#28

723 55 0
                                    

- Darkling już wie, że wypowiadamy mu wojnę, więc na pewno będzie próbował powstrzymać nas przed przedostaniem się do Os Alty. Znając go zablokuje już pewnie Kribirsk. - podsumowała Nyx, opierając się o stół, na którym rozłożyli mapę Ravki. Na przeciwko niej stał Nikołaj ze swoimi przyjaciółmi - rodzeństwem Tamar i Tolyą, których poznała już po przybyciu na budowę - a Zoya i David stali po jej dwóch stronach. Viktor i Adrian ustawili się pomiędzy Zoyą a Tamar. - Naszą najlepszą opcją jest obejście jakoś Kribirska.

- To będzie ryzykowne, ale raczej wykonalne. Będziemy musieli pójść najdalszymi granicami Novokribirska i potem prosto przed siebie. - zasugerował Nikołaj, pokazując palcem drogę na mapie.

- Następnie piaskołodzie zostawimy tutaj i tutaj, dzięki czemu otoczymy Kribirsk, a armia Darklinga nie będzie miała innego wyjścia, jak cofnąć się do Os Alty. - dodała, na co reszta pokiwała głowami.

- To znaczy, że będziemy musieli się rozdzielić. Potrzebujemy kogoś zaufanego do poprowadzenia jednej części wojska, kiedy Ty poprowadzisz drugą. - zauważyła Zoya, sprawiając, żę Nyx musiała chwilę się zastanowić.

- Zoya, to będziesz musiała być Ty. Pracujemy ze sobą już wystarczająco długo, żeby myśleć podobnie. - w końcu zdecydowała, a Zoya pokiwała głową akceptując swoją rolę.

- Komunikacja ze sobą będzie bardzo ciężka, jeżeli nie niemożliwa... - wtrącił Tolya skupiony na mapie przed nim.

- Kiedy ludzie mówią, że coś jest niemożliwe, zazwyczaj mają na myśli nieprawdopodobne. - powiedział Nikołaj ze swoim charakterystycznym, czarującym uśmiechem, na co Nyx zaśmiała się cicho.

- Będziemy komunikować się ze sobą tylko w wyjątkowych sytuacjach, na bieżąco będziemy decydować jakim sposobem.

- Oni do nas dołączą? - zapytał nagle Adrian wskazując na Nikołaja, Tolyę i Tamar. Nyx zawahała się, spoglądając na blondyna. Nie robiła sobie na to wielkiej nadziei, w końcu już i tak bardzo pomógł jej z piaskołodziami.

- Masz tylko dwie Grisze, które są porządnie wyszkolone do walki. Wydaje mi się, że nasza pomoc bardzo Ci się przyda. - odpowiedział Nikołaj, na co Nyx rozpromieniła się - Oczywiście za odpowiednią cenę.

- Dobrze wiesz co na Ciebie czeka, kiedy to wszystko się skończy.

- Hmm niee... myślę, że pocałunek od ciebie byłby lepszy. - powiedział, sprawiając, że Nyx i Adrian spojrzeli na niego nie spodziewając się takiego obrotu spraw, a Zoya parsknęła zaskoczona.

- O wow niezły jest. Chyba się trochę zakochałem. - powiedział Adrian szczerze, na co książę posłał mu rozbawione spojrzenie.

- Tobie też mogę dać buziaka, jeśli chcesz. - odpowiedział Nikołaj, a Alchemik zaśmiał się, wyraźnie pod wrażeniem śmiałości blondyna.

- Okej uhh...czyli jest nas ósemka. - Nyx szybko zmieniła temat - Podzielimy się na czwórki. Zoya, ty pójdziesz na południe Kribirska, a ja na północ. Kto gdzie chce iść? - zapytała, patrząc na wszystkich po kolei.

- Ja nigdzie z nią nie idę. - rzucił Adrian, posyłając Zoyi spojrzenie spod byka, na co ta wywróciła oczami.

- Nie chciałabym Cię w moim zespole tak czy siak. - odbiła piłeczkę, sprawiając, że Nyx westchnęła już trochę zirytowana ich ciągłymi sprzeczkami.

- Ja wezmę Adriana. Ktoś jeszcze?

- Pójdę za Tobą nawet na koniec świata. - oświadczył Nikołaj, a Somatyczka przygryzła wargę, usilnie powstrzymując uśmiech, który wypłynął na jej usta. Nie przestał flirtować z nią, odkąd wrócili do obozu w Novokribirsku.

- Ja pójdę z Zoyą. - powiedziała Tamar, na co Szkwalniczka uśmiechnęła się do niej z wdzięcznością.

- David, wydaje mi się, że ty też powinieneś iść z Zoyą. - Nyx zwróciła się do Substantyka, który zgodził się kiwając głową.

- Powinnaś wziąć Viktora, żeby mieć na niego oko. - zauważyła Zoya, na co wszyscy spojrzeli w kierunku Generała. Ten zerknął nerwowo na Nyx, kiedy przechyliła głowę, chwilę się zastanawiając.

- Myślę, że możemy tak zrobić.

- Albo możemy go tu zostawić? - zasugerowała Tamar, ale Nyx pokręciła głową.

- Nie, potrzebujemy go, żeby grał generała wojska, kiedy my będziemy działać za kulisami. - westchnęła, ale szczerze wolałaby pójść za radą dziewczyny.

- Tolya, pójdziesz z Zoyą, tak? - zapytał książe, na co chłopak zgodził się - No to mamy wszystko ustalone. Będziemy potrzebowali jeszcze około trzech tygodni, żeby dokończyć prace nad łodziami.

- Świetnie, to da nam wystarczająco czasu, aby podzielić armię na dwie części. Lepiej, żebyś miał jakiegoś Szkwalnika w swoim zespole, bo moja jedyna idzie gdzie indziej. - żartobliwie wskazała na niego palcem.

- Nie martw się, skarbie. Wszystko pod kontrolą. - zapewnił ją, posyłając jej uśmiech.

- Świetnie, czyli za mniej niż cztery tygodnie ruszamy przez Fałdę Cienia. - podsumowała, sprawiając, że wszyscy odetchnęli akceptując plan, a Viktor ruszył do wyjścia, zbyt onieśmielony całym towarzystwem. - Dziękuję, że nam pomagasz. - zwróciła się na końcu do Nikołaja.

- Przyjemność po mojej stronie. Wszystko dla Twojego pocałunku. - puścił do niej oczko, a Nyx przewróciła oczami rozbawiona, kiedy oboje wyszli już na zewnątrz.

1 | Cardiac Arrest [the Darkling]  TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz