Rozdział 39

164 5 0
                                    

- Przestań tak robić!

Powoli traciłam cierpliwość do tego wierzchowca. Nie sądziłam, że to będzie aż tak trudne zadanie.

Po raz kolejny z rzędu zarzucił łbem. Nie mogłam się z nim dogadać. Zdecydowanie nie chciał abym siedziała na jego grzbiecie. Westchnęłam i przeszłam do stępa.

Skulił uszy. Niestety straciłam na chwilę skupienie i wykorzystał to.
Ruszył gwałtownie do przodu i wyleciałam z siodła jak z procy. Piękny upadek na ziemię zaliczyłam w tym momencie. Brawa dla mnie.

- Ała, moja noga - mruknęłam gdy zorientowałam się, że kostka mnie boli.

Super, pewnie skręcona i nici z oswajania tego wierzchowca na najbliższe tygodnie. Idealny początek naszej współpracy.

Koń pobiegł gdzieś poza ujeżdżalnie a po chwili przybiegł do mnie Justin.

- Alice, nic Ci nie jest?

- Oprócz najprawdopodobniej skręconej kostki to nic - odpowiedziałam, nie próbując nawet wstać z miejsca.

Naprawdę mnie bolała.

- Pójdę po jakiś bandaż, unieruchomimy Ci to. Poczekaj chwilkę.

Byłam niezadowolona z tej sytuacji. Chyba nie nadaję się do jeżdżenia niegrzecznych koni.

- Jestem - wrócił zdyszany chłopak.

Ostrożnie zajął się moją prawą nogą. Sprawnie owinął ją bandażem.

- Dziękuję - podziękowałam mu gdy skończył.

- Nie ma za co. Tylko... jak wrócisz do domu? Chyba nie będziesz sama szła z tą nogą.

- Dam sobie jakoś rade, nie przejmuj się.

- Na pewno? Może Cię odprowadzę albo pójdę po Twojego chłopaka?

- Nie musisz, dziękuję. Pomóż mi tylko wstać.

- Oczywiście.

- A co z koniem?

- Majka wzięła go do stajni. Nie przejmuj się nim.

Wstałam na nogi z jego pomocą i podziękowałam mu za pomoc jeszcze raz. Poszedł do stajni a ja ruszyłam na wzgórze. To nie było jednak takim prostym zadaniem. Gdy zbierałam się w sobie przed wejściem na ścieżkę prowadzącą w górę zobaczyłam galopującego Moonlighta w moją stronę. Przybiegł do mnie i zarżał cicho.

- Nie dam rady na ciebie wsiąść - mruknęłam.

Po chwili uciekł tą samą drogą którą przybył. Westchnęłam i powoli zaczęłam wchodzić. Przeszłam może z parę kroków, stanęłam i spojrzałam na cyrkowca zmierzającego do mnie. Pokręcił głową z niedowierzaniem. 

- Pomogę Ci. Nie powinnaś w tym stanie iść sama.

- Myślałam, że dam radę - odpowiedziałam.

- Chodź.

Przy jego pomocy zdecydowanie szybciej weszłam na górę i już zmierzaliśmy w stronę cyrku.

- Połóż się, ja pójdę tylko coś załatwić i wrócę - powiedział gdy znaleźliśmy się w domu.

Podprowadził mnie do łóżka. Położyłam się na nim. Magik wyszedł z domu i wrócił po około 10 minutach.

- Przynieść Ci coś z kuchni?

- Nie, na razie nie - gdy odpowiedziałam przyszedł i zajął miejsce obok mnie.

Westchnęłam. Zdałam sobie sprawe, że raczej już z tym koniem nie pomogę Justinowi, przynajmniejw najbliższym czasie. Miałam nadzieję, że to zrozumie.

Położyłam swoją głowę na jego ramieniu.

- Dziękuję, że tu jesteś ze mną - szepnęłam.

Przytulił mnie.

- Nie masz za co dziękować.

- Oczywiście, że mam - zaprotestowałam.

- Nie masz - szepnął, zbliżając swoje usta do moich.

Wiedziałam, że to zrobił po to abym nic więcej nie powiedziała. Typowe.

Wystraszyłam się gdy usłyszałam dźwięk wiadomości dochodzący z telefonu. Niechętnie oderwałam się od naszego zajęcia i sięgnęłam po telefon. Wybudziłam go i zobaczyłam powiadomienie z grupowej konwersacji. W tym czasie chłopak zaczął bawić się moimi włosami.

Alex: @Alice Dreamer

Alice: Co chcesz Alex?

Alex: Przed chwilą rozmawiałam z Majką. Nic Ci nie jest?

Alice: Oprócz chyba skręconej kostki to nic

Linda: O co chodzi?

Alex: Spadła z dzikusa Justina. Wiedziałam, że jest nienormalny!

Alice: Zdarza się. Za błędy się płaci.

Lisa: Kto jest nienormalny?

Alex: No Justin, a kto inny

Lisa: wtf

Linda: Alice, to wracaj do zdrowia szybko!

Lisa: Lepiej nie. Będziesz spędzać więcej czasu z wiadomo kim 😎

Alex: TAAAAAAK

Linda: Racja.

Alice: Cicho tam.

Alice: Jeśli to tyle to spadam.

Alex: Pa!

Wyszłam z konwersacji i odłożyłam uśpiony telefon na szafkę. Uśmiechnęłam się do chłopaka.

- Na czym skończyliśmy? - zapytał cicho.

MagAlice StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz