Shido przez jakiś czas coś jeszcze ogłaszał, a gdy już wszystko powiedział pozwolił nam się rozejść. Gdy zgubiłem Kaita z oczu zacząłem się energicznie rozglądać po całym placu dopóki nie poczułem na sobie czyjejś dłoni. Spojrzałem na Camerona, który patrzył na mnie pytająco
- O co chodzi?
- O nic - powiedziałem cicho i pociągnął Camiego za sobą i przy okazji wpadliśmy na Charlesa
Cami jak to ma w zwyczaju oczywiście do niego poszedł i typowe przywitanie całuski i tuli. Ehh usiadłem sobie na pieńku obok, gdy tamci nie mogli się od siebie oderwać
Matko nie widzieli się tylko 8 godzin ile można. Pomyślałem i rzuciłem się z nudów na ziemię liczyć trawę. Swoją drogą ciekawe zajęcie jak już nie masz co zrobić z życiem.
W końcu, gdy tamci zajęli się sobą tak dosłownie, powiedzieli, że idę się przejść do lasu. Oczywiście nie mówiłem im gdzie dokładnie bo chciałem iść do mojego chyba sekretnego miejsca. Szczerze nie wiem czy ktoś poza mną o nim wie. Myślę, że tak ale nigdy tam niego nie spotkałem.
Usiadłem wygodnie na kamieniu tym samym co zwykle spoglądając w spadając wodę.
- Cudne miejsce co nie?
Momentalnie zerwałem się na równe nogi słysząc znajomy mi głos
- Skąd ty~
- Śledziłem Cię - nie skończyłem zdania bo ktoś mi wszedł w jego połowę i jeszcze się zadziornie uśmiechnął
Wywróciłem tylko oczami i znowu pokierowałem wzrok na wodę podchodząc bliżej strumyka i usiadłem na kamieniu
- Czego chcesz? - zapytałem oschle, a kątem oka zobaczyłem zbliżając się sylwetkę do rzeczki
- Chciałem z Tobą tylko porozmawiać - powiedział dość spokojnie, po czym podszedł do mnie kładąc swoją dłoń na moim ramieniu
- Mówiłem Ci już, że nie mamy o czym rozmawiać! - krzyknąłem odtrącając jego dłoń
- Aki kurwa! - wrzasnął następnie chwycił mnie za nadgarstki i pchnął mnie na drzewo przez co lekko pisnąłem z bólu
- Czego ty nie rozumiesz, że chce z Tobą tylko porozmawiać?!
- Właśnie widzę jak próbujesz - powiedziałem zaczynając się wiercić, aby wyrwać się z jego uścisku, jednak on tylko go wzmocnił na co ponownie boleśnie pisnąłem
- Nie będziesz mi nigdzie uciekł - powiedział ostrzegawczo z dziwnym uśmiechem i druga ręka chwycił mnie za biodra, i złączył nasze usta w pocałunek.
Boże jak znowu poczułem ten smak omal się nie porzygałem
Próbowałem się wyrwać z jego rąk jednak on bardziej przywarł mnie do drzewa w dodatku jego druga ręka zaczęła zjeżdżać z moich bioder na pośladki, gdy jeden ścisnął. Spiąłem się wydobywają z siebie nieprzyjemny pomruk, a łzy zaczęły mi wpływać po policzkach kiedy poczułem jego dłoń pod moimi spodniami oraz bokserkami, a z moich ust zjechał na moją szyję
- P-przestań - powiedziałem cicho szlochając, jednak już bez próby uwolnienia się
On mi nie odpowiedział tylko puścił moje nadgarstki i wysunął rękę pod moją bluzkę szybkim ruchem dłoni ściągając ją ze mnie. Moje serce zaczęło bić niebezpiecznie szybko jakby miało zaraz wylecieć. Błagałem w myślach, aby przestał. Zaczynałem też mocniej płakać jakby miało mi to coś dać. Nagle poczułem jak z jakąś siła ktoś odrzuca chłopaka na bok przez co zsunąłem się po korze drzewa na ziemię trzęsąc swoim ciałem
CZYTASZ
Jego Kociak [BxB]
Azione• Hard yaoi nie chcesz nie czytaj • Przekleństwa • Zboczone • Sceny 18+ • Kategoria wiekowa to minimum 15 lat • Nie odpowiadam za psychikę • Niektóre momenty mogą być dość ostre nawet bardzo 😏 ★ Czytasz na własną odpowiedzialność 16-letnia kocia j...