- Ydris, widzisz ten przejazd? - zapytałam chłopaka.
- Tak, widzę. Chyba nie wygląda jak powinien?
- Zdecydowanie nie wygląda. Dziewczyna ma niezbyt subtelne pomoce, a koń nie wygląda na zadowolonego...
- Czyli będzie miała słabą notę?
- Chyba tak. Chociaż... po sędziach można spodziewać się wszystkiego, bo...
- Cześć!
Odwróciłam się i zobaczyłam Elis. Uśmiechnęłam się do niej.
- Hej! Przyszłaś pooglądać przejazdy? - zapytałam, a w międzyczasie Ydris też się odwrócił.
- Niee, po prostu zobaczyłam, że tu stoisz i chciałam się przywitać. Za jakieś półtorej godziny mam start - powiedziała i spojrzała najpierw na mnie, a potem na chłopaka.
- Rozumiem. Elis, poznaj mojego chłopaka...
- Wspaniały Ydris. Miło mi Cię poznać - podał jej rękę i uśmiechnął się lekko.
- Mi też.
- To chodź z nami pooglądać starty, masz czas...
- Dziękuję za propozycje, ale nie dam rady. Pójdę już do swojego konia, nie będę Wam przeszkadzać...
- Nie przeszkadzasz, ale skoro tak wolisz. Powodzenia!
- Nie dziękuję! - odmachała nam na pożegnanie i poszła w swoją stronę.
- I jak Twoje odczucia? - zapytałam magika.
- O niej? Zbyt krótko tu była, ale wydaje się być fajną osobą.
- I tak właśnie jest.
- Ty cały czas po jej stronie, co?
- Pewnie - odpowiedziałam. - Nie znam jej zbyt dobrze, ale nic do niej nie mam. Wszyscy wokół mówią, że jest moją rywalką i wrogiem, a wcale tak nie jest.
- Rozumiem.
Z każdą kolejną wykonywaną figurą na czworoboku miałam wrażenie, że zawodniczka którą ciągle oglądaliśmy po prostu nie opanowała nerwów. Wszystko co robiła wychodziło coraz gorzej. Widziałam jak odetchnęła z ulgą po ukłonie w stronę sędziów.
- NOTA PRZEJAZDU KTÓRY WŁAŚNIE OGLĄDALIŚMY WYNOSI 56,358. PRZED NAMI OSTATNIA PARA CZĘŚCI UJEŻDŻENIOWEJ W MISTRZOSTWACH WSZECHSTRONNEGO KONKURSU KONIA WIERZCHOWEGO!
- A nie mówiłam? - rzuciłam. - Nota niezbyt wysoka, a nawet tragiczna.
- Czyli jednak umiesz odczytywać myśli sędziów.
Zmroziłam go wzrokiem, ale po chwili zaśmiałam się cicho.
- Daj spokój, od czytania w myślach jesteś Ty.
- Naprawdę nie rozumiem czemu z tego nie skorzystałaś.
- Czemu nie korzystam z Twojej umiejętności? No wiesz, nie będę zabierała Ci roboty i...
- Nie to miałem na myśli - pokręcił głową z niedowierzaniem, ale uśmiechnął się do mnie.
- Chyba bałabym się czytać w Twoich myślach. A odczytanie myśli sędziów nie było w tym wypadku takie trudne, bo widać było od razu, że nie ma szans na dobry wynik.
Spojrzał na mnie z lekkim zdziwieniem gdy usłyszał pierwsze zdanie. Podszedł bliżej i przytulił mnie.
- Nie miałabyś się czego bać, uwierz mi.
CZYTASZ
MagAlice Story
FanfictionAlice mieszka w Dolinie Złotych Wzgórz. Kiedyś startowała na międzynarodowych zawodach w barwach Jorvik, teraz wiedzie (nie)spokojne życie w krainie jesieni. Pewnego dnia spotyka osobę, która nieraz zawróci jej w głowie... Ale czy na dobre?