#3

1.4K 106 7
                                    

Nyx ruszyła do głównego wejścia Małego Pałacu nie oglądając się za siebie, gdy usłyszała, że Aleksander wrócił. Chciała zobaczyć na własne oczy tę, jak ją zwali, Przywoływaczkę. Król i królowa otrzymali wiadomość o jej odkryciu kilka dni temu i oczekiwali oficjalnej demonstracji jej umiejętności.

- Obiecuję, że będziesz tu bezpieczna. Mały Pałac to najbardziej chroniony budynek w całej Ravce, zadbałem o to. - usłyszała jego głos skręcając w korytarz, z którego nadchodzili. Nyx podniosła z zaskoczeniem brwi widząc młodą dziewczynę w brudnej, czerwonej kefcie. Zauważając Somatyczkę, Aleksander wskazał drogę nowej dziewczynie, skłaniając ją do dalszej drogi. Jednak kiedy ta zauważyła, że Generał zatrzymał się, zrobiła to samo.

- Dokąd idziesz? - zapytała się, w tym samym momencie zauważając Nyx, która zdążyła dołączyć do Kirigana.

- To akurat nie Twój interes. - odpowiedziała za niego, sprawiając że Aleksander odchrząknął ostrzegawczo. Dziewczyna wyprostowała się próbując zrobić większe wrażenie na Nyx, ale w jej oczach wyszło to bardziej żałośnie niż można by przypuszczać.

- Zabierzcie ją do Vezdy. - powiedział do straży, sprawiając że Nyx zamurowało. Dobrze wiedział, że nie odważyłaby się narzekać na nic publicznie, szczególnie gdy wokół krążyło tyle ludzi.

- Jestem tu więźniem? - zapytała się Eteryczka spoglądając na dwóch mężczyzn stojących po jej prawej i lewej stronie. Nyx przewróciła oczami o mało nie puszczając uszczypliwego komentarza w jej kierunku.

- Cała Ravka nim jest. Dopóki Ty i ja nie pozbędziemy się Fałdy. - odpowiedział Generał, kiwając na Nyx, aby poszła za nim. Nie zaszczycając dziewczyny ani jednym spojrzeniem obydwoje ruszyli wzdłuż korytarza.

- Raczyłbyś w końcu wytłumaczyć mi o co tutaj chodzi? Mój apartament? Ty i ona? Co się stało z nami? - Nyx nie wytrzymała i zarzuciła Generała masą pytań. Aleksander zatrzymał się i spojrzał na nią.

- Naprawdę wkurzasz się o jakiś pokój? Skoro tak ci to przeszkadza, czemu nie wprowadzisz się do mojego? - warknął, a jego oczy zrobiły się ciemniejsze z irytacji. Nyx odebrało mowę. - Tu nie chodzi o Ciebie. Wszystko o co Cię proszę, to żebyś stała po mojej stronie. Jeśli chodzi o mieszkanie, będziesz mogła wprowadzić się do któregoś obok mnie.

- Ja... myślałam po prostu, że plany względem Fałdy pozostaną między nami... - wyznała, a Aleksander podszedł bliżej upewniając się, że są sami. Ujął jej twarz delikatnie w ręce i spojrzał na nią.

- Tak jest i tak pozostanie. Ona jest jeszcze dzieckiem, nie rozumie jak ważna jest jej rola.

- Nie podoba mi się to... ale ufam Ci. - odpowiedziała sceptycznie, chwytając go za rękę - Powiedz mi chociaż, czemu wygląda jakby stoczyła bitwę twarzą w twarz z Volcrą?

- Razem z Ivanem i Fedyorem zostali zaatakowani przez Fjerdan. Najbezpieczniejszą opcją było, żeby wróciła do Pałacu razem ze mną. - powiedział ponownie kierując się wzdłuż holu. - Czy król się odzywał?

- Nic a nic. Chce rozmawiać z Tobą prywatnie, wiesz przecież jak bardzo mnie nienawidzi.

- To dlatego, że nie może Cię mieć na własność. - przypomniał jej, na co Nyx przewróciła oczami. - Chciałbym, aby Genya zajęła się jutro panną Starkov. I poproszę o raport z ostatnich dni, kiedy mnie nie było.

- Nie ma zbytnio czego raportować. Może jedynie to, że nienawidzę przejmować Twoich obowiązków. - poskarżyła się, na co Aleksander pokręcił głową.

- Jak na zastępcę dowódcy jesteś niesamowicie leniwa. - mruknął, na co dziewczyna wzruszyła ramionami uśmiechając się nonszalancko.

- Dlatego też nie jestem dowódcą - odpowiedziała, a Generał popatrzył na nią z uniesioną brwią.

- A to nie dlatego, że jestem najpotężniejszym Griszą i najpierw musiałabyś poradzić sobie ze mną?

- Nie oszukuj się proszę. Może Twoja moc jest ekstremalnie rzadka, ale dobrze wiesz, że mogłabym zatrzymać Twoje serce zanim nawet udałoby Ci się przywołać Cięcie. - powiedziała z pewnością siebie i przyspieszyła kroku. Aleksander tylko cicho się zaśmiał i podążył za nią w kierunku Wielkiego Pałacu.

- Czasami za Tobą nie nadążam. Nie byłaś na mnie zła jakieś dziesięć sekund temu? - zapytał, a Nyx spojrzała na niego zza ramienia.

- Kto powiedział, że już się nie gniewam? Może jestem po prostu bardzo dobra w ukrywaniu tego. - odpowiedziała zadowolona z siebie, na co Darkling przyspieszył, żeby ją dogonić. Położył ręce na jej talii i nachylił się blisko jej ucha.

- Znam Cię lepiej, niż możesz sobie wyobrazić - mruknął jej do ucha. Nyx zaparło dech w piersi z powodu tej nagłej bliskości, ale próbowała to przed nim ukryć. Aleksander zabrał ręce i założył je na swoich plecach prostując się. - A teraz zachowuj się grzecznie, król na nas czeka.

- Uh... tak, właśnie - odchrząknęła i poszła za nim nie odzywając się już ani słowem.

1 | Cardiac Arrest [the Darkling]  TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz