#2

1.6K 96 5
                                    

Nyx wypuściła ciężko powietrze z płuc, próbując utrzymać nerwy na wodzy. Odkąd Aleksander wyjechał, to ona była odpowiedzialna za całą papierkową robotę i Mały Pałac. Zastanawiała się czemu ze wszystkich zadań Kirigana, akurat księgowość zdawała się być, ironicznie, najłatwiejsza. Chwilowe przejmowanie jego obowiązków sprawiało, że bycie tylko zastępcą Generała brzmiało jak błogosławieństwo.

Z myśli wyrwało ją nagłe pukanie do drzwi jej gabinetu. Dziewczyna odetchnęła głęboko próbując opanować swoją frustrację. Ostatnią rzeczą jakiej potrzebowała to to, żeby inni Griszowie zobaczyli ją walczącą ze swoimi słabościami. Szczególnie w sytuacji, kiedy wszyscy starali się o jak największą uwagę Kirigana.

- Proszę wejść! - powiedziała głośno, po czym z ulgą zauważyła, że do środka weszła Genya Safin.

- Co Cię do mnie sprowadza kochana?

- Zostałam w końcu odprawiona przez tę jędzę z Wielkiego Pałacu i pomyślałam, że pójdę zobaczyć się z moją ulubioną Ciałobójczynią! - odpowiedziała żartobliwie Genya, zamykając za sobą drzwi i kierując się do kanapy ustawionej pośrodku pokoju.

- Oj uważaj G, mówisz o królowej Ravki - zaśmiała się Nyx i podeszła do kanapy na przeciwko Genyi.

- Jedyną królową, której służę jesteś Ty - puściła oczko do Nyx, sprawiając że dziewczyna potrząsnęła głową z rozbawieniem.

- Jak tak dalej pójdzie, nabawisz się niezłych kłopotów, niektórzy mogliby odebrać to za zdradę. - zauważyła dziewczyna, układając się wygodnie na sofie. Genya spojrzała na nią z uniesioną brwią.

- Z czuwającym nad Tobą Darklingiem, myślę że naprawdę masz szansę zostać następną królową Ravki. - odpowiedziała, wciąż drocząc się z przyjaciółką. - Chociaż z taką twarzą może być ciężko...kiedy ostatnio spałaś?

- Już zdążyłam zapomnieć co to sen. Kiedy Kirigan jest w podróży jestem odpowiedzialna za swoje, jak i jego obowiązki.

- Moje biedactwo, pozwól, że poprawię Ci co nieco. - powiedziała Genya ustawiając się za Nyx.

- Szkoda, że nie możesz pracować dla mnie zamiast dla królowej. - dodała brunetka zamykając oczy i w końcu pozwalając sobie na odrobinę relaksu. Genya przebiegła palcami po jej twarzy redukując wszelkie oznaki stresu skumulowane przez ostatnie kilka dni. - Myślisz, że mogłabym prosić o Twój transfer?

- Myślę, że mogłoby to zostać odebrane jako zdrada. - odpowiedziała Genya i tym razem dotknęła jej ciemnych worów pod oczami, które zniknęły pod jej palcami w kilka sekund.

- Nigdy nie pogodzę się z tym, że musisz tam pracować - wyznała szczerze Nyx, sprawiając że Genya tylko wzdychnęła, klepnęła ją delikatnie po policzku i wróciła na swoje miejsce.

- Nic na to nie poradzimy. Rozkazy to rozkazy. - wzruszyła ramionami rudowłosa. Nyx wyprostowała się gotowa dodać kolejną uwagę, kiedy przerwało jej ponowne pukanie do drzwi.

- Wejść! - odkrzyknęła zrezygnowana Nyx, a przez drzwi weszła Akwatyczka, jedna z Eteryków.

- Chciałabym złożyć raport z Fałdy Cienia z rozkazu Generała Kirigana. - oświadczyła nerwowo, a Nyx zauważyła, że była jeszcze bardzo młoda. - Odnaleziono Przywoływaczkę Słońca. Generał przybędzie z nią niedługo do Małego Pałacu i życzy sobie przygotowanie Apartamentu Vezda na jej przyjazd.

- Apartament Vezda? Czy on czasem nie należy do Ciebie? - spytała się Genya z szeroko otwartymi oczami, podczas gdy Nyx aż zesztywniała z szoku.

Nie wiedziała co bardziej ją zszokowało: to, że odnaleziono Przywoływaczkę Słońca czy to, że Aleksander dosłownie zmuszał ją do wyprowadzki z jej własnego mieszkania dla jakiejś zwykłej dziewczyny.

- Możesz odejść. - odprawiła młodą Akwatyczkę, która z pośpiechem wyszła i zamknęła za sobą drzwi. - To musi być jakaś pomyłka. Biedna dziewczyna musiała coś pokręcić, wróciła z dalekiej podróży. Po co Darkling miałby oddawać jej mój pokój?

- Masz rację, to głupie. W końcu byłaś na każde jego zawołanie przez te wszystkie lata. Co z tego, że to Przywoływaczka Słońca? Wciąż powinnaś być dla niego ważniejsza.

- No właśnie. - powiedziała trochę spokojnej - Mam tylko nadzieję, że jej przyjście nie oznacza więcej harówy.

- Niech Święci uchronią Cię przed kolejnymi obowiązkami. - odpowiedziała Formatorka śmiejąc się i kręcąc głową z niedowierzaniem. Nyx uśmiechnęła się, starając nie rozmyślać za bardzo nad całą tą sytuacją. Co jak co, ale powinna była się cieszyć. Odnalezienie Przywoływaczki oznaczało, że Aleksander w końcu będzie mógł się nią posłużyć i spełnić swoje upragnione cele.

- Powinnam już iść, nie mogę pozwolić, żeby królowa dostała ataku agresji podczas mojej nieobecności - dodała Genya.

- Pewnie niedługo również usłyszy nowe, zachwycające wieści. - zamruczała Nyx pod nosem, gdy obie wstawały z kanap. Genya zaczęła wygładzać swoją białą keftę, a brunetka nie mogła powstrzymać się od myśli, jak bardzo niesprawiedliwe było życie dla bliskiej jej Somatyczki. Jako jedna z niewielu Formatorek w Ravce została przyznana królowej w bardzo młodym wieku oraz pozbawiona czerwonej kefty. Od tamtego momentu miała zawsze nosić ją w kolorze białym i wyróżniać się spośród innych Griszy.

- No cóż, życzę Ci powodzenia. - powiedziała pokrzepiająco do Nyx - Informuj mnie o wszystkim!

- Oczywiście G, widzimy się potem. - odprowadziła rudowłosą do drzwi, a jej uśmiech zniknął z twarzy w momencie kiedy drzwi się zamknęły. Dziewczyna usiadła przy swoim biurku, po czym otworzyła tajny schowek, który zainstalował dla niej David. Wyciągnęła z niego klucz, otworzyła nim dolną szufladę i niepewnie wyciągnęła z niej naszyjnik.

Wciąż bardzo dobrze pamiętała dzień, w którym Aleksander jej go podarował. Był środek nocy, w zasięgu wzroku nie świeciło żadne światło, a oni siedzieli razem przed Małym Pałacem. To był moment, w którym uświadomiła sobie o swoich uczuciach do niego.

To był również dzień, w którym powiedział jej o swoich planach względem Fałdy Cienia i zrozumiała jak poważna była sytuacja, w której się znajdowali. Tak jak teraz, wszystko miało zmienić się na zawsze. Przed wyjazdem poprosił ją, żeby ufała mu do końca. I taki też był jej plan.

1 | Cardiac Arrest [the Darkling]  TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz