#13

1.1K 75 11
                                    

Po szybkiej zmianie odzieży, trójka Griszy ruszyła w głąb miasta z nadzieją, że pomysł na bezpieczne przejście Fałdy wpadnie im do głów. Niestety czas minął im szybciej niżby się spodziewali, aż w końcu słońce zaczęło zachodzić, a Zoya, David i Nyx musieli wracać w umówione miejsce. Ciałobójczyni nie mogła powstrzymać się od grymasu na twarzy na widok Kaza stojącego ze swoją laską, czekającego na wieści i dobre nowiny.

- A wy co? Nie cieszycie się zbytnio na nasz widok czy mi się zdaje? - zaczął Jesper opierając się o powóz, na co Nyx zerknęła na niego spod byka.

- Wciąż nie wiemy jak przekroczyć Fałdę. - wytłumaczyła Zoya zakładając ręce na piersi.

- W takim razie całe szczęście, że my na coś wpadliśmy. - Kaz zerknął na Inej - Jedyny problem tkwi w tym, że wasz Generał postanowił odwiedzić Kribirsk. - dodał, na co Nyx spoważniała w mgnieniu oka, rozglądając się jakby lada chwila Aleksander miał stanąć za jej plecami.

- Musimy jak najszybciej wyruszyć, najlepiej już teraz. Przynajmniej nasza trójka. Więc jeśli masz jakieś rozwiązanie, mów. - pogoniła go w lekkiej panice.

- Słyszeliśmy jak jeden z jego żołnierzy mówił o znalezieniu Przywoływaczki Słońca i przygotowaniu piaskołodzi do przeprawy przez Fałdę. - powiedziała Inej, a Nyx posłała jej zdezorientowane spojrzenie.

- Znalezienie Przywoływaczki? Przecież już to dawno zrobił. - Inej tylko pokręciła głową i Nyx w tym momencie olśniło - Chwila...uciekła? Co się stało?

- Nikt nie wie. Wiadomo tylko, że Generał wyruszył szukać was obu. - wtrącił Jesper, a Nyx wzięła głęboki wdech.

- Kirigan nie może mnie znaleźć, więc mam nadzieję, że wiecie jak najszybciej dostać się na łódź.

- Potrzebujemy tylko Szkwalnika - powiedział Kaz, na co Zoya podniosła rękę.

- Tutaj się zaczyna moja rola w takim razie.

- Więc problem rozwiązany. Chodźmy, im szybciej wyruszymy tym wcześniej tam dotrzemy. - Kaz poszedł pierwszy, a za nim reszta grupy. Nyx obróciła się, żeby podążyć za wszystkimi, lecz... ich już nie było.

W tym samym momencie zobaczyła cienie wspinające się po budynkach. Serce stanęło jej na moment, kiedy zdała sobie sprawę co miało się zaraz wydarzyć. Powoli obróciła się i ujrzała twarz, której nie chciała widzieć już nigdy w życiu.

- Jak mnie znalazłeś? - wypowiedziała te słowa z ciężkim oddechem, kiedy Aleksander zaczął podchodzić bliżej niej.

- Gdzie Twoja kefta?

- Jakie to ma znaczenie? Nie jest mi już potrzebna. - powiedziała zdecydowanie, a w jego oczach mogła zobaczyć, że słowa te sprawiły mu ból. Odetchnął głęboko i zrobił jeszcze jeden krok w jej stronę.

- Dlaczego? Dlaczego odeszłaś? - powiedział bez nadziei, ale Nyx tylko spojrzała na niego z niedowierzaniem.

- Mówisz serio? Po wszystkim co robiłeś i jak się zachowywałeś przez te wszystkie miesiące, masz jeszcze czelność pytać się czemu odeszłam? - w jej oczach pojawiły się niechciane łzy - Dlaczego nie pobiegniesz za swoją przywoływaczką, hm? Słyszałam, że uciekła, więc co tu jeszcze robisz? Czy może Twoim planem jest odzyskanie najpierw mnie, żebym poczuła się wyjątkowo, a w momencie kiedy zdobędziesz również ją, znowu odsuniesz swoją zwyczajną Somatyczkę jak najdalej?

- Nie. Nyx, nie. Jesteś najbliższą mi osobą. Kocham... - Nyx potrząsnęła gwałtownie głową, przerywając mu. Nie chciała tego słyszeć, nie zniosłaby takiego kłamstwa.

- Przestań! Kochasz bezpieczeństwo i pewność siebie jaką ci daje, ale nie mnie. - załkała i odsunęła się trochę.

- To nie jest prawda. Tu zawsze chodziło o Ciebie. Alina jest niczym więcej niż kozłem ofiarnym w całej tej sytuacji. - Darkling był zdeterminowany, żeby przekonać ją do swoich intencji.

- Przestań kłamać i oszukiwać siebie samego. Znaczy dla Ciebie o wiele więcej i lepiej wyjdziesz na szukaniu jej, niż staniu tutaj ze mną. - powiedziała już z większą pewnością siebie - Idź do niej. Ponieważ, uwierz mi Generale, niedługo sprawię, że zapłacisz za wszystkie rzeczy i sytuacje, którymi mnie skrzywdziłeś.

- Proszę, nie zostawiaj mnie. - szepnął patrząc jej prosto w oczy.

- Żegnaj Aleksandrze - powiedziała i odwróciła się, bez dania mu szansy na jakąkolwiek odpowiedź. Skręciła w pobliską uliczkę, wpadając jednocześnie na grupkę Griszy. Rozpoznała w nich dwie najbardziej znajome twarze. - Ivan, Fedyor...

- Nyx! - krzyknął Fedyor szczęśliwy, że ją widzi - Stęskniliśmy się za Tobą! Dlaczego tak nagle opuściłaś pałac? Wracasz już, prawda?

- Idźcie, Generał was potrzebuje. - uniknęła pytania, nie patrząc mu w oczy. Fedyor zmarszczył brwi.

- Znowu się kłócicie? - zapytał, na co Nyx westchnęła głęboko - Zobaczysz, niedługo wszystko będzie dobrze, zawsze w końcu dochodzicie do porozumienia.

- Nie tym razem. Wracajcie do Małego Pałacu. - powiedziała zdecydowanie, na co Ivan zacisnął mocniej szczękę i minął ją specjalnie popychając jej ramię barkiem. Poczuła wyrzuty sumienia. Wiele jej znajomych i przyjaciół będzie musiało teraz wybrać którąś stronę, ale i tak większość pozostanie przy boku Generała. Wiedziała, że Ivan był na nią wściekły, ale bardziej niż złość biło od niego rozczarowanie. Jakby na to nie spojrzeć, zdradziła Darklinga i stanęła po przeciwnej stronie.

- Nie, nie. Idę z Tobą. - powiedział Fedyor zdecydowanie, a Nyx usłyszała jak Ivan zatrzymał się słysząc te słowa. Mogła poczuć, jak jego serce zatrzymało się na ułamek sekundy. Spojrzała na Fedyora szczerze zaskoczona takim obrotem spraw.

- Nie mogę na to pozwolić. To co ma się wydarzyć w niedalekiej przyszłości... po prostu lepiej, żebyś nie był w to zamieszany. Proszę. - powiedziała łagodnie. Okropnie bolało ją pożegnanie się z jednym z jej najbliższych przyjaciół, ale musiała to zrobić. Uśmiechnęła się słabo i minęła go, chcąc dołączyć do pozostałych, którzy na nią czekali.

- Więc to na tyle? Naprawdę od niego odchodzisz? Od nas? - zawołał jeszcze Fedyor z bólem w głosie, co sprawiło, że Nyx zatrzymała się oddychając ciężko. Wiedziała, że jeśli teraz dołączy do swojej grupy, nie będzie już odwrotu. Jednak nie chciała zmieniać swoich planów. Nigdy. To była szansa na oficjalne pożegnanie się ze swoim dawnym życiem i przywitanie nowego.

- Do zobaczenia, Fedyor.

1 | Cardiac Arrest [the Darkling]  TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz