Tylko nie on...

4.3K 171 44
                                    

Stałem pod ścianą nie widząc gdzie mam się ruszyć w sumie nawet nie wiedziałem czy dam radę byłem sparaliżowany strachem

Dlaczego ja się tak cholernie muszę go bać?!

Nie no dobra po tym co zrobił nie powinienem się dziwić

- C-co ty robisz? - wykrztusiłem w końcu drżącym głosem

Ten mi nie odpowiedział tylko dalej z uśmieszkiem zbliżał się do mnie. W końcu, gdy był ode mnie jakiś metr stanął i przestał poruszać scyzorykiem w dłoni

- Wiesz Aki... - powiedział cicho spokojnym głosem i uniósł głowę do góry

Na widok jego zimnego spojrzenia oraz jakby martwej miny, aż zaschło mi w gardle, a strach był na jeszcze większym poziomie niż wcześniej

- Już dawno nie powinieneś żyć więc co tutaj jeszcze robisz?- zapytał zimno przykładając ostrą część nożyka do mojej szyi

Serce zaczęło mi bić jak oszalałe czułem jak zaczynam pocić się ze strachu, a moje zmysły przestają normalnie funkcjonować. Oddychałem szybko i nieregularnie patrzyłem prosto w zimne spojrzenia Kaita swoimi przerażonymi oczami. Chłopak odsunął na chwile nożyk najprawdopodobniej chcąc wziąć zamach, żeby poderżnąć mi gardło, jednak jakimś cudem zdołałem uniknąć jego ruchu i niezdarnie odbiegłem od niego na drugą stronę pomieszczenia

- Oj Aki, Aki, Aki... nie ładnie tak - powiedział obracając się i szybkim ruchem rzucił we mnie nożem, który miał w pokrowcu przy pasie

Na moje szczęście to także udało mi się ominąć, a nóż wbił się w ścianę. Szybkim ruchem go stamtąd wyjąłem wziąłem głęboki wdech, aby nieco się opanować i przybrałem pozę do walki

Kaito tylko naiwnie się roześmiał. W sumie się nie dziwię jestem jakąś pieprzoną jotą, a on alfą jest dużo silniejszy niż ja i nie zdziwiłbym się nawet, gdyby był zwinniejszy

Szybkim krokiem w ciągu sekundy zmniejszył odległość między nami na tyle, że mogłem go trafić nożem, który trzymałem w dłoni. On uniknął mojego niezdarnego przez strach ruchu i wytrącił nóż z mojej dłoni

Znowu byłem bezbronny. Po chwili także ja się lekko zamachałem i jemu także wytrąciłem scyzoryk z ręki, który wpadł do jednej z kabin. Po mojej akcji Kaito szybkim ruchem kopnął mnie w brzuch przez co poleciałem na bok uderzając o drzwi jednej z kabin ciałem, a następnie głową

O dziwo dość szybko się otrząsnąłem i szybko stanąłem na nogi, zacisnąłem ręce w pięści chcąc przywalić mu dwa bardzo szybkie ruchy, jeden w brzuch z pięści, a zaraz po tym w twarz z nogi. On, jednak mnie uprzedził i ponownie kopnął w brzuch na co zgiąłem się tym razem w pół. Kaito szybkim ruchem sięgnął po nóż, który wcześniej wyrwał mi z dłoni. Miał się właśnie nim zamachnąć trafiając mnie, gdyby nie to, że usłyszeliśmy przekręcający się klucz w zamku od drzwi. Chłopak wtedy schował szybkim ruchem nóż do pokrowca patrząc w stronę drzwi

- Masz powiedzieć, że wszystko jest w porządku - nakazał oschle, przybliżając się do mnie łapiąc również za moje ramię jedną ręką

Natomiast ja dalej trzymałem się za obolały brzuch. Gdy drzwi zostały otwarte do środka wszedł nauczyciel innej klasy. Nie znałem go, jednak on na nas spojrzał z dziwnym wyrazem na twarzy

- Co wy tu robicie? - spytał podejrzliwie zakładając ręce na klatę

- Aki się przewrócił i chciałem wiedzieć czy wszystko jest w porządku, a w razie czego mu pomóc - odpowiedział Kaito trzymając mnie dalej za ramię natomiast ja dalej trzymałem za brzuch

Jego Kociak [BxB]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz