobą dla Generała. Znała go odkąd mogła sięgnąć pamięcią.

Docierając w końcu do korytarza prowadzącego do pokoi narad wojennych, skinęła na dwóch strażników i popchnęła jedne z drzwi. Ze wszystkich pokoi w Małym Pałacu, ten był najciemniejszy. Prawie wszystko było czarne, od ścian po ogromny stół pośrodku pokoju.

Nyx zauważyła go opierającego się o stół i studiującego mapę Ravki i jej sąsiednich krajów. Zamknęła za sobą drzwi i wyprostowała się.

- Chciałeś mnie widzieć. - w końcu odezwała się, sprawiając że Generał przeniósł wzrok z mapy na dziewczynę. Kiwnął na stół, co dla Nyx było sygnałem, aby podejść bliżej. Zerknęła na mapę, a jej brew z zaskoczeniem podniosła się do góry, gdy zauważyła, że jego uwaga była skupiona na Fałdzie Cienia.

- Planujesz w końcu zniszczyć wszystkich swoich wrogów?

- Niestety nie... jeszcze. - mruknął, na co Nyx zaśmiała się cicho.                                                             

Kirigan cofnął się i podszedł do jednego z okien zaplatając ręce na plecach. Był kompletnym przeciwieństwem otaczającego go światła. Jego perfekcyjnie uczesane czarne włosy i równie czarna kefta były symbolem jego wysokiej pozycji, jego mocy jako jedyny Przywoływacz Cienia - Darkling.

- Planuję podróż do Fałdy.

- O, czyżby? Zachodnia Ravka z pewnością ucieszy się na Twój widok. - odpowiedziała sarkastycznie, również kierując się w stronę okien i wyglądając przez jedno z nich.

- Zakładam, że jedziesz zobaczyć demonstrację nowej piaskołodzi?

- Zakładasz słusznie, zabieram ze sobą Zoyę, Ivana i Fedyora. - odpowiedział, na co Nyx spojrzała na niego pytająco.

- Powinnam obrazić się za brak zaproszenia? - spytała, na co Darkling potrząsnął głową spoglądając na dziewczynę. W kącikach jego ust pojawił się uśmiech. Zoya powiedziałaby, że to rzadki widok, jednak dla Nyx było to już coś naturalnego.

- Dobrze wiesz, że jesteś dla mnie bardzo ważna. To nie tak, że nie chcę mieć Cię tam przy sobie, po prostu potrzebuję Cię tutaj. - zapewnił ją, na co Nyx wywróciła oczami, ale nie mogła powstrzymać rosnącego uśmiechu na jej twarzy.

- Komplementy nie zaprowadzą Cię daleko, Aleksandrze. - odpowiedziała drocząc się z nim, co spotkało się z jego rozbawionym spojrzeniem. - Nie przeszkadza mi zostanie tutaj, przynajmniej uniknę długiej podróży. Chyba, że planujesz stworzyć kolejną Fałdę Cienia?

- Ty naprawdę uwielbiasz mnie dręczyć, prawda? - odpowiedział, szczerze rozbawiony jej docinkami w jego kierunku.

- Co mogę powiedzieć? Ktoś musi trzymać Cię w ryzach. - Nyx dodała również rozbawiona.

- Jestem pewny, że sprawia Ci to niesamowitą przyjemność.

Momenty takie jak ten, były jedynymi, kiedy mogli być tylko sami, nie przejmując się wojną, planami, Fałdą, a nawet samym królem Ravki. Darkling kierując się w stronę drzwi prowadzących do jego sypialni, zatrzymał się ostatni raz i spojrzał na Somatyczkę.

- Nyx, mam przeczucie, że niedługo wiele rzeczy ulegnie zmianie.

- Aż tyle nadziei pokładasz w nowej piaskołodzi? - spytała się zaciekawiona, ale Generał tylko potrząsnął głową. Praktycznie mogła zobaczyć krążące myśli w jego głowie.

- Nie, tu chodzi o coś więcej. Powiedz, ufasz mi? - zapytał cicho, na co Nyx spojrzała na niego zastanawiając się czy mówił poważnie.

- Myślę, że dawno przeszliśmy etap bania się o swoje zaufanie. Oczywiście, że tak. - odpowiedziała żartując. Darkling wziął głęboki wdech.

- Dobrze. Po prostu ufaj mi do końca.

1 | Cardiac Arrest [the Darkling]  TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz