#29

673 55 5
                                    

- Przypominam, że od momentu, w którym wsiądziemy na pokład piaskołodzi, będziemy na wojnie z Darklingiem... który pewnie dodatkowo będzie miał wsparcie ze strony króla. - Nikołaj posłał jej znaczące spojrzenie, stojąc przed łodziami, które były załadowywane prowiantem, końmi, bronią i oczywiście żołnierzami.

- Wiem, ale chcę tego. - zapewniła go Nyx, na co ten pokiwał głową pozbywając się ostatniej nadziei. Ostatnie cztery tygodnie były niesamowicie zabiegane. Wszyscy byli zajęci kończeniem budowy, trenowaniem, układaniem strategii i innymi przygotowaniami do wojny. Z tym wszystkim pomagała kiedyś Aleksandrowi, ale nie wiedziała, że jako generał, wszystko jest jeszcze cięższe.

- Domyślałem się, że to powiesz, więc przygotowałem prezent. - powiedział, na co Somatyczka uniosła brwi pytająco. Odwrócił się i otworzył drewniane pudło ustawione za nim.

Blondyn wyciągnął z niego keftę, a Nyx zaparło dech w piersi. Była czarna. Kolor Przywoływacza Cienia. JEGO kolor. W końcu mógł być także jej. Poczuła jak jej ciało zalewa czyste poczucie szczęścia i w jej oczach pojawiły się łzy.

- Miałem zamiar dać Ci czerwoną, taką samą jak Twoja poprzednia, ale Zoya powiedziała mi ile czarna kefta dla ciebie znaczy. Pomyślałem, że poprawi Ci to humor. - dodał i wręczył jej keftę. Nyx wzięła ją do ręki wzruszona i dotknęła czarnego haftu. - Zoya, David i Adrian też je otrzymali, ale chcieli trzymać się swoich zakonów.

- Dziękuję, jest przepiękna. - powiedziała, posyłając mu ciepły uśmiech.

- Pozwól, że pomogę Ci ją włożyć. - Nikolai chwycił płaszcz, założył na ramiona dziewczyny i spojrzał na nią od góry do dołu z uśmiechem - Nie mogę się doczekać, aż zobaczę jego reakcję.

- Będzie wściekły. - odpowiedziała podekscytowana, przygryzając dolną wargę.

- Chodź, pokażesz się reszcie zanim ruszymy. - książę położył rękę na dole jej pleców, wskazując jej drogę. Jej serce mocniej zabiło, kiedy uświadomiła sobie jak bardzo stresowała się pokazywać w tym kolorze. Po chwili usłyszeli śmiechy swoich przyjaciół i Nyx zobaczyła jak wszyscy stoją w grupce i rozmawiają ze sobą. W przeciągu tego miesiąca zdążyli się bardzo zbliżyć z Tamar i Tolyą. Zapoznali się dokładnie z odwagą dziewczyny i nieskończoną wiedzą na temat poezji, jaką miał jej brat. - Panie i Panowie, przedstawiam wam waszego Generała.

- O wow, Nyx! Nie mogę uwierzyć, że odmówiono Ci tego koloru. Wyglądasz cudownie! - Zoya wykrzyknęła, sprawiając, że Somatyczka zaśmiała się rozpromieniona.

- Czuję się jak dumny syn. - Adrian otarł niewidzialną łzę z policzka, a Nyx spojrzała na niego z szeroko otwartymi oczami - Ah tak, Zoya i David o wszystkim mi powiedzieli.

- Nienawidzę was po prostu. - przewróciła oczami, na co reszta się roześmiała. Westchnęła smutno, spoglądając na dwie piaskołodzie. To był moment, w którym musieli się rozdzielić. - Powinniśmy ruszać.

- Zgadzam się, nie możemy dłużej zwlekać. - powiedziała Zoya i przytuliła przyjaciółkę na do widzenia - Uważaj na siebie, okej? I nie przejmuj się nami za bardzo, skup się na swoim celu. Spraw, żeby zapłacił, dobra?

- Okej. Wygramy, dopilnuję tego. - odpowiedziała, wciąż trzymając ją w objęciach i nie chcąc jej puścić. W końcu jednak rozluźniły uścisk i Nyx odwróciła się do Davida, również chcąc go przytulić. Chłopak podszedł do niej i niezręcznie ją objął. - Jestem z Ciebie dumna, wiesz?

- Dziękuję. - odszepnął, relaksując się trochę bardziej - Zobaczymy się niedługo, prawda?

- Oczywiście. Musimy, to rozkaz. - powiedziała, ocierając łzę, która powoli spływała po jej policzku. Spojrzała na bliźniaków i uśmiechnęła się do nich - Proszę, zaopiekujcie się nimi i sobą. Bądźcie bezpieczni, mówię do wszystkich.

- Ty też. - powiedziała Zoya łamiącym się głosem, a jej wzrok przeniósł się na Adriana. On też wyglądał beznadziejnie, było mu przykro opuszczać nowych przyjaciół. - Nie znoszę tego przyznawać, ale będę za Tobą tęsknić.

- Jest nas dwoje w takim razie. - mruknął, a Szkwalniczka objęła go, klepiąc po ramieniu. Nyx cofnęła się, żeby stanąć obok Nikołaja i obserwowała jak Adrian żegna się ze wszystkimi po kolei.

- Wyrośnie na dobrego lidera. Z Tobą jako jego mentorką, będzie nie do zatrzymania. - myślał blondyn na głos, na co Nyx pokiwała głową w zamyśleniu, wciąż patrząc na nastolatka.

Nikołaj się nie mylił. Adrian miał charyzmę, inteligencję i współczucie potrzebne do zostania dobrym generałem. A na pewno lepszym niż Aleksander kiedykolwiek mógłby być. W tym momencie pomysł wpadł do jej głowy i Ciałobójczyni uniosła wzrok na księcia.

- Po tym wszystkim, będziesz potrzebował kogoś na stanowisko generała Drugiej Armii, prawda? - zapytała, na co Nikołaj posłał jej spojrzenie z dobrze jej znanym uśmieszkiem - Nie jest za bardzo doświadczony, ale szybko się uczy.

- Ma potencjał, to na pewno... pomyślę nad tym. - mruknął, sprawiając, że dziewczyna uśmiechnęła się ze satysfakcją. Po wojnie, chciała zamieszkać gdzieś w spokojnym miejscu, ale nie mogła zostawić Adriana z niczym. Musiała dopilnować, aby miał zapewnioną dobrą przyszłość, zanim odejdzie.

1 | Cardiac Arrest [the Darkling]  TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz