Nie pamiętasz

2.5K 143 71
                                    

Pov Aki

Siedzę na swoim łóżku patrząc za okno. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, ani o co chodzi. Od tygodnia ja sam nic nie mogę zrobić. Widzę coś co mnie przeraża i nie umiem w żaden sposób wytłumaczyć co się dzieje, nie umiem tego zmienić. Siedzę w jednej sali. Krążę bez celu po pomieszczeniu. Nasłuchuje, czuwam, oglądam, jednak nic tak naprawdę nie robię

Obracam głowę w prawą stronę, by dostrzec siebie nieprzytomnego na szpitalnym łóżku, podpiętego do najróżniejszych urządzeń

Mogę normalnie chodzić, widzę co się dzieje oraz słyszę co mówią inni w obecności mojego bezwładnego ciała

Nie mogę, jednak opuścić sali w jakiej znajduję się moje ciało przez co nie mam pojęcia co z Cameronem i chłopakami. Nie wiem czy żyją czy jest z nimi wszystko w porządku, jednak

Wiem z kim nie jest...

Shido przychodzi do mnie odkąd tu jestem, czyli 5 dni. Wygląda jak wrak. Codziennie po południu przychodzi do mnie, siada na fotelu, kładzie głowę na moje uda i pilnuje mnie

Czuwa nade mną tak jakbym był najważniejszą osobą w jego życiu

Tak okropnie mam ochotę go przytulić... jednak tak, by on to poczuł

Wiele razy tuliłem jego ciało, jednak on tego nie poczuł
Wiele razy mówiłem do niego, jednak on tego nie słyszy
Wiele razy dłonią głaskałem jego policzek jakbym chciał zetrzeć z niego słone łzy, jednak to nie pomaga
Wiele razy trzymałem go za rękę, gdy ten błagał bym się obudził, jednak nic się nie dzieje
Czuwam nad nim tak samo jak on nade mną, jednak on o tym nie wie

Słyszę otwieranie drzwi do mojego pokoju
Na mojej twarzy pojawia się smutny uśmiech gdy widzę Shido

Tak strasznie chce go przytulić... pocieszyć

Siada on tak jak zawsze. Mówi jak za mną tęskni i jak bardzo chce, bym się obudził, po czym jego łzy wylewają się powoli z jego czarnych oczek

Mimo, że chłopak tego nie czuje. Przytulam go. Mocno. Nie chce by cierpiał z mojego powodu, ale nie mogę nic zrobić, by przestał

Jestem taki słaby... nienawidzę siebie za to. Nie mogę nic zrobić, gdy ktoś mnie potrzebuje. Nic

Do pokoju ponownie otwierają się drzwi. Spodziewam się lekarza, jednak to kogo teraz zobaczyłem wywarło uśmiech ulgi na mojej twarzy

Do pokoju wszedł Charles razem z Camim. Nie odzywając się podeszli do Shido i stanęli za nim. Popatrzyli na moje bezwładnie ciało. Po chwili Charles zapytał się czy coś zmieniło się z moim stanem, jednak nie mogli liczyć na nic nowego z mym słabym ciałem... nie mogli

Cameron po chwili wtula się w Charlesa cała trójka wygląda na przygaszoną oraz strasznie smutną

Jest mi tak w chuj źle
Nie mogę im pomóc
Nie mogę się obudzić nie wiem czemu
Nie wiem co się dzieje
Wszystko to przez to, że jestem jebaną jotą!

Popadam nagle w rozpacz z mojej słabości
Upadam na kolana waląc pięściami w podłogę
Z moich oczu wylewają się łzy
Jestem załamany
Czuje się bezradny
Bezsilny
Nie mogę niczego!
Niczego!

Tkwiąc na podłodze z zaciśniętymi oczami. Słyszę nagle zamieszanie w sali oraz głuchy ciągły pisk.
Podnoszę się do pozycji klęczącej. Widzę lekarzy robiących coś z moim nieruchomym ciałem, a zrozpaczonego Shido oraz przerażonego Camerona i Charlesa

Po chwili znikam z miejsca gdzie się znajdowałem. Jestem teraz w białej przestrzeni. Dokoła mnie jest biało... nie ma nikogo, nie słyszę niczego nie wiem co się ze mną dzieje, ale przyprawia mnie to o ciarki jak i panikę

Jego Kociak [BxB]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz