Kocham Cię

4.1K 207 124
                                    

Położyłem Akiego. On delikatnie otworzył oczy co świadczyło o tym, że na szczęście tylko omdlał. Odetchnąłem z ulgą i odsunąłem się od chłopaka

- Nie ruszaj się Aki - odzywa się beta i zabrała szklankę z pościli, odkłada ją na szafeczko, po czym usiadł przy Akim

Kilka minut mija zanim jota dochodzi do siebie, a podany lek zaczyna działać. Charles ponownie zadaje mu jakieś pytania, na które odpowiada pomrukiem lub bardzo słabym głosem

Gdy Aki ponownie zasnął przez polecenie medyka. Powiedziałem Cameronowi, że idę porozmawiać z Hunterem

Wyszedłem z budynku medycznego i skierowałem się do swojego domku obozowego, w którym zostawiłem telefon. Chwyciłem urządzenie w dłoń, następnie wybrałem odpowiedni numer

- Hej Hunter, mam pewne informacje na temat tego nowego, Kaito Hirigaja

- No więc? Co o nim masz ciekawego? - pyta zaciekawiony moim zdaniem

- Nie wiem czy to dobry pomysł, by był w wojsku. Jego zachowanie nie przystoi na żołnierza dobrej klasy

- A dokładniej? O co chodzi? Co wprawiło Cię w takie myślenie? - dopytuje zdziwionym głosem

- Pierwszego dnia, gdy był w mojej grupie próbował zgwałcić Akiego w lesie. Teraz podczas, gdy jesteśmy na obozie pobił go dość mocno. Cud, że ma tylko stłuczone żebra, a siniaki jakie ma na całej klatce piersiowej, brzuchu jak i plecach nie są groźne. Na temat Akiego też mam pewną informacje... jest on jotą. W dodatku Kaito o tym wie. Rozmawiałem z nim dzisiaj po tym jak Aki przez swój stan stracił przytomności. Mówił mi o tym, że Aki jako jota nie zasługuje by żyć. Skoro doprowadzi go do takiego stanu w jakim aktualnie jest może zrobić mu coś dużo gorszego, a nawet zabić - mówię powoli poważnym tonem głosu

Hunter się nie odzywa. Zapewne analizuje to co usłyszał. Po chwili słyszę ciche westchnięcie oraz obijaną o kubek łyżeczkę

- Cóż możesz mieć racje. Kaito może stwarzać zagrożenie dla Akiego, jednak wiesz, że do póki jesteście na obozie nie za wiele mogę zrobić?

- Wiem

- Jaki dokładnie jest stan Akiego?

- Ma stłuczone żebra. Siniaki na klatce piersiowej, plecach jak i brzuchu. Jego ból przez to jest na tyle mocny, że stracił przytomności, a przed chwilą także omdlał

- Nie brzmi to zaciekawię... - mówi zmartwionym tonem głosu - Jeśli jesteś w stanie staraj się chronić Akiego. Najlepiej jakby przebywał z Tobą bądź kimś innym, by nic mu się znowu nie stało. Gdy wrócicie przyjdź z Akim jak i Kaitem do mnie. Powiesz mi świeży raport, a ja powiem co i jak dalej z edukacją ich obu. Natomiast jeśli Kaito ponownie zrobiłby Akiemu coś podczas obozu masz mi od razu złożyć raport na ten temat

- Oczywiście - odzywam się - Mam jeszcze jedną informację na temat Akiego. On przez trzy lata był w laboratorium. Z tego co mi mówił to przez Kaita się tam znalazł

- Tą informacje też dość mocno wezmę pod uwagę. Więc tak jak mówiłem. Jeśli ponownie coś się stanie masz mi zgłaszać od razu, a gdy wrócicie masz z nimi przyjść do mnie

- W porządku. Więc to tyle

- Jasne. Więc do zobaczenia

Mówi i rozłącza się. Telefon odkładam na stół i siadam na fotelu cicho wzdychając

Siedzę z Akim i delikatnie przytulam go do swojego ciała. Jesteśmy u mnie w domku, siedzimy na jednym z foteli w salonie, oglądając coś w telewizji. Jota wtulona jest w moje ciało z miłym uśmieszkiem oraz delikatnymi na policzkach rumieńcami

Jego Kociak [BxB]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz