Nyx prawie pobiegła do kwater Generała. Dotarła do niej wiadomość, że ten wysyła Zoyę gdzieś z dala od Małego Pałacu przez wypadek na treningu z Przywoływaczką Słońca. Używanie na nich Małej Nauki było surowo zabronione, ale wiedziała, że wyrzucanie ją z Pałacu było przesadą. Powinien ją co najwyżej opieprzyć i zawiesić w zajęciach.
Zbliżając się do drzwi Aleksandra, te nagle się otworzyły ukazując przybitą Zoyę, która akurat wychodziła. Ten widok jeszcze bardziej rozjuszył Nyx. Zoya widząc ją spojrzała przerażona, wiedząc jakie przyniesie skutki furia przyjaciółki.
- Nyx, nie. Przestań. To się nie skończy dobrze. - powiedziała do niej mijając ją, ale dziewczyna nie miała zamiaru się wycofać.
- Nie, to wszystko przez tę głupią dziewczynę. - warknęła wchodząc do pokoju i zamykając z hukiem drzwi.
- Czym one zasłużyły na takie traktowanie? - Aleksander spojrzał na nią, nie pocieszony jej zachowaniem. Nyx prychnęła kręcąc głową z niedowierzaniem.
- To mogły być drzwi albo Ty, wybieraj.
- Chcesz... rzucić mnie o coś? - droczył się Aleksander i może kiedy indziej Nyx podjęłaby temat, ale teraz nie miała na to ani czasu, ani ochoty.
- Chcę zatrzymać Twoje serce Aleksandrze, więc nie prowokuj mnie. Nie możesz wyrzucić stąd Zoyi! - w tym momencie jego uśmiech zniknął, a jego oczy zrobiły się ciemniejsze ze złości.
- Próbowała skrzywdzić Alinę. - odpowiedział wściekły, ale Nyx to nie ruszyło.
- Oh, wielkie mi rzeczy! Twoja mała Eteryczka jest aż tak słaba, żeby nie potrafiła przyjąć ataku i obronić się?
Darkling wstał i podszedł do Nyx coraz bardziej zły. Dziewczyna nie ruszyła się ani o centymetr, nie chciała pozwolić mu się zastraszyć.
- Jest przyszłością dla naszej armii! - wykrzyknął, na co Somatyczka zaśmiała się z niedowierzaniem. Miała ochotę roznieść cały jego gabinet, a i to nie uspokoiłoby jej gniewu.
- Będziesz miał cudowną armię! Twoja Przywoływaczka skarży Ci się, bo nie umie walczyć, a Ty zatrzymałbyś dla niej wszystkie wojny! - Aleksander zacisnął mocniej szczękę. Kątem oka zauważyła cienie pojawiające się na ścianach. - Zoya. To Twój najlepszy. Żołnierz.
- A swoje umiejętności będzie miała okazję spożytkować gdzie indziej, niż na torturowaniu Aliny. - powiedział
z wściekłości przez zęby - Chcesz, żebym wysłał Cię razem z nią? Żebym przypomniał Tobie o twoim miejscu? Jesteś moją prawą ręką, a nie równą mi.- Oh. - wyrzuciła z siebie, a jej złość przemieniła się w poczucie zdrady i uderzyła ją prosto w serce - A więc to
tak. Dobrze, przepraszam Generale, pozwoliłam sobie na za dużo.- Nyx... - westchnął, zdając sobie sprawę z tego co właśnie powiedział. Cienie zeszły ze ścian, a on przerzedził nerwowo ręką swoje włosy.
- Nie, nawet nie próbuj łagodzić sytuacji. Powiedziałeś to z głębi serca i masz racje. Nigdy nie byłam Tobie
równa i nigdy nie będę. Sprawiłeś, że zaufałam Tobie, uwierzyłam, że będziemy tylko ja i Ty przeciwko światu. Szkoda, że w sekundzie kiedy ona przybyła, Ty odepchnąłeś mnie jakbym była zużytą zabawką. Jaka ja byłam głupia. - Łzy w jej oczach groziły popłynięciem. Aleksander przybliżył się próbując złapać ją za rękę, jednak Nyx odsunęła się od niego.- Proszę...po prostu mi zaufaj...
- Zaufanie. To wszystko o czym ciągle mówisz. Myślisz, że jak długo będziesz używał tej wymówki? Jak długo ja będę w stanie jeszcze czekać? - odpowiedziała prawie płacząc, a Darkling wbił wzrok w ziemię. Spojrzała się na niego oczekując, że zawalczy o nią, wymieni jej wszystkie powody, dla których powinna jeszcze poczekać. Niestety nie doczekała się ani słowa. - Dobrze więc. To będzie na tyle Generale.
- Nie odchodź. Nie teraz... - powiedział z bólem w głosie.
- Masz teraz swoją Przywoływaczkę Słońca. Ja nie jestem osobą, którą możesz manipulować. Jestem Twoją
przyjaciółką...a przynajmniej myślałam, że nią byłam. - odwróciła się od niego i wyszła z pokoju zamykając drzwi. W momencie kiedy przekroczyła próg korytarza, łzy popłynęły jej po policzkach. Usłyszała jak coś zostało rzucone o ścianę w pokoju za nią. To był decydujący sygnał dla niej, że powinna sobie pójść. Wróciła do swojego pokoju i dopiero tam pozwoliła sobie na prawdziwy płacz i wyrzucenie z siebie całego bólu, złości i łez.
CZYTASZ
1 | Cardiac Arrest [the Darkling] TŁUMACZENIE PL
FanfictionByła u jego boku odkąd pamiętała. Jednak, gdy w ich życiu pojawia się Przywoływaczka Słońca, przestaje się to dla niego liczyć. "Najgorszym uczuciem nie jest samotność...jest nim zostanie zapomnianym przez osobę, której Ty nigdy nie zapomnisz" Ostrz...